J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon

Kiedy moja słodyczowa dobra wróżka Ania wysłała mi na Facebooku zdjęcie białej czekolady z kokosowym nadzieniem z Lidla, przyznałam jej rację: tabliczka wygląda świetnie. Nie czułam jednak chęci kupienia jej, ponieważ: 1) upolowanie 188-gramowej czekolady to porządny kop w kolejkę posiadanych słodyczy, 2) głupio kupić jedną czekoladę z serii, resztę zaś olać, 3) czekolady z Lidla nie są moim must-have.

Zdarza wam się zmienić zdanie na temat czegoś akurat wtedy, kiedy zrobienie tego czegoś stoi pod znakiem zapytania albo jest już niemożliwe? Cóż, mnie owszem. Doskonały przykład stanowi upolowanie białej czekolady J.D. Gross Mousse au lait Coconut Macaroon. Zdjęcie, którym wzgardziłam, dostałam od wróżki 17 grudnia. I nagle, kij raczy wiedzieć czemu, pod koniec stycznia uznałam, że umrę, jeśli tabliczki nie kupię. Pognałam czym prędzej do Lidla i złapałam jedną z dwóch ostatnich. Co za ulga!

J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon, biała czekolada kokosowa z Lidla, copyright Olga Kublik

Mousse au lait Coconut Macaroon
biała czekolada kokosowa z Lidla

Kusząca obietnicą bajecznej kokosowości biała czekolada J.D. Gross Mousse au lait Coconut Macaroon ma ogromne kostki o przyjemnie zaokrąglonym kształcie. W rządku znajdują się tylko trzy, rządków zaś jest pięć. Na kostkach pojawia się logo lidlowej marki J.D. Gross, przy czym z uwagi na kremowy kolor czekolady trudno uchwycić ów szczegół na zdjęciu. Tabliczka wygląda elegancko i apetycznie.

Mousse au lait Coconut Macaroon marki J.D. Gross dostarcza 591 kcal w 100 g.
Biała czekolada kokosowa z Lidla w rządku (3 kostkach) waży 37,6 g i zawiera 222,5 kcal.

J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon, biała czekolada kokosowa z Lidla, copyright Olga Kublik

Według mnie biała czekolada kokosowa Mousse Coconut Macaroon nie pachnie jak Raffaello, choć natknęłam się na taką opinię na Instagramie. Sądzę, iż doskonale oddaje Princessę kokosową, czyli splot białej czekolady, słodkiej kokosowości i pszennego wafelka. W aromacie czekolady J.D. Gross góruje biała czekolada, której nieodłączną towarzyszką jest łagodna, subtelna mleczna (!) kokosowość wiórkowa.

Biała czekolada chroniąca wnętrze jest gruba w punkt. Da się ją zgryźć, choć trudno odseparować od nadzienia. Rozpuszcza się w sekundę. Jest ponadprzeciętnie tłusta, na szczęście w pozytywny sposób. Nie tworzy pełnego bagienka, lecz cechują ją gęstawość i bagienkowawość. Dodatkowo podczas rozpuszczania zdaje się śliska. Smakuje doskonale, bo białą czekoladą o śmietankowej bazie.

J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon, biała czekolada kokosowa z Lidla, copyright Olga Kublik

Kupując czekoladę Mousse Coconut Macaroon, byłam pewna, że zawiera nadzienie o smaku kokosowym. Kiedy jednak wczytałam się w informacje na opakowaniu, odkryłam, iż ma nadzienie mleczne. Poczułam zawód. Ale przykre uczucie wyparowało w momencie rozkrojenia kostki do zdjęć. Ogrom nadzienia i jego konsystencja odebrały mi mowę. Skądinąd krojeniu towarzyszyło rzężenie i chrzęszczenie, dzięki czemu wiedziałam, że pan J.D. Gross urozmaicił mus wiórkami kokosowymi w najlepszej postaci – uprażonej.

Kiedy jadłam czekoladowe jajka Milki Loffel Ei, wierzyłam, że nigdy nie spotkam nadzienia lżejszego ani bardziej piankowego. Ogrom pomyłki zrozumiałam, jak tylko wetknęłam język we wnętrze białej czekolady Mousse Coconut Macaroon, przy którym środek Loffel Ei to kamień. Mleczna pianka jest niczym ciepłe lody zmiksowane z chmurami. Odznacza się tłustością nie z tej ziemi (pozytywnego rodzaju). Została szczodrze wypełniona bajecznie chrupiącymi uprażonymi wiórkami kokosowymi i bliżej nieokreślonymi chrupkami. Doskonałość konsystencji dodatków zachwyca tym bardziej, że zalegają w tłustej piance, od której mogłyby przecież przejąć tłuszcz. Efemeryczna pianka znika w sekundę.

