Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz

Nie zawsze mamy czas bądź ochotę jeździć po dużych sklepach, w których można ustrzelić ulubione produkty z logo wytwarzającej je marki. Czasem trzeba ograniczyć polowanie do sklepów znajdujących się w zasięgu kilometra od domu. W takich chwilach na ratunek przychodzą produkty z logo marek marketów, np. Lidla lub Biedronki. Choć różnią się opakowaniem, a czasem dodatkowo składem i wartościami odżywczymi – nieznacznie! – w rzeczywistości są to oryginały produkowane na zlecenie marketów.

Zrecenzowane dziś Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz stanowią doskonały przykład powyższej sytuacji. Tak naprawdę są to Wafle kukurydziane extra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz marki Good Food, tyle że produkowane dla Lidla jako chrupkie pieczywo marki własnej Castello.

Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz, copyright Olga Kublik

Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz

Mimo iż wafle kukurydziane solone Good Food różnią się od wafli kukurydzianych solonych Castello 1 kcal w 100 g, warianty z kaszą jaglaną i czarnym pieprzem serwują nieco większą rozbieżność, bo sięgającą aż 12 kcal w 100 g. Nie wiem, z czego to wynika, jako że składniki są takie same. Spójrzcie zresztą sami:

  • Oryginalne wafle kukurydziane Good Food – skład: Pełnoziarnista kukurydza 51%, grys kukurydziany, kasza jaglana 10%, sól morska, czarny pieprz 0,3%. Kalorie: 373 kcal w 100 g. Gramatura: 35 g.
  • Wafle kukurydziane Castello z Lidla – skład: 51% kukurydza, grys kukurydziany, 10% kasza jaglana, 1% sól morska, 0,3% pieprz czarny. Kalorie: 385 kcal w 100 g. Gramatura: 35 g.

Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz marki Castello dostarcza 385 kcal w 100 g.
Paczka wafli kukurydzianych (7 krążków) z Lidla waży 35 g i zawiera 135 kcal.
1 wafel kukurydziany ekstra cienki z Lidla waży 5 g i dostarcza 19,5 kcal.

Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz, copyright Olga Kublik

Wafle kukurydziane ekstra cienkie z Lidla liczą 7 ujmująco złocistych krążków udekorowanych ciemnymi wyspami kukurydzianymi, a także czarnymi kropkami tytułowego pieprzu. Są nie do odróżnienia od wariantu sprzedawanego w oryginalnym opakowaniu.

Zapach wafli kukurydzianych z pieprzem oddaje zimny popcorn i… fistaszki! (Sądzę, że to kwestia partii). W aromacie nie sposób wyczuć tytułowych bohaterów. Brak kaszy jaglanej – czy jakiejkolwiek formy jaglaności – bardzo mnie cieszy, bo zazwyczaj funduje modelinowość.

Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz, copyright Olga Kublik

Wafle kukurydziane ekstra cienkie Castello są doskonałe pod względem świeżości. Dają się poznać jako wzorowo chrupiące i kruche. Ciemne wysepki są standardowo twardsze i jeszcze bardziej chrupiące.

Krążki okazały się słone od pierwszego gryza, i to bardzo. Pieprz ujawnia się szybko, lecz nie punktowo, tylko całościowo. Język zaczyna piec, szczypać i pulsować. Kaszy jaglanej zabrakło, co uważam za pozytyw. Niestety z uwagi na agresywną i wulgarną intensywność przypraw zabrakło również popcornowej bazy, którą uwielbiam. W waflach nie czuć niczego poza solą i pieprzem.

Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz, copyright Olga Kublik

Jedząc Wafle kukurydziane extra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz marki Good Food, ledwo zniosłam intensywność soli i pieprzu. Niestety podczas kupowania przekąski Castello z Lidla trafiłam na partię mającą jeszcze mniej litości dla kubków smakowych. Po dwóch krążkach czułam się tak, jakby ktoś zasadził mi kopa w jęzor. Zastanawiałam się nawet, czy nie przerwać degustacji, ale dzielnie podołałam (bo nie chciało mi się wstawać po nic innego, zwłaszcza że musiałabym to najpierw sfotografować).

Wafle kukurydziane ekstra cienkie z Lidla nie zawierają soli ani pieprzu. Zamiast tego pojawiają się w nich przesól i przepieprz. Są zaprzeczeniem łagodności. Ba! są zaprzeczeniem nawet neutralności. Wolałabym umrzeć niż zjeść je ponownie. Zresztą na to samo by wyszło, bo kolejnej degustacji bym nie przeżyła.

Nie zrozumcie mnie źle, Wafle kukurydziane ekstra cienkie Castello – i oryginał Good Food – są doskonałe pod względem konsystencji i na pewno smaczne, ale tylko dla osób, które lubią bardzo wysoką ostrość jedzenia. Zdecydowanie się do takich osób nie zaliczam, więc sami rozumiecie…

Ocena: 4 chi
(dla osób lubiących przeostre jedzenie 6 chi)


Skład i wartości odżywcze:

Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik


Czy wafle Castello z Lidla to wafle Good Food?

4 myśli na temat “Good Food, Castello Wafle kukurydziane ekstra cienkie kasza jaglana i czarny pieprz

  1. A myślałam że to wczorajsze nie są dla mnie… Ach, od tych będę trzymać się tym bardziej z daleka! Przesolone jeszcze bym przeżyła, ale pieprz to już dla mnie za wysokie progi :p

  2. Najpierw pomyślałam, że dodałaś przez pomyłkę wczorajszy post znowu.

    To prawd, że sprawdzeni producenci robiący dla marketów czasem ratują, ale i po prostu podróbek też się trochę znajdzie. Co prawda śmieszy mnie to określenie, ale znów wiedza z zajęć, że marketom takim jak Lidl (podkreślam JAK) robią i znani, i jakieś gorsze, dlatego dla niepoznaki nie piszą ani jednych, ani drugich.

    Kwestia tak minimalnej różnicy w kaloriach może wynikać choćby z zaokrąglenia liczb po przecinkach i lekkie przesunięcie ich proporcji (a wypisali jako całe, nie ułamki).

    Co do wafli – jak ja nienawidzę, gdy czy to ostrość, czy cukier, czy cokolwiek jest tak mocne, że aż zagłusza zasadniczy smak. Nie rozumiem, jak można lubić ostrość, spod której nic nie czuć. Jak niektóre „piekielne” poziomy ostrości przekąsek – mam wrażenie, że niektórzy jedzą je dla szpanu. Nawet mój ojciec i ostre kebaby, po których narzeka na zgagę. Ech. Zrozumiałą, trafioną ostrość lubię, ale nie samą.
    Jestem ciekawa, czy taka partia, czy dla Lidla po prostu są ostrzejsze.

    O i właśnie. Ja już bym na pewno ich nie męczyła, bo jem słodycze dla przyjemności głównie. Po to mi te do zagryzania, bo z kolei zdjęć kolejnego produktu też nie chciałoby mi się robić. Poza tym, jakby mi coś taką ostrość zasunęło, to nawet nie widziałabym sensu w degustacji czegoś innego, bo smak by nachodzić mógł.

    1. Myślę, że ludzie sięgają po limitowane chipsy czy dania „tylko dla wytrwałych” po pierwsze dla sprawdzenia siebie, po drugie – jak sama zauważyłaś – dla szpanu. Nie wierzę, że można cieszyć się smakiem tam, gdzie już nie ma żadnego smaku, tylko czysty ogień.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.