Mleczne serki Piątuś jadłam niezliczoną ilość razy. Z kolei blogowo podeszłam do nich dwukrotnie. W 2015 roku uznałam je za smaczne, ale nie skradły mojego serca. Wróciłam do nich w 2017 roku, po zmianie składów i wartości odżywczych. Wydały mi się znacznie atrakcyjniejsze i zaczęłam je kupować.
Jogurt kremowy Piątuś
W 2019 roku Piątusie Piątnicy przeszły metamorfozę po raz trzeci (co najmniej). Tym razem zmieniono im nie tylko składy i wartości odżywcze, ale również opakowania: kształt kubeczków i szaty graficzne. Zostały opisane już nie jako serki (jogurty typu greckiego), ale jogurty kremowe. W informacjach ukazanych przed składem wciąż jednak figurują jako stare dobre jogurty typu greckiego.
W nowej serii jogurtów Piątuś znajdują się smaki stare: wanilia, banan i truskawka, ale także dwa nowe: jagoda i malina. Desery nadal ważą po 125 g. Prawdę mówiąc, nie rozumiem, dlaczego zostały poddane zmianom. Czyżby kiepsko się sprzedawały? Jak często je kupowaliście?
Piątuś jogurt typu greckiego waniliowy
Z uwagi na zmianę kubeczka i opisu jogurt typu greckiego na jogurt kremowy spodziewałam się że Piątuś waniliowy będzie rzadki. Nic bardziej mylnego. Deser dla dzieci Piątnicy zawstydza Jogobellę i inne popularne jogurty. Po obróceniu kubka spodem do góry nie wypada. Przesuwa się leniwe, więc pewnie po kilkunastu minutach by wypadł, ale to i tak ogromna różnica względem przeciętnych jogurtów.
Waniliowy jogurt kremowy Piątuś od Piątnicy dostarcza 87 kcal w 100 g.
Jogurt typu greckiego waniliowy waży 125 g i zawiera 109 kcal.
Jogurt Piątnicy jest przepiękny. Ma niemal biały kolor o delikatnym waniliowym zabarwieniu. Jest pełny sporych czarnych drobinek tytułowej przyprawy. Pachnie umiarkowanie słodko, dla mnie idealnie. Aromat jest naturalnie waniliowy i przywodzi na myśl twarożek.
Konsystencja Piątusia rzeczywiście jest kremowa, ale nie gęsta-i-tłusta, raczej gęsta-i-wykończona-wodniście. Serek okazał się białkowo cierpki i skleja zęby.
Smak jogurtu Piątuś jest równie naturalnie waniliowy i twarogowy, co zapach. Słodycz okazała się wyższa, ale nadal w porządku. Ponieważ deser przywiódł mi na myśl doskonale przemielony z myślą o wypełnieniu puszystych naleśników twarożek z wanilią, urzekł mnie. Szkoda mi jedynie braku charakterystycznej dla serków homogenizowanych tłustości/parafinowości.
Ocena: 4 chi ze wstążką
Piątuś jogurt typu greckiego bananowy
O ile w serku waniliowym na wierzchu zebrało się nieco wody, o tyle Piątuś bananowy okazał się nierozwarstwiony, a przez to gęstszy. On także zawiera czarne kropki, ale znacznie mniej, skromniejszych rozmiarem i pochodzących od tytułowych bananów.
Bananowy jogurt kremowy Piątuś od Piątnicy dostarcza 85 kcal w 100 g.
Jogurt typu greckiego bananowy waży 125 g i zawiera 106,5 kcal.
Jogurt grecki Piątnicy odpowiada zapachem bananom, ale nie w pełnym stadium dojrzałości. Przywodzi na myśl raczej okazy ledwo dojrzałe, wciąż jeszcze twarde. Drugie skojarzenie to nektar do picia wykonany z twardych, dojrzewających bananów. Słodycz osiąga idealny punkt, a bananowość rozwija się do 101%.
