Pod koniec 2018 albo na początku 2019 roku uznałam, że wafle ryżowe, kukurydziane, gryczane i różne inne dostępne w małych opakowaniach są mi niezbędne do szczęścia. Postanowiłam je przetestować, znaleźć ulubieńców, zaprezentować na blogu i… w zasadzie tyle, bo nie jestem fanką wafli z preparowanych zbóż i tak czy inaczej nie planuję do nich wracać. Nawet gdyby powaliły mnie na kolana.
Wafle w czekoladzie deserowej Kupca udało mi się upolować w dwóch odsłonach: starej i nowej. Po analizie szaty graficznej i składu uznałam, że obecnie wizualnie prezentują się o wiele lepiej, za to pod względem składu uległy pogorszeniu. Dodatkowy 1% czekoladowej polewy sprawia, że dostarczają więcej kalorii (471->477 kcal/100 g). Obniżono zawartość wartościowego ryżu brązowego na rzecz gorszego białego, przy czym dopiero teraz postanowiono pochwalić się obecnością tego pierwszego na opakowaniu. Szkoda, że do Wypiekane z pełnych ziaren brązowego ryżu nie dodano Obniżyliśmy jego zawartość specjalnie dla was!. Ostatnią różnicę stanowi wymiana aromatu: waniliny na naturalną wanilię.
Wafelki ryżowe w deserowej czekoladzie / Wafle ryżowe z belgijską czekoladą deserową
O ile wafle ryżowe w czekoladzie deserowej Kupca nie różnią się wizualnie, o tyle mają odmienne aromaty. Stara wersja z waniliną w składzie jest o wiele intensywniejsza. Odpowiada cudownej deserowej czekoladzie: kakaowej i słodziutkiej zarazem. Przywodzi na myśl polewę użytą w piernikach bez nadzienia.
Nowe wafle ryżowe z czekoladą deserową pachną delikatnie, cicho. Wyczułam w nich ciemną czekoladę o przyzwoitej kakaowości, niestety podszytą margaryną. Kiedy wróciłam do wąchania starych, w nich również znalazłam tę margarynową nutę, przy czym ukrytą na setnym planie i niemożliwą do zauważenia bez porównania z nowymi waflami w czekoladzie. Stary wariant jest zatem atrakcyjniejszy.
Stare Wafelki ryżowe w czekoladzie deserowej marki Kupiec dostarczają 471 kcal w 100 g.
Paczka: 2 wafle ryżowe z czekoladą deserową ważą 30 g i zawierają 142 kcal.
Wafel ryżowy w czekoladzie deserowej Kupca waży 15 g i dostarcza 71 kcal.
Nowe Wafle ryżowe z czekoladą deserową belgijską marki Kupiec dostarczają 477 kcal w 100 g.
Paczka: 2 wafle ryżowe w czekoladzie deserowej belgijskiej ważą 30 g i zawierają 143 kcal.
Wafel ryżowy z czekoladą deserową belgijską Kupca waży 15 g i dostarcza 72 kcal.
Początkowo sądziłam, że stare wafle ryżowe w czekoladzie deserowej Kupca mają mniej polewy, jednak była to kwestia zaczęcia od miejsca, które okazało się słabiej oblane. Mimo iż w nowych waflach w czekoladzie deserowej polewy jest o 1% więcej, różnicy nie da się zauważyć (ani wyczuć podczas jedzenia). Zupełnie nie rozumiem, po Kupiec postanowił zastosować jej więcej.
Czekolada deserowa jest cienka, niemniej pokrywa wafle ryżowe szczelnie. Daje się poznać jako krucha. W obu wersjach ma tę samą konsystencję, a także identyczny smak. Rozpuszcza się szybko i na wodę. Brakuje jej bagienkowości – szkoda. Jest proszkowata. Smakiem odpowiada nazwie. To całkiem przyjemna, zwyczajna i niewymagająca czekolada deserowa.
Wafle ryżowe z czekoladą deserową Kupca różnią się strukturą – jakością? – wafla. W starej wersji okazał się zaskakująco i atrakcyjnie twardy, kruchy, chrupiący. Przywodzi na myśl raczej wafle kukurydziane niż styropianowe ryżowe. Myślę, że to zasługa wyższej zawartości ryżu brązowego. Zastąpienie go białym spowodowało, że nowe wafle w czekoladzie Kupca są styropianowawe, choć wciąż zacnie kruche. Smak każdorazowo jest słodkawy i subtelnie popcornowy.
