Kiedy zamawiałam Płatki Ryżowe Kupca – cztery kompozycje smakowe zdrowego deseru błyskawicznego – przypuszczałam, że najlepszy okaże się wariant z mango, a dokładnie Płatki Ryżowe z mango i ziarnami chia. Podczas ustalania kolejności degustacji uznałam jednak, że duet jagoda-banan ma szansę wypaść lepiej, więc ostatecznie mango-chia wylądował na przedostatniej pozycji.
Płatki Ryżowe z mango i ziarnami chia
Płatki Ryżowe z mango i ziarnami chia to kolejny 50-gramowy deser Kupca, który wymaga zalania 130 ml wrzątku i odstawienia na 3 minuty. Na sucho wygląda absolutnie pięknie – widać w nim wielkie i liczne kawałki mango. Kolorystyka jest perfekcyjna: biały makaron ryżowy muszelki zestawiono z białymi wiórkami kokosowymi, naturalnie pomarańczowym liofilizowanym mango i czarnymi chia.
Płatki Ryżowe z mango i ziarnami chia marki Kupiec dostarczają 423 kcal w 100 g.
Deser ryżowy z mango i chia waży 50 g i zawiera 212 kcal.
Zapach przystojnego pod względem składu, zdrowego deseru błyskawicznego jest spójny w pięknie z wyglądem. Odznacza się słodyczą, nutką kwasku i soczystością. Przywodzi na myśl słodkoowocową oranżadę. Mango, o ile rzeczywiście da się wychwycić, występuje u boku pomarańczy i brzoskwini. Na odległym planie podskakuje i wymachuje łapkami mdląca słodycz, upraszając się o uwagę.
Jeśli przeczytaliście recenzje wariantów malinowo-czekoladowego i owocowo-cynamonowego, wiecie już, jaką konsystencję ma deser Kupca. Płatki ryżowe są mięciutkie i elastyczne, łatwe do rozsmarowania na podniebieniu. Przywodzą na myśl rozgotowany makaron (wyglądem również). Nie pojawia się między nimi ani kropla zawiesiny. Są natłuszczone w odpowiednim stopniu dzięki dodatkowi sproszkowanego kokosa, który w połączeniu z wodą stwarza coś w rodzaju masła lub oleju kokosowego.
Kawałki mango są wyborne: sprężyste i kwaśno-słodkie, nie zaś słodko-kwaśne. Odznaczają się soczystością, co jest zgodne z zapowiedzą przemyconą w zapachu. Czuć, że to naturalne suszone owoce, a nie żaden syntetyczny twór z laboratorium. I tu jednak nie występuje czysty smak mango, lecz raczej połączenie pomarańczy i brzoskwini. W tle występuje goryczka bliżej nieokreślonej kaszy.
Nie zapomnijmy o mniejszych bohaterach deseru Kupca, wszak mniejszości też mają prawo głosu. Płatki Ryżowe z mango i ziarnami chia są pełne sprężystych, twardawych, nieprzesuszonych wiórków kokosowych. Chrzęszczą, ale to tyle – nie jesteśmy narażeni na memłanie się w ustach wiórkowych kul. Chia otacza naturalny kleik (glutek). Kiedy trafi się na nie zębem, strzelają. Gdyby jednak nie patrzeć na deser w trakcie jedzenia, można by przeoczyć ich obecność. Stanowią marginalny dodatek.
Jeszcze nie trafiłam na niedobre Płatki Ryżowe Kupca. Płatki Ryżowe z mango i ziarnami chia to kolejny wariant, który zamówię ponownie, jak tylko rozprawię się z deserami innych marek. Są treściwe, mięciutkie i idealnie natłuszczone. Łączą smak maślanego makaronu i soczystych owoców a la oranżadowych (pomarańcze + brzoskwinie + mango). Słodycz trafia w punkt i nie ma niczego wspólnego z przebrzydłą cukrowością. Elastyczne płatki i chrzęszczące wiórki kokosowe świetnie współgrają.
Wizualnie Płatki Ryżowe Kupca zasługują na unicorna, a pod względem zapachu na 5 chi. Konsystencja i smak zdobywają 6 chi. Całokształt ujmuje i sprawia przyjemność.
Ocena: 6 chi
Uwielbiam takie połączenie pomarańczowych owoców, a zwłaszcza mango i brzoskwinie ^^ chia mogłoby dla mnie nie być, no ale skoro jest tak mało wyczuwalne to myślę że mogłabym przymknąć na nie oko :D z dotychczas prezentowanych płatków ryżowych to ten smak wydaje mi się najbardziej kuszący, ale masz rację – jagoda i banan brzmią jeszcze lepiej, więc czekam niecierpliwie na recenzję :D
Nie lubisz chia? Czym Ci podpadły?
Glutowatą konsystencją :p
Ja Ciebie … dlaczego w sklepach nie ma tych smaków :( każdy ms inny w asortymencie i trzeba się nabiegać ..ale tego to ja jeszcze nie spotkałam w żadnym a wydaje się najsmaczniejszy. Uwielbiam brzoskwinie/morele w słodyczach, ciastach, dzemach, musli, itd.
Jest tak, jak piszesz. Albo nie ma nowych deserów Kupca wcale, albo są trzy warianty na krzyż i zbierz tu, człowieku, kolekcję. Dlatego cieszę się, że zamówiłam wszystkie przez internet. Jeśli pod koniec zimy pojawi się przyjazna portfelowi promocja, znów złożę zamówienie. Póki co obkupiłam się w Lidlu.
Na ten wariant NIGDY bym się nie skusiła. Raz, że suszone mango (świeże kocham, od suszonego mnie odrzuca – mam zawsze, gdy już w czymś jest – że właśnie wychodzi w smaku mało jak mango, czego przykład miałaś), a dwa chia (to nic, że w sumie niewiele wniosły).
Jak przeczytałam o skulkowanych wiórkach i maślaności kokosa, przypomniało mi się, jak kiedyś jeszcze eksperymentowałam z owsiankami, zrobiłam z kokosem i sezamem… Meh, popuściły i było dziwnie. Oczywiście tłuszcz czy co tam, ale niee. Do owsianki nie.
Płatki ryżowe – o nich już pisałam i dalej nie wiem, jak bym je odebrała. Rozpływającego się makaronu nie lubię, płatki mogą się rozpywac, więc hmm.
Ostatnie zdjęcie wygląda dziwnie, skojarzyło mi się z koralikami na jakimś mrozie, śniegu, szronie (cholera wie czym właściwie).
Ostatnie zdjęcie przedstawia opis produktu i skład. (He, he, he).