Serek jest kremowy, ale nie tak aksamitno-tłusty, jak bym tego chciała. Jest mniej wodnisty od waniliowego poprzednika, acz wciąż daleko mu do serka homogenizowanego z XX wieku. Skleja zęby i jest cierpki.
Piątuś smakuje zgodnie z nazwą, a więc bananowo (na dodatek esencjonalnie, w 200%). Co ważne, oddaje naturalne banany. Słodycz nie jest ani za wysoka, ani za niska. Deser zdaje się najbliższy serkom homogenizowanym wśród zaprezentowanej dziś czwórki, dlatego przyznałam mu wysoką ocenę.
Ocena: 5 chi ze wstążką
Piątuś jogurt typu greckiego truskawkowy
W truskawkowym Piątusiu trafiłam na najwięcej wody pod wieczkiem, przez co po wymieszaniu okazał się najrzadszy. Odznacza się naturalnym różowym kolorem o szarawym zabarwieniu – cenię taki odcień bardziej od laboratoryjnego neonu. Jest pełny uroczych pesteczek truskawek.
Truskawkowy jogurt kremowy Piątuś od Piątnicy dostarcza 86 kcal w 100 g.
Jogurt typu greckiego truskawkowy waży 125 g i zawiera 107,5 kcal.
Aromat kremowego jogurtu Piątnicy zdaje się najsłodszy z zaprezentowanej czwórki. Nie jest truskawkowy, ale truskaweczkowy. Ani naturalny, ani żelkowy. Może to koktajl z truskawek i jogurtu?
Piątuś truskawkowy jest gęstawy i aksamitny, acz ma wodniste wykończenie. Przejawia znajome cechy: cierpkość i sklejanie zębów. Żałuję, że brak mu natłuszczenia/parafinowości serów homogenizowanych.
Truskawkowy jogurt grecki Piątnicy jest idealnie homogenizowany, aksamitny i delikatny. Smakuje truskawkowokoktajlowo i słodko, acz z atrakcyjną nutą kwasku. Sądzę, że na świeżym, chrupiącym, jeszcze ciepłym rogalu sprawdziłby się doskonale. Szkoda, że waży tylko 125 g.
Ocena: 5 chi ze wstążką
Piątuś jogurt typu greckiego jagodowy
Piątuś jagodowy to nowy wariant w kolekcji jogurtów greckich dla dzieci Piątnicy. Ma troszkę wody na wierzchu, ale po wymieszaniu zachowuje przyzwoitą gęstawość. Jest pełny uroczych pesteczek (bardzo małych; rozdrobnionych?!). Niestety nie ma w nim całych owoców. Możemy liczyć tylko na przecier: 12%.
Jagodowy jogurt kremowy Piątuś od Piątnicy dostarcza 86 kcal w 100 g.
Jogurt typu greckiego jagodowy waży 125 g i zawiera 107,5 kcal.
Deser dla dzieci o cudnym i intensywnym jagodowym kolorze pachnie rozkosznie. Jest słodki i odpowiada jagódkom z jogurtu, nie zaś świeżym jagodom.
Gęstawość i aksamitność konsystencji łączą się z wodnistym wykończeniem – nic nowego względem poprzedników. Jogurt grecki Piątnicy jest cierpki, kredowy, skleja zęby.
Smak w jagodowym Piątusiu okazał się wyjątkowy. Po pierwsze zaskakująco serkohomogenizowany, po drugie bardziej waniliowy niż owocowy. W ramach testu zamknęłam oczy i skupiłam się na odczuciach smakowych. Gdybym nie widziała nazwy, dałabym sobie obciąć rękę, że jem serek waniliowy, może z jagodową nutą, ale na pewno nie jagodowy. To mój ulubieniec z odnowionej serii Piątusiów.
