Nestle, Nuts Snack Size

Nuts to zagraniczny baton koncernu Nestle, który już się na blogu pojawił. Pamiętacie jedyną w historii livingu recenzję bez zdjęć? Mimo iż przed jej napisaniem upolowałam kilka batonów Nuts, wydarzyła się jedna z dwóch rzeczy: albo zapomniałam wykonać zdjęcia, albo wykonałam je, po czym przypadkowo usunęłam. Ponieważ miałam nadzieję, że dorwę batony jeszcze raz, z publikacją wstrzymywałam się… dwa lata. W końcu straciłam nadzieję i w maju 2019 roku wrzuciłam na blog recenzję bez zdjęć.

Od majowej publikacji minęło pół roku. We Wrocławiu otworzono pierwszy sklep Dealz, w którym można ustrzelić ciekawe zagraniczne słodycze, głównie brytyjskie. Pewnego razu, gdy poszłam pooglądać asortyment, w oczy rzuciła mi się wyśniona paczka batonów Nuts, tyle że w wersji miniaturowej: Nuts Snack Size. Gdyby nie fakt, że chciałam je zjeść, a do tego warto być żywym, umarłabym ze szczęścia.

Nestle, Nuts Snack Size, baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami laskowymi, copyright Olga Kublik

Nuts Snack Size

Kiedy jadłam batony Nuts po raz pierwszy, byłam zachwycona. A to i tak mało powiedziane. Twór Nestle jest bardzo podobny do Marsa Hazelnut, dostępnego na Zachodzie także jako Topic. Składa się z piankowego nugatu, karmelu i orzechów laskowych, a wszystko wykańcza mleczna czekolada Nestle. Za tą ostatnią co prawda nie przepadam, niemniej jedna wada w obliczu ogromu zalet jest do wybaczenia.

Nuts Snack Size marki Nestle dostarcza 492 kcal w 100 g.
Baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami waży 30 g i zawiera 148 kcal.

Nestle, Nuts Snack Size, baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami laskowymi, copyright Olga Kublik

30-gramowy baton Nuts Snack Size pachnie cudownie mleczną i słodką czekoladą wymieszaną ze słodkim i gęstym karmelem. Nugatu nie czuć jako takiego, jednak stanowi ważny i nieodłączny element kompozycji aromatycznej, zupełnie jak dzieje się to w batonie koncernu MARS. Prawdę mówiąc, gdyby ktoś dał mi do powąchania z zawiązanymi oczami batony Nuts i Mars, zapewne nie odgadłabym, który jest który.

Mleczna czekolada jest wstępnie twarda, znajduje się w stanie stałym. Można ją odgryźć w dużym kawałku, np. z boku batona. Rozpuszcza się szybko i bagienkowo. Wypełnia ją ogrom pyłku. Smakuje mlecznie i słodko. Nie jest zła, ale też nie zwala z nóg. Zdecydowanie czuć różnicę pomiędzy nią a czekoladą MARSa.

Nestle, Nuts Snack Size, baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami laskowymi, copyright Olga Kublik

Nugat w batonie Nuts zajmuje większą część nadzienia niż w Marsie. Mimo iż jest gęsty i zwięzły, a także ma podobny kolor, różni się od marsowego. Daje się poznać jako znacznie lżejszy, obłoczkowo mięciutki. Jest ziarnisty cukrem, przy czym drobnym. Nie oddaje pełni gumkowej konsystencji. Raczej zdradza delikatną gumkowość. Ma słodki i wyraziście waniliowy smak, co także odróżnia go od nugatu z Marsa.

W waniliowym nugacie batona Nuts zatopiono orzechy laskowe, i to przyjemnie dużo. Większość jest cała, choć zdarzają się również połówki. Wydaje mi się, że nie zostały uprażone, a jeśli tak, to subtelnie. Odznaczają się bajecznie świeżym smakiem surowych orzechów laskowych. Są intensywne i przepyszne. Naturalną orzechową tłustością, twardością i chrupkością trafiają w punkt.

Nestle, Nuts Snack Size, baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami laskowymi, copyright Olga Kublik

Ostatni element batona Nuts stanowi karmel, którego jest proporcjonalnie mniej niż w Marsie. Cechują go gęstość i miękkość. Jest właziwzębowy. Ciągnie się, jak na karmel przystało. Konsystencją przypomina Dumle – jest plastyczny, ale łatwo go pogryźć (nie jest mordoklejką). Ma smak karmelu lekko palonego, maślanego, muśniętego nutą toffi. Nie jest potężnie cukrowy, czym pozytywnie mnie zaskoczył. Na tle znanych mi karmeli batonowych i ciastkowych wydaje się wręcz mało słodki.

