Muller, Riso a la Brownie

W 2019 roku mój ukochany producent deserów mlecznych – Muller – wypuścił sporo nowych Riso, a wszystkie w interesujących wariantach smakowych. Serię niskokalorycznego ryżu na mleku zasiliło Riso Light & Tasty Czekolada. Do podstawowej kolekcji dołączyło Riso czekoladowo-orzechowe (ciekawe, czy na stałe). Z kolei w ramach edycji limitowanej w sklepach pojawiły się trzy desery ryżowe inspirowane ciastami: Riso a la Brownie, Riso a la Tiramisu oraz Riso a la Lemon Cheesecake. Te ostatnie wypisałam w dokładnie takiej kolejności, w jakiej zostały poddane testom i w jakiej ukazały się na blogu.

Warto dodać, że limitowane nowości mają tylko 175 g. To przykre, że z każdą odsłoną są coraz mniejsze. Niedługo będziemy kupować 150-gramowe desery w cenie 200 g, bo czemu nie? Zwłaszcza że kubeczki nie ulegają zmianie, więc większość konsumentów pewnie nie zauważy różnicy.

Muller, Riso a la Brownie, ryż na mleku z sosem czekoladowym brownie, copyright Olga Kublik

Riso a la Brownie

Ryż na mleku Mullera pachnie czekoladą, ale nie typową dla tego rodzaju produktu. Jest to duszna czekolada, jakby połączona z popcornem. Bardzo podobnym aromatem odznaczają się piankowe desery AmericanDream Ehrmanna, przy czym one rzeczywiście mają smak popcornu. Gatunek czekolady pozostaje nieokreślony. Czy ma cokolwiek wspólnego z tytułowym brownie? Niekoniecznie.

Riso a la Brownie marki Muller dostarcza 108 kcal w 100 g.
Ryż na mleku brownie waży 175 g i zawiera 189 kcal.

Muller, Riso a la Brownie, ryż na mleku z sosem czekoladowym brownie, copyright Olga Kublik

Mleczna zawiesina w Riso Brownie jest cudownie kleista, lepka i gęstawa. Ma smak biszkoptów i posmak czekoladowego ciasta (nie zaś samej czekolady, to ważne). Przywodzi na myśl delikatną biszkoptową babeczkę o smaku czekoladowym, np. wielkanocną.

Ryżu zastosowano w limitowanym Riso dużo, przy czym wcale nie za dużo. Odznacza się idealną miękkością – nie ma twardego wnętrza, acz również nie jest rozlazły ani gumowy. Cechuje go lekka piaszczystość.

Sosu w Riso Brownie zdecydowanie nie pożałowano. Jest aksamitny i śliski w sposób atrakcyjny. Zawiera tak mało proszku, że łatwo go przeoczyć. Uważam, że jest nazbyt rzadki. Smakuje czymś w rodzaju likieru czekolado…wawego lub kremu z kilkupiętrowego tortu.

Muller, Riso a la Brownie, ryż na mleku z sosem czekoladowym brownie, copyright Olga Kublik

Przed napisaniem recenzji zjadłam dwa Riso Brownie, mimo tego nie potrafiłam ustalić – i nadal nie potrafię – jakim odznacza się smakiem. Mleczna zawiesina jest cudownie biszkoptowa, ale sos? Ma smak czekolady, tyle że specyficznej i pochodzącej od czegoś nieokreślonego. Z braku innych pomysłów obstawiam likier z domieszką czekolady bądź masę czekoladową do przekładania tortu.

W limitowanym ryżu na mleku Mullera albo zmieniłabym proporcje, zmniejszając udział sosu, albo konsystencję, zwiększając gęstość tego sosu. Niemniej jednak Riso Brownie uważam za bardzo udane i nie żałuję, że z góry kupiłam dwie sztuki. Zresztą po degustacjach upolowałam kolejne dwie.

Ocena: 5 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Muller, Riso a la Brownie, ryż na mleku z sosem czekoladowym brownie, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

11 myśli na temat “Muller, Riso a la Brownie

  1. Kurczę no patrz. Tyle ich miałam (każdy wariant smakowy) a zmiany gramatury nie odnotowałam … o_O
    Są rzeczywiście udane
    Czekam na kolejne recenzje ;)

    1. Chciałam Mamie kupić, bo kiedyś kochała Riso (teraz już jada je zdecydowanie rzadziej), ale nie chciała, bo „pewnie jak zwykłe czekoladowe” (a nie lubi czekoladowych deserów, serkow itp.). Jak babeczki czekoladowe czy coś? Biorąc pod uwagę, że prawdziwe ciasto brownie lubi, a słodycze likierowe tym bardziej… Może jednak miałby szansę? Jak piszesz o tej czekoladowości nie do końca czekoladowej, to ona idzie bardziej w stronę… Ciemnej? W sensie rzeczy ciemnoczekoladowych czy ogólnie czekoladowych?

      1. Absolutnie nie ma tutaj ciemnej czekolady. Sos to taki produkt „o smaku czekolady”. Przyjemnej i likierowawej, acz bliżej nieokreślonej.

        Weeeź, Ty nie umiesz w internety :P

        1. Bo tak naprawdę jestem starym dziadziem-pedofilem. :>

          U, a tak w odniesieniu do mojego komentarza pod Margotem… ostatnio jadłam też czekoladę, która mogłaby być definicją „o smaku czekolady” / czegoś czekoladowego (ciasta, kremu). I to w pozytywnym sensie, haha.

          1. Wiem, że jesteś dziadem-pedofilem, i dlatego trzymam z Tobą sztamę. (Też jestem, a w kupie raźniej).

  2. Ooo, jak się cieszę że widzę u Ciebie te recenzje! Ciekawa jestem, który Ci najbardziej posmakuje. Znajac Twoją miłość do kawy to stawiam na Tiramisu, ale zobaczymy :D mi najbardziej zasmakował właśnie brownie, bo kojarzył mi się z surowym ciastem na babeczki czekoladowe <3 a kupilas też to orzechowo czekoladowe? :)

  3. Gdzie je kupiłaś? Wygląda zachęcająco, a ja jestem fanką Mullera i muszę go mieć xD
    Trochę słabo, że są mniejsze, ale myślę, że równie pyszne :P

    1. Nowa trójka jest niemal wszędzie – od Żabki po Carrefour, Auchan i inny Leclerc. Poluj, bo warto :)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.