Naiwność bywa bolesna. Kiedy bardzo polubi się jakąś markę, serię produktową czy pojedynczy produkt, z góry pokłada się nadzieje w reszcie asortymentu. Bo to raz powtarzałam, że lubię producenta xyz, spróbowawszy zaledwie kilku jego wyrobów? A wy? Jak często deklarujecie sympatię, znając tylko wycinek całości? Czasem rzeczywiście tyle wystarcza, by oddać serce. Czasem jednak trafi się Hi Easy trio.
Po zjedzeniu dwóch sztuk Hi Easy trio waniliowego wiedziałam już, że po wariancie kokosowym nie powinnam się spodziewać rewelacji. Co prawda mógł się okazać nieco lepszy od poprzednika, jednak nie przeczuwałam znaczących odstępstw. (Yep, wciąż jednak żywiłam maleńką nadzieję).
Hi Easy trio kokosowe
Zapach Hi Easy trio kokosowego jest bardzo ładny, jednak tylko pozornie. Albo raczej wstępnie. W pierwszych sekundach przywodzi na myśl pralinki Raffaello lub Princessę. Podczas wąchania wyraźnie czuć słodki kokos i białą czekoladę (!). Niestety po chwili na wierzch wypływa podła margarynowość.
Hi Easy trio kokosowe marki Mokate dostarcza 508 kcal w 100 g.
Wafel czekoladowy z kremem kokosowym waży 30 g i zawiera 150 kcal.
Czekolady na Hi Easy trio kokosowym jest sporo, co stanowiłoby zaletę, gdyby nie jej pozostałe aspekty. Okazała się ponadprzeciętnie tłusta, plastelinowa, bardzo proszkowata. Smakuje przesadnie słodko, mlecznie i kakałkowo. Da się w niej wyczuć przejęty z kremu posmak kokosa.
Rozczarowanie batonem Mokate podtrzymują płaty waflowe. Są pozornie kruche, jednak w rzeczywistości stetryczaławe. Skrywają tylko dwie warstwy kremu.
Nadzienie wafla Mokate ma beżowy kolor. Jest pełne wiórków kokosowych. Do tej pory sądziłam, że najgorsze są świeże, bo zbijają się w kupę i memłają w ustach. Obecnie sądzę, iż znacznie mniej atrakcyjne są wiórki takie jak w Hi Easy trio kokosowym, czyli utwardzone cukrem i przez to cukrowo chrupiące.
W tym batonie jest mniej kremu niż w waniliowym, bo część wagi pochłaniają wiórki. Smakuje wyraziście kokosowo, jednak nie w sposób przyjemny. Daje się poznać jako jednocześnie przesłodzony i gorzkawy.
Tak jak się spodziewałam, Hi Easy trio kokosowe okazał się waflem nieciekawym, niesmacznym i esencjonalnie tanim. Nadzienie może i smakuje kokosowo, ale dziwnie słodko-gorzko. Jest tłuste w sposób margarynowy. W toku degustacji kakałkowa parafina oblepia palce, wargi i podniebienie – fuj. Kropkę nad i stanowią utwardzone, ocukrzone wiórki kokosowe.
Hi Easy trio kokosowe jest nieznacznie lepsze od waniliowego, jednak do niego również nie wrócę. Według mnie to hańba dla Mokate, zwłaszcza po doskonałych waflach Easy w stylu Góralków, sprzedawanych w Auchan oraz Biedronce, w tym drugim sklepie pod nazwą Alpino.
Ocena: 2 chi
Tez takie mam, że jak jeden smak z serii okazał sie niewypalem, to już jestem zniechęcona do reszty bo spodziewam się tego samego. Jak widać tutaj się nie pomylilas :D
Niestety. Wydaje mi się, choć głowy nie dam, że ostatnio widziałam wariant orzechowy. W życiu go nie kupię.
Nie wiem, czasami potrzebuję więcej czasu, by zaufać danej marce, ale zdarza się, że zakocham się po jednej tabliczce. W przypadku niektórych co tabliczka, to utwierdzam się w swej miłości. Częściej mam, że trafię na pyszną jedną rzecz z linii, napalę się na resztę, a potem co smak, to gorszy.
Akurat po takiej wanilii, jak opisałaś, kokos mógł być nieco lepszy. Sztucznawy kokos i według mnie jest niezły… A tu mnie zaskoczyłaś. Wiórki utwardzone cukrem? Że ktoś wpadł na taki tępy pomysł?
Poniekąd miałam rację. Lepszy… Minimalnie mniej gorszy właściwie. Dobrze, że (idąc śladem tych wiórków) nie wpadli na pomysł kawałków wanilii w cukrze.
…albo cukrowo skrystalizowanych wafli, brr.