Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym

Karmel to jedna z moich miłości. Uważam, że stanowi rewelacyjny dodatek zarówno do czekolad i batonów czekoladowych, jak i ciastek. Karmelowe lody i desery mleczne są obłędne. Ostatecznie karmel zwycięża ze wszystkimi z większością dodatków do słodyczy: masłem orzechowym, kokosem, orzechami, owocami. Zagrożenie dla niego mogą stanowić co najwyżej kawa i alkohol (nie każdy, np. wódka absolutnie nie).

Podczas ubiegłorocznego polowania na wafle ryżowe, kukurydziane i inne trafiłam strzałą między innymi w dwa warianty Wafli ryżowo-kukurydzianych marki Good Food: karmelowe oraz o smaku słonego karmelu. Wobec obu miałam dobre przeczucia, choć bardziej moje jawiły mi się czysto karmelowe.

Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym, copyright Olga Kublik

Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym

Lubię wafle kukurydziane za chrupkość, kruchość i brak charakterystycznej dla wafli ryżowych styropianowości. Kiedy zaś sięgam po te drugie, preferuję wafle wykonane z ryżu brązowego, ponieważ ograniczają styropianowość do minimum. Ku mej uciesze Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym marki Good Food łączą najlepsze rodzaje zbóż: brązowy ryż i kukurydzę (grys kukurydziany). Ponadto mają karmelowy smak. Czy mogło być lepiej? Potencjalnie nie.

Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym marki Good Food dostarczają 388 kcal w 100 g.
Karmelowe wafle ryżowo-kukurydziane ważą 30 g i zawierają 116 kcal.

Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym, copyright Olga Kublik

Po usłyszeniu słowa karmel wyobrażam sobie gęstą, półpłynną maź wypełniającą czekoladę Caramel Milki lub kleistego, mordoklejkowego bohatera batonów marki MARS. Wafle ryżowo-kukurydziane Good Food pachną jednak jak karmel innego rodzaju. Przywodzą na myśl prażony na patelni cukier. Jak się pewnie domyślacie, ów amatorski, domowy cukrowy karmel osiąga przerażający poziom słodyczy. Drugą nutą aromatyczną jest ciepły, prażony w kinie popcorn karmelowy wraz z jego delikatną goryczką. Trzecia nuta należy do okrągłych kolorowych chrupek kukurydzianych sprzedawanych w przezroczystych opakowaniach na festynach (kojarzycie je?). Czwarta nuta – ostatnia już – to oldschoolowe Szyszki.

Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym, copyright Olga Kublik

Trzy grube wafle ryżowo-kukurydziane Good Food ważą jedynie 30 g (1 wafel = 10 g). To sprawia, że są obłoczkowo leciutkie. Łamie i gryzie się je łatwo, z ogromnym trzaskiem. Są cudownie kruche i chrupiące (cechy te nie zawsze idą w parze!). Pokrywa je bardzo lepka i kleista cukrowa glazura (cukier i syrop glukozowo-fruktozowy osadzają się na opuszkach). Z uwagi na twardochrupkość lekko drapią podniebienie.

Karmelowe wafle ryżowo-kukurydziane Good Food smakują jak odnotowana w zapachu Szyszka. Skądinąd czwartą nutę zapachową – szyszkową właśnie – uświadomiłam sobie dopiero po wzięciu pierwszego gryza. Niestety nie czuć w nich karmelu, jaki kocham. To oszukana, podszywająca się pod karmel cukrowo-syropowa glazura. Z uwagi na jej pokaźną ilość wafle Good Food są przepotwornie słodkie.

Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym, copyright Olga Kublik

Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym Good Food odznaczają się bogatym aromatem i smakiem retro, jako że przywodzą na myśl Szyszkę skrzyżowaną z kolorowymi chrupkami kukurydzianymi z festynu. Porażają poziomem słodyczy i są przesadnie lepkie, lecz to ich jedyne wady.

Wafle karmelowe Good Food mają idealną konsystencję. Życzyłabym sobie, aby wszystkie wafle zbożowe były tak twardochrupkie jak one. Szkoda, że zgodnie z nazwą nie zastosowano w nich karmelu, lecz cukrowo-syropową glazurę. Z uwagi na przesadny poziom słodyczy niestety do nich nie wrócę.

Ocena: 4 chi
(konsystencja 6 chi, smak 5 chi)


Skład i wartości odżywcze:

Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

23 myśli na temat “Good Food, Karmel Wafle ryżowo-kukurydziane o smaku karmelowym

  1. Kilkakrotnie się im przeglądałam w sklepie ale na tym poprzestałam. Jak widać słusznie :) też lubię chrupkie wafle. Faktycznie kukurydziane są mniej stetryczałe niż ryżowe . Ciekawe dlaczego.