Nestle, Nuts Snack Size, baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami laskowymi, copyright Olga Kublik

Po dwuletniej przerwie, kiedy już straciłam nadzieję na degustację batona Nuts od Nestle, upolowane w Dealz miniaturki Nuts Snack Size sprawiły mi przyjemność tak samo wielką jak pełnowymiarowy odpowiednik. Baton jest miękki i elastyczny, nasycony smakami mlecznej czekolady, waniliowego nugatu, surowych orzechów laskowych i delikatnego karmelu. Tytułowi bohaterowie uwodzą świeżością, smakiem i konsystencją. Całokształt wychodzi mniej słodko niż podobne batony innych marek.

Esencjonalnie plebejski i obłędny w owej plebejskości baton Nuts ma tylko jedną wadę, na szczęście drobną – w przenośni i dosłownie. Chodzi o ziarnistość w warstwie nugatu (i przy okazji pylistość czekolady). Kryształki cukru są maleńkie, jednak byłoby lepiej, gdyby nie pojawiły się wcale. Mimo ich obecności Nuts zasługuje na szansę i bez wątpienia otrzyma miejsce w rankingu najlepszych słodyczy zjedzonych w 2020 roku. W tegorocznym nie chciałam go uwzględniać przez rytujący brak zdjęć.

Ocena: 6 chi


Skład i wartości odżywcze:

Nestle, Nuts Snack Size, baton czekoladowy z nugatem, karmelem i orzechami laskowymi, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

9 myśli na temat “Nestle, Nuts Snack Size

    1. Pamiętam, jak Dealz wszedł do Polski i mnóstwo ludzi się nim podniecało, ale oczywiście do Wrocławia nie dotarł. Teraz mamy nawet dwa. Szkoda tylko, że czasu na jeżdżenie brak ;)

  1. Stał się jednym z moim ulubionych batonów <3 to chyba nic dziwnego skoro bardzo przypomina Marsa (zwłaszcza ciągutkowoscia) ale wzbogaconego o orzechy <3 ja czułam jednak że te orzechy były uorazone i to porządnie! To mnie już kupiło zupełnie bo kocham prażone orzechy, przypominają mi Nutellę ^^

  2. Skąd ja znam takie problemy, jak ze wstępu… W ogóle mam też dziwniejsze przypadki, np. dwóch recenzji nie opublikowałam, bo było mi wstyd dać coś tak paskudnego, ale po długim okresie czasu jednak chciałam je dodać, ale zdjęcia… Haha.

    Piankowy nugat? Ten w Marsie też nazwałabyś piankowym? Z pianką bardziej mi się Milky Way kojarzy, Marsy zawsze postrzegałam jakoś właśnie dość ciężkie w swojej… Miękkości.

    Lubię, gdy nugat smakuje właśnie surowymi laskowcami, które nie są rozmyte.
    Całość nie przeraża, ale też w żaden sposób nie kusi.
    Recenzją jednak mnie wystraszyłaś. Czuję, że to poważna konkurenta dla… Tego, co to się tygrysowi spód skrzydeł wyrwał.

    1. Nie, w Marsie nugat nie jest piankowy. W Milky Wayu owszem – a dokładniej gumkowo-piankowy – i to właśnie jego przypomina mi wnętrze batona Nuts. Wyjaśniłam to we fragmencie: Mimo iż jest gęsty i zwięzły, a także ma podobny kolor, różni się od marsowego. Daje się poznać jako znacznie lżejszy, obłoczkowo mięciutki. […] Nie oddaje pełni gumkowej konsystencji. Raczej zdradza delikatną gumkowość.

      Tygrysowca już zjadłam ]:-> Skądinąd dobrze, że spod skrzydeł, nie zaś spod ogona.

      1. Ja to zrozumiałam, że podobnie piankowy, ale lżejszy, co go właśnie różni (z czego by wynikało, że w Marsie jest piankowy, ale ciężki). Teraz już rozumiem, co miałaś na myśli (że zupełnie inny niż marsowy nugat?), i wszystko jasne.

        O! „Gumkowy” to chyba moja „ciężkość”, którą przypisuję Milky Wayowi.

  3. Jeśli dobrze pamiętam, to kupiłam je dla siostry do prezentu świątecznego i widzę, że bardzo dobrze rokują. Jak wyjem zapasy, to kupię sobie na dzień dziecka :)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.