J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon, biała czekolada kokosowa z Lidla, copyright Olga Kublik

Biała czekolada z Lidla J.D. Gross Mousse au lait Coconut Macaroon to połączenie Białej Czekolady Idealnej i chmurkowej pianki wypełnionej doskonałymi dodatkami: uprażonymi wiórkami kokosowymi i drobnymi chrupkami (AKA kokosankami). Całość jest plebejsko słodka i przepotężnie tłusta. Przyziemność mięsistej białej czekolady zestawiona z lekkością i efemerycznością podniebnej pianki uwodzi.

Mimo iż wypuszczona zimą 2019 roku czekolada kokosowa J.D. Gross Mousse Coconut Macaroon odznacza się wysoką słodyczą, nie rozpala w gardle ogniska, które zmuszałoby do wypicia zawartości pięciolitrowej butelki wody. Gdybym wiedziała, że czekolady z Lidla z serii Mousse są tak pyszne, nie ignorowałabym sezonowych edycji. Ileż doskonałych wariantów musiałam przepuścić…!

Jak tylko umarłam z zachwytu białą czekoladą kokosową, zmobilizowałam zwłoki do odżycia i popędziłam do Lidla – położonego nieco dalej od mojego, wszak w tym już nie było – po pozostałe dwa warianty z zimowej edycji J.D. Gross Mousse. Mam wobec nich ogromne oczekiwania.

Ocena: 6 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon, biała czekolada kokosowa z Lidla, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

13 myśli na temat “J.D. Gross, Mousse au lait Coconut Macaroon

  1. Aż ciężko mi sobie wyobrazić tak cudowną konsystencję w czekoladzie :o jeszcze lżejsze niż jajeczka Milki? I to jeszcze z chrupiącymi kuleczkami i wiórkami… O mniam <3 zapach Princessy kokosowej mnie co prawda nie zachęca, jak wiadomo jestem dziwadlem który gardzi princessą kokosową, ale mam nadzieję że ją wyczulabym raczej Raffaello :D czy są one jeszcze dostępne w Lidlu? Rzadko tam jestem bo mam nie po drodze więc nie zwróciłam na nie uwagi ;(

  2. Wygląda przepysznie, a że czekolady tej firmy jak dotąd mnie nie zawiodły, to wyobrażam sobie, że też świetnie smakuje. Przed świętami kupiłam kilka czeko J.D Gross, ale mlecznych i białych z dodatkami – migdałami i orzechami jeśli dobrze pamiętam, ta mi jakoś w ręce nie wpadła.

    1. Z dodatkami stałymi, wtopionymi w czekoladę? Mnie akurat takie nie interesują. Serducho bije szybciej na widok kremowych.

  3. Nie czytałam zbyt dokładnie, bo niedługo sama będę ją jadła, ale przeleciałam wzrokiem by znaleźć, czy miałaś mousse. Si, mleczna pianka, mousse do kwadratu, jest w bananowej świeżej. Obstawiam, że jej jest bardziej mousse’owy, bo tu jednak wiórki. Cieszę się, że ją mam, bo wygląda na jeden z nielicznych przypadków, co do których jesteśmy zgodne.

      1. Cicho! Za karę przeczytałam, ale komentarza i tak nie napiszę!

        Albo napiszę, tylko się sobie zastanawiaj, czy to do Ciebie, do czekolady, ironiczne, czy jakie.

        Komentarz:
        <3

        1. Myślę, że do czekolady, idealnej jakości musu i punktów wspólnych w naszym odbiorze. Przekonam się w 2021 roku :D

  4. Ostatnimi czasy bardzo mnie zaskakujesz: słodycze z terminem ważności za 100 lat jedzone na bieżąco? Co się z Tobą dzieje? ;)

    1. Nadzienie musowe + wiem, co się stanie z czekoladami wiosną. Ot, cały sekret. Niestety obecnie jestem w dołku psychicznym spowodowanym zbiorami słodyczy, których nie uda mi się zjeść.

      1. Nie łam się dasz radę :) jak coś pomożemy ;)
        Tej czekolady nie kojarzę a recenzja zachęca bardzo do degustacji :/ może jeszcze gdzieś zalega na mojej wiosce

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.