Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha

Z zakupem tegorocznej nowości od Nestle – batona Kit Kat Matcha Green Tea – zwlekałam bardzo długo. Na niekorzyść słodycza działały trzy aspekty: wysoka cena (przez wiele miesięcy był dostępny w Żabce i supermarketach za 5 zł), ogólne pogorszenie linii batonów Kit Kat oraz ciągnąca się w nieskończoność lista posiadanych słodyczy, która coraz bardziej mnie męczyła. Zielona herbata nie stanowiła przeszkody.

Jednocześnie wiedziałam, że jeśli Kit Kat Green Tea Matcha nie zasili moich słodkich zbiorów, a wyjdzie ze sprzedaży, będę miała do siebie pretensję. Nie raz znalazłam się w takiej sytuacji. Kiedy więc baton o smaku zielonej herbaty pojawił się w Aldim z ceną 3,99 zł, następnie zaś w Biedronce z ceną 2,99 zł, uznałam, że to musi być znak. (Tak naprawdę nie wierzę w znaki, ale opowieść brzmi fajnie).

Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha, kit kat zielona herbata, copyright Olga Kublik

Kit Kat Green Tea Matcha
Kit Kat Matcha zielona herbata

Kit Kat Matcha Green Tea otrzymał zaproszenie do mojego domu również dlatego, że podjęłam decyzję, iż po osiągnięciu każdego ustalonego celu w skracaniu listy posiadanych słodyczy kupię jeden produkt. Do wyboru miałam Kit Kata zielona herbata, Knoppersa B&W i batona ETi. Padło na Kit Kata Green Tea Matcha, ponieważ jadłam go bardzo dawno temu w postaci miniaturki importowanej z Japonii. Nie przypadł mi do gustu, ale wtedy chyba w ogóle nie lubiłam zielonej herbaty. Byłam ciekawa, jak odbiorę baton dziś.

Kit Kat Green Tea Matcha od Nestle dostarcza 536 kcal w 100 g.
Baton czekoladowy Kit Kat zielona herbata waży 41,5 g i zawiera 222 kcal.

Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha, kit kat zielona herbata, copyright Olga Kublik

Batona Kit Kat Green Tea Matcha nie otacza bliżej nieokreślone polewiszcze wykonane z tłuszczu i zielonej herbaty, tylko biała czekolada z dodatkiem herbaty Matcha. Niektórych obrzydza sama myśl o połączeniu tego napoju ze słodyczami, ale nie mnie. Uważam za to, że nadzienie mogłoby być inne. Kit Kat Matcha Green Tea został przełożony klasycznym kremem kakaowym, a przecież lepszy byłby herbaciany, mleczny lub śmietankowy. Ponadto jestem ciekawa, jak wyszedłby baton w pojedynczej wersji Chunky.

Według mnie Kit Kat Matcha Green Tea wygląda przepięknie. Polewa jest jasnozielona, z lekka wpadająca w odcień zgnilizny. Znajdują się w niej ciemne kropeczki sproszkowanej zielonej herbaty. Zapach batona Nestle oddaje margarynowawą, mdławą białą czekoladę z proszkiem Matcha.

Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha, kit kat zielona herbata, copyright Olga Kublik

Dawniej Kit Kat był moim Batonem Numer Dwa, co zawdzięczał m.in. pokaźnej ilości czekoladowej polewy. Kit Kat Green Tea Matcha jest pod tym względem uboższy, choć i tak wypada w porządku, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozmiar wafelków. Białą czekoladę zgryza się bardzo łatwo. Jest przyjemnie plastyczna, tłuściutka, proszkowata (to wada), bajecznie gęsta i w 100% bagienkowa. W smaku oddaje przepyszną śmietankową białą czekoladę z obecną, lecz wcale nie dominującą zieloną herbatą Matcha.

Wafelek w batonie Kit Kat Matcha Green Tea jest cienki, chrupiący i idealnie kruchy – zero stetryczenia! Ma smak typowo wafelkowy, a jednocześnie – zupełnie niepotrzebnie – bardzo słodki. Przełożono go dwiema warstwami kremu: cukrowo ziarnistego, kakaowego, bardzo słodkiego, tłustego i plastelinowato-margarynowego. Nigdy go nie lubiłam i nie sądzę, by miało się to zmienić.

Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha, kit kat zielona herbata, copyright Olga Kublik

Po przeczytaniu wielu niepochlebnych opinii na temat batona Kit Kat Green Tea Matcha oraz mając w pamięci własną degustację sprzed lat, nie oczekiwałam po nowym słodyczu od Nestle wiele. Okazało się jednak, że jest świetny. Zielona polewa smakuje esencjonalną białą czekoladą, umiejętnie splecioną z delikatną zieloną herbatą. Na dodatek jest rozkosznie gęsta, plastyczna i bagienkowa. W połączeniu z idealnie kruchym wafelkiem czyni cuda. Do tych elementów nie mam znaczących zastrzeżeń.

Jedyny minus kompozycji to obmierzły ziarnisty cukrem i margarynowawy krem o smaku taniego kakao, który powinien zostać wymieniony chociażby na mleczny. Na szczęście podczas chrupania batona w całości zostaje zagłuszony przez inne warstwy, więc problem rozwiązuje się niejako sam. Nie przypuszczałam, że to napiszę, ale… Kit Kat Matcha Green Tea to jeden z najlepszych Kit Katów, jakie jadłam!

Ocena: 6 chi


Skład i wartości odżywcze:

Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha, kit kat zielona herbata, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

16 myśli na temat “Nestle, Kit Kat Green Tea Matcha

  1. Ooo, w końcu go kupiłaś! Byłam bardzo ciekawa Twojej opinii :) zgadzam się prawie we wszystkich – polewa jest słodziutka, śmietankowa z wyraźnym akcentem zielonej herbaty, wafel świeży i słodki, a krem ziarnisty i cukrowy. Ale jedna jest rzecz z którą się nie zgadzam… Dla mnie to najgorszy kit kat :D ja naprawdę w posmaku czułam rybę xD zastanawiam się czy to ja jestem nienormalna czy to w moim kit kacie było coś nie tak :D

    1. Jest jeszcze trzecia możliwość, którą obstawiam. Zielona herbata w słodyczach po prostu nie jest dla Ciebie, bo czujesz w niej kiepski posmak, który kojarzy Ci się z rybą. Ani to wina Twoja, ani Kit Kata. Zresztą nad czym tu ubolewać? Więcej dla mnie! :D

  2. O nie po przeczytaniu recenzji podjęłam prawie decyzję o zakupie – myślę 2.99 zł to nie tragedia chociaż na chwilę obecną nie mam ochoty na batony w ogóle. Królują kruche ciastka wszelkich maści :) ale po tej rybie z komentarza Magdy podziękuję :/ obrzydza mnie to skojarzenie skutecznie :(

      1. Wiesz od kiedy zmieniłam grafik dnia wstaje później nie pisze komentarza jako pierwsza :) gdybym nie zasugerowała się wpisem Magdy to potem już bym go przed zakupem nie doczytała tylko po :P A tak jakoś mi nie może to skojarzenie wybić się z głowy. Jak będę w Biedrze pomyślę ;)

  3. Jadłam w miniaturowej wersji, którą była nieco inna i jak na te wszystkie paskudne KitKaty, nieźle go odebrałam.
    Opakowanie Twojego podoba mi się o wiele bardziej. Kakaowy krem jednak zdecydowanie na minus przy tym wariancie smakowym.

    U mnie polewa była trochę margarynowa, ale całościowo aż tak mi toto nie przeszkadzało. Moja była dość algowa oprócz tego, delikatna, ale jednak.
    Hm, to dziwne, ale… To również (piszę o swoim) jeden z najlepszych KitKatów, jakie jadłam ja. Widać zielona herbata mu służy. Aczkolwiek… Moje „najlepszy” i tak spotkało się z o wiele mniejszym entuzjazmem w stosunku do produktu.

    1. Opakowanie oczywiście powędrowało do pamiętnika :)

      Kit Kat jest batonem, więc już na wstępie ma ze mną łatwiej niż z Tobą. Poza tym to wciąż plebsik, nawet jeśli odznacza się nietypowym smakiem.

  4. Bardzo mi smakowałten kit kat choć rzeczywiście jak otworzyłam i powąchałam to zajechało mi taką rybą z puszki, ale nie mam pojęcia skąd się to wzięło.
    Smak z kolei to wynagrodził i wcale nie było czuć tej „ryby”(?) Z pewnością kupię ponownie

  5. Jadłam z Japonii, w innym opakowaniu i polewa była jakby ciemniejsza. O ile matchę lubię to baton był średni, polewa smakowała bardzo tłusto jak wyrób czekoladopodobny.

    1. Kit Kat z zieloną herbatą ma duuuużo wersji :) Parę lat temu próbowałam kilku małych Kit Katów sprowadzonych z Japonii, między innymi wariant z zieloną herbatą. Wszystkie japońskie Kit Katy miały polewę o smaku i konsystencji wyrobu czekoladopodobnego.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.