Amerykańskie ciastka marki Kellog’s nie pozostawiają nikogo obojętnym. Jedni je kochają, inni nienawidzą. Ja należę do tych pierwszych, jako że blade, przecukrzone i bezczelnie chemiczne Pop Tarts skradły moje serce od pierwszego kęsa. Przetestowałam kilka wariantów i nie znalazł się jeszcze taki, który uznałabym za przeciętny, a tym bardziej zły. Ciastka Pop Tarts są moim obiektem guilty pleasure.
Zaprezentowane dziś Pop Tarts Splitz Sugar Cookie + Brownie Batter to moja druga wersja nowych i oryginalnych Pop Tarts Splitz, w których nadzienie dzieli się na dwie części. Podczas jedzenia ciastek truskawkowo-sernikowych uznałam, że wolę prostsze Pop Tarts z jednolitym nadzieniem. Czy do takiego samego wniosku doprowadziło mnie spotkanie z tostami podwójnie ciasteczkowymi?
Za Pop Tarts Splitz łączące smaki kruchych ciasteczek z cukrem i masła czekoladowego brownie bardzo dziękuję Marcinowi. Gdyby nie Ty, nawet nie widziałabym o linii Splitz.
Pop Tarts Splitz Drizzled Sugar Cookie + Frosted Brownie Batter
Zaprezentowane dziś ciastka Pop Tarts Splitz oficjalnie dołączyły do zbioru produktów, dzięki którym można zobrazować różnice pomiędzy tym, co firmy chcą produkować, a tym, co w rzeczywistości im wychodzi. Spójrzcie tylko na apetyczne tosty ukazane na opakowaniu, szczodrze udekorowane dwoma rodzajami polewy. Następnie przenieście wzrok na ciastko wyciągnięte z opakowania. Anemiczny suchar wygląda tak, jakby na lewą połowę wysmarkał się smerf, nad prawą zaś rozluźnił jelito Gargamel.
Pop Tarts Splitz Drizzled Sugar Cookie + Frosted Brownie Batter od Kellog’s dostarczają 400 kcal w 100 g.
Amerykańskie ciastka tosty ważą 100 g i zawierają 400 kcal.
Aromat ciastek Pop Tarts nie zawiódł mnie nigdy – niezależnie od wariantu. Nowość Splitz Sugar Cookie + Brownie Batter nie stanowi wyjątku. Tosty pachną cudownie kakaową mleczną czekoladą, przy czym chodzi o kakao-napój, a nie kakao z ciemnej czekolady. Po zamknięciu oczu wyobraziłam sobie bardzo słodką, rozkosznie plebejską mleczną czekoladę z bajecznie czekoladowym nadzieniem. Jestem pewna, że skądś znam ów zapach, ale nie mogę uchwycić konkretnego produktu.
Blade ciastko jest tradycyjnie kruche, bardzo mączne i pieczywowo treściwe. Sprawia wrażenie niedopieczonego, i to nie tylko wizualnie. W smaku jest pszennomączne i słone (pierwszy raz aż tak bardzo). Mimo iż wygląda na wysuszone, daje się poznać jako natłuszczone w punkt.
Degustację rozpoczęłam od części z białym nadzieniem odpowiadającym kruchym ciastkom z cukrem. Wykonane na niej smerfowo niebieskie esy-floresy wyglądają ciekawie. Są twarde i kruche. Smakują po prostu słodko, jak to lukier. Białego nadzienia jest bardzo mało. Przylgnęło do ciastek, więc ta połowa tostów Pop Tarts Splitz okazała się w dużej mierze pusta. Nadzienie smakuje… maślanymi rogalikami z kremem śmietankowym. Jest słodziuteńkie i urocze. Ma gumową konsystencję.
Brązowy lukier, który bezdusznie wyśmiałam jako dzieło nieszczelnej rury Gargamela, okazał się wyjątkowy, gdyż przybrał smak czekolady. (W końcu przeszedł przez kakaowe oko). Ta połowa ciastek Pop Tarts Splitz skrywa gęste, gumowate i zwarte nadzienie o smaku odpowiadającym nazwie, a więc obłędnie czekoladowego brownie. Przywodzi na myśl słodziutkie kakaowe mleczko z tubki (Gargamela) wymieszane z ciastkiem brownie. Porzućmy jednak złośliwe śmichy-chichy, bo to naprawdę plebejsko zacny twór.
Fragment Pop Tarts Splitz Drizzled Sugar Cookie + Frosted Brownie Batter zjadłam na zimno, lecz większość podpiekłam w mikrofalówce (30 sek; 800 W). Od pierwszej degustacji uważam, że na ciepło amerykańskie ciastka Kellog’s nie mają sobie równych. W tym wariancie przywodzą na myśl kruche słodko-słone słono-słodkie rogaliki wypełnione z jednej strony twarożkiem podobnym do nadzienia z pączków z serem, z drugiej zaś kremem czekoladowym wykonanym z czekolady mlecznej.
Podgrzane tosty Pop Tarts Splitz Sugar Cookie + Brownie Batter są jednocześnie rogalikowe i pączkowe. Lukier stanowi doskonałą kropkę nad i, bezpośrednio przekładając się na skojarzenie pączkowe. Ciastka otrzymują 6 chi bez choćby sekundy zawahania. Bardzo, bardzo chętnie do nich wrócę.
Ocena: 6 chi
Rozwalił mnie Gargamel xDD
Znając mój gust pewnie bardziej smakowałaby mi część brownie, ale po tych wzmiankach jelitowych mam większą ochotę na rogalikową połowę :D
Szkoda, że nie oblali całego wierzchu ciastka polewą, bo wtedy już by wyglądało bardziej jak na opakowaniu :(
Zastanawiam się, które słodycze wyglądają identycznie jak na opakowaniu albo w reklamie. Chyba żadne :P
Hahaha, zabiłaś mnie z tym smerfem i Gargamelem.
Czekoladowy lukier? Ostatnio jadłam czekoladę z nutą karmelowego lukru, ale o ile nuta spoko, tak nie chcę sobie wyobrażać, co bym powiedziała na obiekt recenzji.
Karmelowy lukier brzmi cudnie. Na pewno do wybudowania chatki użyła go Baba Jaga.
I to była całkiem miła nuta.
I wydaje się fajny, jak np. kręci mnie czekoladowy karmel.
Czekoladowy karmel kompletnie mnie nie interesuje, tak jak czekoladowe czy inne krówki. Karmel ma być karmelem, krówka krówką etc.