  2. Co do wstępu – zgadzam sie, że karmel jest obłędny, ale dla mnie to nie kawa i alkohol są dla niego zagrożeniem, ale orzechy laskowe z czekoladą lub marcepan :D odkryłam też że mamy zupełnie inny gust co do alkoholu (w weekend miałam osiemnastke i trochę pomieszałam alko, głupia ja xD). Dla mnie właśnie wódka jest mniam, a wino, szampan i piwo są ble :D
    A przechadzać do wafli – nie kojarzę zapachu tych chrupek z festynu ani szyszek :( nigdy ich nie jadłam.za to popcorn karmelowy lubie, a próbowałam też słonej wersji tych wafelków i mi smakowaly więc podejrzewam że ten wariant tez by przypadł mi do gustu. Jednakże nie jestem teraz w nastroju na wafle ryżowe więc raczej prędko ich nie kupię :D

    1. Wódka mniam?! Oesu. Toż to najobleśniejszy alkohol ever :D Za to reszta z wymienionych alkoholi spoko, zwłaszcza wytrawne wino. Mmm.

      Jasna sprawa. Dla każdego coś innego i wszyscy zadowoleni :)

    2. Też wolę wódkę od piwa w szczególności smakowe. Na festynie kupiłam butelkę pigwowej. Jest przepyszna :) nie jest tak słodka jak nalewka więc w punkt trafiona w moje gusta smakowe. A jak rozgrzewa. Pije jak zmarzne albo mnie coś bierze i czuje że się rozłoże …

  3. Przez skład i nadmierną cukrowość ich nie kupię, choć wyglądają całkiem ok. W ogóle to dawno żadnych wafli nie jadłam, jakoś mam do nich nie po drodze ostatnio.

    1. Ze względu na morderczą słodycz nie warto próbować, zwłaszcza jeśli nie czujesz potrzeby. Ja nakupowałam tyle różnych wafli zbożowych, że nie mam wyjścia. Na szczęście datami rozkładają się na ponad pół roku, więc nie muszę się katować wszystkimi naraz.

      1. Tylko nie czekaj zbyt dlugo bo im dłużej leżą tym bardziej czuć w smaku ich zleżałość …

  4. Też karmel bardzo lubię, ale musi być dobrze zrobiony. Mój ulubiony to mocno palony i wiem, ze trochę się w kwestii szczegółów karmelu doskonałego różnimy. W kwestii w ogóle jedzenia takich wafli z kolei… Ech. :D

    Cukrowa glazura w połączeniu z takim waflem w moim odczuciu brzmi strasznie. Dobrze, że jeszcze nie dali np. daimowatych kawałków.

    Skojarzenia retro – te akurat są mi zupełnie obce.

    1. Obie lubimy słodycze i doceniamy karmel. Pozostańmy przy tej optymistycznej wersji ogólnej :P

      Wiesz przynajmniej, o które produkty retro chodzi? Nie wiem, czy tylko smak nie jest Ci znany, czy produkty w ogóle.

      1. Znam z zapachu z dawnych lat kolorowe chrupki – mdliło mnie zawsze od tego, wiem, co to szyszka, ale nigdy nie jadłam. Popcorn karmelowy w kinie czułam pierwszy raz w sumie niedawno – w Suwałkach takich luksusów nie miałam. Cukru z patelni na żywo też nie czułam, ale to taki smażony karmel, więc wiem, o co chodzi (smażone toffi czułam w czekoladkach Hershey’s, brr).

  5. Mimo cukrowości uważam je za chyba najbardziej udaną wersję wafli na słodko w ogóle. Z gorzką herbatą są cudowne.
    Niestety nie można tego powiedzieć o ich siostrach z czymś górnolotnie nazywanym słonym karmelem. Tamte są po prostu obrzydliwe

  6. Wciąż czekam na recenzję tych obrzydliwych, o których mi kiedyś wspominałaś, bo negatywne recenzje wchodzą Ci nadzwyczaj dobrze (szczególnie cenię Twoje wyrafinowane porównania). To już jutro, co?

    1. Taak, jutro. Już się oswoiłam z tą recenzją, ale po napisaniu czytałam ją dobre kilkadziesiąt razy i lałam w gacie ze śmiechu. Dołożyłam bonus na koniec. Ach, zobaczysz :P

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.