W recenzji jaglanego deseru bez cukru z wiśniami Kupca wspomniałam, że Płatki Jaglane z bakaliami zostawiłam na koniec, ponieważ spodziewałam się, że będą najlepsze. To prawda. O ile bowiem poprzednie trzy jaglanki w ramach dodatku zawierają wyłącznie owoce, w dziś zaprezentowanej wersji znajdują się: rodzynki (4%), siemię lniane (4%), słonecznik (4%), ziarna dyni (2%), sezam (2%) i płatki migdałowe (2%). To prawdziwy festiwal zdrowia i smaków! Uwielbiam intensywnie bakaliowe kompozycje.
Płatki Jaglane z bakaliami
Wszystkie desery jaglane Kupca ważą 50 g i wymagają zalania 110 ml wrzątku. O ile jednak w poprzednikach płatki jaglane opiekane zajmują 67-71% składu, o tyle dzisiejszy bohater ma ich tylko 60%. Płatkowa oszczędność sprawia, że deser po wymieszaniu z wodą jest wilgotny i ma nieco zawiesiny pomiędzy składnikami. Niestety jest nieatrakcyjny, bo wodnisty (w deserze nie ma mleka).
Płatki Jaglane z bakaliami marki Kupiec dostarczają 433 kcal w 100 g.
Jaglany deser bez cukru i laktozy waży 50 g i zawiera 216 kcal.
Zdrowe Płatki Jaglane z bakaliami pachną cynamonem i bakaliami – zarówno na sucho, jak i po zalaniu. (Na sucho bardziej cynamonem, po zalaniu zaś bakaliami. Oprócz tego po zalaniu i wymieszaniu dochodzi nieprzyjemny zapach jaglanej goryczy). Zdają się niemal niesłodkie. Mają przepiękny kolor cynamonu. Bakalie widać gołym okiem. Płatki migdałowe i pestki dyni okazały się bardzo duże, zastosowane w całości. Jednak nawet słonecznik, siemię lniane i sezam – choć mniejsze – są doskonale widoczne.
Płatki jaglane nie różnią się od kaszy jaglanej. Są mącznie pyliste i cierpkie. Suche ani zapychające nie, ponieważ po pierwsze kokos w proszku przeistacza się w coś w rodzaju oleju kokosowego, a po drugie wspomniałam już, że płatków jest mniej niż w poprzednikach, więc wchłaniają mniej wody.
Pestki i ziarna są świeże, pełne smaku i chrupiące – idealne! Rodzynki rozpieszczają dużym rozmiarem, jędrnością i słodyczą. Niestety zdrowe dodatki zostały zdominowane przez wstrętnie gorzki cynamon. Moja ulubiona przyprawa zastosowana w jakiejś paskudnej odmianie zabiła całą przyjemność degustacji. Przez jej gorycz brak cukru w deserze Kupca staje się dotkliwy. Ksylitol nie podołał wyzwaniu.
Płatki Jaglane z bakaliami mają wszystko, czego potrzeba do zostania Deserem Błyskawicznym Idealnym. Ziarna i rodzynki zachwycają, a jesienno-zimowa przyprawa korzenna powinna być aromatyczno-smakową kropką nad i. Czy nie uważacie, że kompozycja wydaje się bajeczna?
Niestety Kupiec skopał sprawę, przeładowując jaglany deser bez cukru cynamonem paskudnego rodzaju, który straszy goryczą i nie ma w nim nawet cienia pozytywnego aspektu. Znacie uczucie palenia w gardle, które wywołuje nadmiar cukru w plebejskich słodyczach? Cóż, Płatki Jaglane z bakaliami też fundują owo uczucie, tyle że z uwagi na bezmiar goryczy cynamonu (na domiar złego połączonej z goryczą płatków jaglanych). W pewnym momencie przyprawa staje się nieprzyjemnie ostra i drażniąca.
Gdyby Płatki Jaglane z bakaliami były owsianką i gdyby Kupiec sięgnął po cynamon przyjazny ludzkim kubkom smakowym, zbożowy deser bez cukru byłby doskonały.
