Naiwne ze mnie stworzenie. Mimo iż wafle kukurydziane niejednokrotnie zagrały mi na nosie i udowodniły, że wcale nie są idealnie chrupiące i świeże z natury, wciąż wymieniam je jako ulubione, gdy ktoś zapyta o rodzaje wafli zbożowych (ryżowych, jaglanych, gryczanych itd.).
Powoli zbliżamy się do końca recenzji wafli zbożowych na livingu. W zbiorach zostało mi jeszcze parę wariantów, niemniej znaczna większość za nami. Dziś przyszła kolej na wafle kukurydziane z solą morską KUKU marki Kupiec, czyli produkt bezglutenowy i odznaczający się przystojnym składem.
KUKU Wafelki kukurydziane z solą morską bez glutenu
Po odkryciu stłumionego smaku naturalnych wafli kukurydzianych KUKU Kupca z jednej strony denerwowałam się na myśl o jedzeniu odpowiednika z solą, z drugiej zaś żywiłam nadzieję, że dodatek soli poprawi to, co w poprzednikach poszło nie tak. (Tak jest z waflami kukurydzianymi Granexu).
KUKU Wafelki kukurydziane z solą morską bez glutenu maki Kupiec dostarczają 390 kcal w 100 g.
Bezglutenowe wafle kukurydziane z solą (5 sztuk) ważą 18 g i zawierają 70,5 kcal.
1 słony wafel kukurydziany bez glutenu waży ok. 3,6 g i dostarcza 14 kcal.
W mojej ocenie wafle kukurydziane z solą KUKU Kupca wizualnie nie budzą żadnych zastrzeżeń. Krążki są smukłe, złociste i pełne ciemnych wysepek zbudowanych z kawałków kukurydzy. Po pierwsze spodziewałam się, że będą chrupały, po drugie przywiodły mi na myśl popcorn.
Jeśli przeczytaliście recenzję wersji naturalnej, pewnie pamiętacie, że pachnie złudnie cudownie: intensywnie kukurydziano, maślano i słono. Z kolei bohater dzisiejszej recenzji… nie pachnie wcale. Może trafiłam na niefortunną partię, a może to jego cecha. Zapewniam, że wąchałam długo!
Mimo iż nie tłumaczy tego skład – podobnie jak nie tłumaczy wyrazistszego koloru – wafle kukurydziane z solą Kupca są znacznie twardsze od naturalnych. Odznaczają się doskonałą chrupkością (nie: kruchością). Owszem, są podszyte styropianowością, niemniej w tak nikłym stopniu można ją zaakceptować. Zostały porządnie utwardzone, przez co idą w stronę kamienności. Cecha ta w połączeniu z chrupkością przekłada się na mocną zaletę. Podobnie twardo-chrupiące są wafle kukurydziane z solą Granexu.
W smaku solone wafle kukurydziane KUKU Kupca dają się poznać jako łagodne i maślane/oleiste, zupełnie jak wariant naturalny. Kukurydzianość ma wymiar popcornowy. Sól została zarysowana ledwo-ledwo, niemniej tyle wystarczyło, by uwolnić smak spod ciężkiej kotary bezsmaku. W toku degustacji do kompozycji dochodzi goryczka wyprażonego popcornu. Dobra wiadomość: nie mam żadnych uwag!
W przeciwieństwie do wariantu naturalnego bezglutenowe wafle kukurydziane z solą morską KUKU Kupca są świetne. Dają się poznać jako ponadprzeciętnie twarde i chrupiące. Co zabawne, a dla niektórych pewnie istotne, pod koniec jedzenia 18-gramowej paczki trochę bolała mnie szczęka. Wafle są wykończone styropianowo, lecz to mała wada, na którą można przymknąć oko.
Wafle kukurydziane z solą Kupca oddają posolony maślany popcorn. Mają wyrazisty smak i głośno chrupią. Umilą seans a la kinowy urządzony w domu. Nie wysuszają ani nie wykręcają warg (z uwagi na sól), nie otłuszczają palców – pod tymi względami wygrywają z popcornem. Chętnie do nich wrócę.
Ocena: 6 chi
Ostatnio mam taką fazę na popcorn, że wszamałabym taką paczuszkę z wielką chęcią :D ciekawe tylko czy wszystkie paczki są takie smaczne, czy może niektóre też trafiałyby się wadliwe, tak jak wczorajszych :p
Ryzyk-fizyk. Chemik-… dżemik? :P
Jak mam wybór, to wolę wafle bez soli, więc tych raczej nie wypróbuję, tym bardziej że nie kupuję wafli w takich małych opakowaniach. Ale dzisiaj zjem chyba jakieś wafle kuku na podwieczorek – uzbierało mi się kilka paczek eko wafli z Biedronki i najwyższy czas zrobić z nich użytek ;))
Cóż, ja mam zupełnie na odwrót. To duże paczki nie budzą mojego zainteresowania, dlatego ich nie kupuję. Uzupełniamy się, milejdi.
Jak jeszcze kiedyś używałam soli to sięgałam właśnie po morską – wolałam ją od tej zwykłej. Swoją drogą, już widzę kampanię producenta „wafelki kukurydziane z SOLĄ KUCHENNĄ” to byłby na pewno hit. A i tak pewnie znaleźli by się ludzie, którzy by kupili, bo to coś innego pewnie. Ugh, mój komentarz jest jeszcze bardziej nijaki, niż… nie wiem. Haha, nie no, chyba świetnie wyraża moje nastawienie przynajmniej.
A co powiesz na „wafelki kukurydziane z solą drogową – tylko dla największych hardcore’ów”? :D
Tylko o „bez glutenu” pamiętaj! Wtedy na pewno się sprzeda.
PS Wczoraj widziałam stragan z kartonikiem z napisem: „warzywa bez glutenu, polskie”.
Wegańskie, bez glutenu i glutów, 100% składników z polskich pól rolnych i dróg asfaltowych.
Czas umierać.