Ocena: 5 chi ze wstążką
No tak jak zwykle a malinowy gdzie się pytam ?! No toż to jest najlepszy smak zaraz za bananem którego zawsze jadłam i jem w nowej postaci najczęściej :P
Banan Piątnicy urzekł mnie już na samym początku smakiem. Przypominał mi bowiem takie serki danone w tubko saszetkach które produkowano 100 lat temu. To był hit!!! No ale było minęło … świat pognał dalej bez nich :'(
Piatusie są pyszne, zdrowe i pożywne. Sycą bardziej niż inne. Nie zamulają, ani nie zacukrzają. Nie mogę przeżyć tylko że wycofali te serki vitamini ? Na bazie marchewki i owoca (banana, brzoskwini lub jabłka). To był mój codzienny element diety … Dzień bez serka z sarenka ma opakowaniu był dniem straconym :/ i się skończyło ale dlaczego skoro zawsze wszystkie znikały z półek ?
125-gramowe Piątusie są POŻYWNE i SYCĄCE? Zaszalałaś :D Co do jugurtów Vita-Minki, mnie nie podeszły. Nie były złe, ale też nie wybitne. Po degustacji blogowej do nich nie wróciłam.
Hmm, ciekawe czemu nie ma maliny :D :D
Szczerze mówiąc bardziej podobaly mi się stare opakowanie. Były bardziej różnorodne i te zwierzaczki były słodsze, a tu jakis dziwny łoś :( ale ja w sumie nie kupowałam piątusiow, jesli mam być szczera… Jakoś moje kroki zawsze kierowały się w stronę monte, danio, jogobelli, riso… A jeśli byłam w Biedronce to po tańszą fruvitę, a nie piątnicę, która w sumie kojarzy mi się głównie z serkiem wiejskim :D nie mam pojęcia, czemu tak często zmieniają te serki. Mam nadzieję że następnym razem usuną tego łosia, może dadzą jakieś pieski i kotki? Albo postacie z bajek? Wtedy dzieci na pewno by to chętniej kupowały (i ja też xD). Co do smaków to zawsze najbardziej lubilam wanilie, a tu tak slabo :D a z tych nowych to jagoda kusi mnie bardziej, ale na razie nie mam ochoty na jogurty owocowe, więc nie wiem czy je kupię :p
Mnie jogurty po najnowszej zmianie podobają się bardziej pod względem graficznym, a mniej pod względem kształtu kubeczka.
Kupowałabyś jogurty w tej samej cenie częściej tylko dlatego, że Piątnica zastąpiłaby łosia kotkami i pieskami? Tak zupełnie szczerze? Moim zdaniem nie.
Gdyby to były kotki i pieski to nie, ale na przykład Kaczor Donald którego wielbię? Tu już bym się zastanowiła :D
Jadłam tylko wersję waniliową i nie zachwyciła mnie. Spodziewałam się po niej większej gęstości, po za tym jogurt był dla mnie za słodki, no i nie odpowiada mi ta gramatura (staram się ograniczać plastik i bez sensu jest dla mnie kupowanie tak malutkich jogurtów :P).
Słoiczek generuje większy koszt niż plastik. Coś za coś. Ja mimo wszystko wolę plastik.
Ja też niestety wolę plastik, ale staram się ograniczać.
O, tu komentarza nie ma i… być nie powinno. Miałam wrócić do bananowego, ale jednak za bardzo na takie rzeczy ostatnio ochoty nie mam i bojkotuję opakowanie. Gdybym miała zwierzęcy ryjek to spoko, a tak? Ani to wylizać…
Dziwnie jagodowy wyszedł. Na myśl mi przyszło, jak to Mama w tym roku sobie raz i drugi jagody jadła: z serkiem homo waniliowym, bo strasznie kwachowate jej się trafiły. Może i fajne połączenie. W sumie czuję, że akurat wanilią i jagodami mogłabym się zasłodzić (albo właśnie gdyby jagody kwaśne były)… tylko wtedy wolałabym, by serek był bez cukru.
Musisz zamówić na Aliexpress rozciągarkę do języka, skoro Ci wysokie kubki nie odpowiadają z uwagi na niemożność opędzlowania resztek. Tam jest wszystko, więc i w taki przedmiot uwierzę.
Przegapiłam jagody i bób :'(