Ocena: 3 chi
(gdyby nie cudowne bakalie, byłoby 2 chi)
Uwielbiam bakaliowe rzeczy, a najbardziej to chyba lody. Ta jaglanka rzeczywiście wydaje się najlepsza i gdybym spotkała ją w sklepie, to pewnie bym się na nią skusiła. Jak dobrze, że jej u mnie nie było! Ja jakoś wolę bakaliowe rzeczy bez cynamonu, więc ta przyprawa wydaje mi się tu zbedna – tym bardziej jeśli jest tak gorzka. Aż mi się przypomniało paskudne Riso light and testy cynamonowe, brr. Myślę że gdyby zrezygnowali zupełnie z tego cynamonu w jaglance wyszłaby o wiele smaczniejsza ;)
O nie, przez Ciebie przyśni mi się to diabelskie Riso!
A może to wina akurat tej sztuki i inny egzemplarz ma odpowiednie proporcje?
Jeśli nie to to także nie jest kompozycja dla mnie. Samą rzadkość można naprawić oddając mniej płynu ale goryczy cynamonu już się człowiek nie wyzbędzie :/
Zjadłam dwie saszetki, obie zawierały równie wstrętny cynamon :/ Nawet jeśli to kwestia gorszej partii, do jaglanek Kupca wracać nie zamierzam. Prawdę mówiąc, chyba odpuszczę sobie jakiekolwiek jaglanki. Nie lubię ich i nie chcę się katować.
Podobają mi się dodatki, ale wszystkich na raz bym sobie do kaszy nie dodała.
Sezam – i przypomniałaś mi o boskich kombinacjach, jakie sobie kiedyś zaserwowałam. Np. „chałwowa” połączenie goryczek (w tym kaszy <3) i słodyczy właśnie w jaglance jest dla mnie ok (w owsiance nie byłoby).
Goryczkowaty cynamon – czasem lubię i jego goryczkę, ale właśnie jakbym miała ją połączyć z goryczkowatą kaszą, dodałabym goryczkowaty miód gryczany. To jednak miód, więc słodycz. Sprawdzone i zacne.
Mączność… Hm, czy kasza jest mączna? Może… Sucha? Hm, nie wiem, jak swoją gotuję, to aż taka sucha mi się nie wydaje, ale na pewno suchsza od płatków owsianych, toteż i lubię ją z różnymi dodatkami.
Te płatki ogólnie mnie, wiadomo, nie kręcą. Płatki migdałów w nielicznych rzeczach mnie satysfakcjonują, bo są jakoś mało migdałowe smakowo, ale często fajnego efektu potrafią nadać. Dynia, słonecznik? Super! Tylko siemię… Meh, ja bym nie dodała. Ale… Tutaj w sumie wydaje mi się, że producent tak nawrzucał smacznych rzeczy, ale bez sensu. Chleb z wieeeloma różnymi ziarnami lubię (tam i siemię mi nie przeszkadza), ale kaszy bym tak nie zrobiła.
Skoro nazwał ją bakaliową, wyszła tak mało gęsto, masz pomysł, co mógł by dodać, żeby wyszło? Ja w sumie nie. Daktyle? Ja bym nie chciała takiej (ogólnie), ale może tak obiektywnie by coś takiego pomogło?
Ech, pewnie sam cynamon by pomógł. Pewnie dodano ten taki najgorszy, najtańszy (co mówi się, że niektórzy nawet go cynamonem nie nazywają)… Sama nie zachwycam się cejlońskim, ale że jest słodszy od przemysłowego… Może z nim?
Daktyle mogłyby pomóc. Suszone śliwki albo morele też. Zresztą samo wywalenie cynamonu wiele by dało.
W moim odczuciu zamiana jaglanej bazy na owsianą wyszłaby na plus. Mogłabym też zjeść kaszkę albo płatki ryżowe Kupca z bakaliami.
No tak, jakakolwiek niegoryczkowata baza by wyrównała.