Wafle ryżowe w deserowej czekoladzie Kupca przeszły metamorfozę na miarę XXI wieku, zwaną także zmianą na gorsze. Kupując je, otrzymujemy produkt odziany w przepiękne opakowanie, za to gorszy jakościowo. Różnice odnotowuje się już na poziomie aromatu wafli w czekoladzie – kiedy wącha się na zmianę stare i nowe, te drugie dają się poznać jako wyciszone, nijakie i nudne.
Choć smakowo wafle ryżowe z czekoladą deserową Kupca są takie same, dzieli je struktura. W starych wafle o zawartości ryżu brązowego 29% i białego 12% dają się poznać jako twarde i chrupiące, podobne do kukurydzianych. W nowych ryż brązowy zajmuje 24%, a biały 16%, co zaowocowało styropianowawością.
Oba warianty oceniam tak samo, choć uważam, że lepszy jest stary. W obu też zmieniłabym czekoladę na prawdziwie ciemną: bardziej kakaową i gorzkawą, mniej słodką.
Ocena: 4 chi
Skład i wartości odżywcze:
Pozostałe wafle ryżowe w czekoladzie belgijskiej Kupca:
- Kupiec, Wafle ryżowe z czekoladą mleczną belgijską
- Kupiec, Wafle ryżowe z czekoladą mleczną belgijską i słonym karmelem
- Kupiec, Wafle ryżowe z czekoladą deserową belgijską i pomarańczą
- Kupiec, Wafle ryżowe z czekoladą deserową belgijską i maliną
- Kupiec, Wafle ryżowe z czekoladą deserową belgijską i miętą
Kolejny dowód na to, że zwykle wszelkie zmiany w składzie wychodzą producentom na gorsze ;p tak samo jest chociażby z płatkami śniadaniowymi :(
Na marginesie chyba nigdy nie jadłam wafli ryżowych w czekoladzie :D zawsze wybierałam naturalne albo ze słona przyprawa (paprykowe, serowe, pizzowe) ;p
Ja na odwrót – duże wafle z przyprawami jadłam może z pięć razy. Za to na studiach miałam okres chrupania małych krakersów typu Pop Cool (akurat tych nie lubiłam przez suchość i styropianowość). Dobre były takie w małych czarnych paczuszkach, nie pamiętam nazwy.
Sonko błonnikowe? :)
Taak, właśnie one :)
Jak zapewne się domyślasz, wolałabym zjeść osobno wafla i osobno prawdziwie ciemną czekoladę, bez emulgatorów ;)
Dokładnie tak myślałam :)
Stare opakowanie dużo bardziej mi się podoba i jak jeszcze mówisz, że smak lepszy to nie bardzo rozumiem po co im była ta zmiana.
Według mnie stare wygląda jak projekt opakowania porzucony na wczesnym etapie prac. Czemu wolisz właśnie je?
Na tym drugim za dużo się dzieje i kolor jest wyjątkowo szpetny. Nie wszystkie dziewczyny lubią brąz ; )
E tam. Brąz z rana jak śmietana :D
Myślałam, że jak przejrzę całą serię recenzji produktów tego typu, będzie mi łatwiej, ale czuję, że się trochę gubię. Dobra, zmiany na gorsze? Niestety normalka.
Tak jednak jak napisałaś, że wolałabys mniej słodką czekoladę – może tu w ogóle sprawdziłaby się polewa kakaowa? Mocno kakaowa? I nie piszę tego ironicznie.
Dobrej jakości kakaowa polewa rzeczywiście mogłaby się sprawdzić. Albo porządnie gorzka czekolada, taka z 70-80% kakao.
Kupiłam i muszę Ci powiedzieć że były naprawdę chrupkie. Zero stetryczenia czy wydzwięku waty. Zato te w mlecznej czekoladzie to istna guma żujka … oba smaki ważne do 11.2020 i 12.2020 więc świeżo wyprodukowane. Czekolada faktycznie w wersji deserowej mało intensywna …
Widzisz? Nie zawsze jedzenie wafli ryżowych i innych na wieeele miesięcy przed końcem terminu ważności gwarantuje wzorową świeżość.
Może miały dziurkę :P
W dupce :P