Na koniec degustacji wafli extra cienkich od Good Food zostawiłam wariant kukurydziany z kaszą jaglaną i czarnym pieprzem (przez moment sądziłam, że są to wafle jaglane). Trochę umyślnie, bo najpierw miałam ochotę na solony, a trochę nie, bo nie zastanowiłam się, że zjedzenie najlepszego na początku sprawi, iż potencjalnie problematyczny zostanie na finisz. Cóż jednak poradzić?
Wafle kukurydziane extra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz
Nawet jeśli zdają się potencjalnie problematyczne, wafle kukurydziane extra cienkie z pieprzem wyglądają cudownie i apetycznie. Są cienkie, złociste i bogate w ciemne wyspy stworzone z niezmielonych i nieuprażonych kawałków kukurydzy, zupełnie jak popcorn. Tytułowej kaszy jaglanej nie odnotowałam, zauważyłam za to pieprz. Czarne kropki zajmują całą powierzchnię wafli kukurydzianych. Mimo iż Good Food nie przesadził z ilością, nie sposób ugryźć krążek, nie trafiając na pieprz.
Wafle kukurydziane extra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz Good Food dostarczają 373 kcal w 100 g.
Paczka wafli kukurydzianych (7 krążków) z kaszą jaglaną i pieprzem waży 35 g i zawiera 131 kcal.
1 wafel kukurydziany extra cienki waży 5 g i dostarcza 19 kcal.
Wafle kukurydziane extra cienkie z pieprzem i kaszą jaglaną pachną bardzo ładnie. Oddają świeżo uprażony i obsypany solą popcorn. Ale uwaga! O ile w wariancie solonym jest to ciepły popcorn, tu zdaje się zimny. Pieprzu nie czuć jako takiego, natomiast wąchanie krążków powoduje lekkie kręcenie w nosie.
Wafle – jak na wafle kukurydziane przystało – są wzorowo chrupiące i w punkt twarde. Głośno chrupią. Znajdujące się na nich ciemne wyspy kukurydzy dają się poznać jako twardsze od wafli i cudowne. Produkt sprawia wrażenie superświeżego. Ach, gdyby wszystkie wafle zbożowe były tak wspaniałe!
W smaku dominuje intensywnie kukurydziany popcorn z solą i masłem. Język piecze od pieprzu, lecz smaku tej przyprawy nie czuć. Kasza jaglana zaginęła w akcji, z czego się cieszę. Do drugiego krążka jest w porządku. Dopiero od trzeciego sól i pieprz stają się tak mocne i ordynarne, że wnętrze ust piecze i pulsuje.
W drugiej części degustacji okazuje się, że Wafle kukurydziane extra cienkie z pieprzem i kaszą jaglaną to krążki niepozorne, ale mordercze. Intensywność soli i pieprzu niemal zabija smak popcornu. Zdaje się, że do 35-gramowej paczki wafli Good Food trafiły przyprawy przeznaczone do zastosowania w całej palecie.
Wafle kukurydziane extra cienkie z pieprzem i kaszą jaglaną są… trudne. Choć początkowo przyjemne i pieprzne w rozsądnym stopniu, w połowie paczki pokazują, na co je stać. Oddają popcorn z dna maszyny, gdzie zbierają się przyprawy, które nie trafiły na przekąskę prażoną wyżej. Są wprost niewyobrażalnie słone i pieprzne. Stanowią odpowiednik za długo parzonej zielonej herbaty z dna filiżanki.
Jednorazowo wafle kukurydziane z pieprzem i kaszą jaglaną są super. Konsystencja zachwyca, a smak otrzeźwi nawet najbardziej pijaną osobę. Ba! podejrzewam, że mógłby ożywić nieboszczyka. Sama nigdy więcej ich nie kupię, ale miłośnikom mocnych wrażeniem zdecydowanie polecam.
Ocena: 5 chi
(dla osób lubiących ostre jedzenie 6 chi)
Ogólnie kaszę jaglaną baardzo lubię, ale pieprz wyklucza dla mnie możliwość zakupu :( o ile mocno słony popcorn jeszcze lubię, tak potrawy ze zbyt duża ilością pieprzu są dla mnie nie do przejścia. W sumie to ja w ogóle pieprzu nie używam, więc jak dla mnie mogliby z niego zrezygnować w tych waflach :p
Poczekaj do jutra :’D
Mimo że lubię kaszę jaglaną, tu byłam sceptyczna do tego, jak wyjdzie po tym, jak w moim chlebie po zmianach jest… chyba surowa prawie, jak i ten ryż. Kamienie rozchodzące się na mąkę, brr. A tu zaskoczenie. Jakoś zaczyna mnie wizualnie nudzić smak „czarny pieprz”, bo a to w waflach, a to w chipsach Mamy. Fajne byłyby jakieś z kminem czy coś.
W sumie pieprz jako dodatek lubię, ale w zasadzie nie umiem ustosunkować się do tego kręcenia w nosie. Chyba raczej bardziej mi przeszkadza niż… mnie kręci. xD
Hm, że od trzeciego robią się ordynarne. Mama z kolei zawsze powtarza, że smak chipsów właściwie dobrze czuć dopiero po którymś z kolei. Wszystkie chrupacze na słono tak mają? Wydaje mi się, że to typowe, ale ja mam baaardzo małe doświadczenie. Nie lubię czegoś takiego. Lubię jak smak zmienia się, ale tak samo, przy każdym kawałku czekolady. Gdyby jednak wraz z każdą kolejną kostką miał mi się zmieniać… Nie mówię np. o coraz bardziej drapiącej słodyczy, bo to wiadomo, że wiąże się z ilością, ale np. sam wydźwięk (czy jest ordynarna czy nie) idzie określić bardzo szybko.
A i jeszcze jedno! O ile ciepły popcorn jeszcze pewnie w pewnych okolicznościach jakoś tam mogłabym znieść, tak zimny i taki już „z końca” to… lepiej mnie od razu zabij. Nigdy-przenigdy nie dojadałam, jak już się trafiło, że w kinie do czynienia z popcornem miałam.
Nigdy nie widziałam wafli ryżowych/kukurydzianych/jaglanych/… z kminkiem.* Przy bazie atrakcyjnej pod względem konsystencji mogłyby być fajne.
* Nie przyglądam się waflom w tubach, więc możliwe, że istnieje takich milion.