Po zjedzeniu miliona wariantów wafli ryżowych i innych wiem już na pewno, że moimi ulubieńcami są wafle Sonko. Kocham zwłaszcza te oblane czekoladą. Jako pierwsze schrupałam i zrecenzowałam Milk Wafle ryżowe w czekoladzie mlecznej, które zdobyły 6 chi. Podczas polowania na wafle w 2019 roku ustrzeliłam je ponownie, a dodatkowo wzięłam pozostałe warianty z polewowej serii: Dark Wafle ryżowe w czekoladzie (ciemnej) i Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej. Oba stanowiły dla mnie nowość.
Dark Wafle ryżowe w czekoladzie ciemnej
Zrecenzowane w zeszłym roku Milk Wafle ryżowe w czekoladzie mlecznej miały ważyć 65 g, jednak wykazały na wadze aż 79 g. Podobnie było w przypadku wariantu mlecznego jedzonego na początku lutego 2020 roku oraz Dark Wafli ryżowych w czekoladzie ciemnej chrupanych dzień później. Oba nicponie ważyły niemal 80 g. Jeśli sięgniecie po nie w czasie diety odchudzającej, miejcie się na baczności.
Dark Wafle ryżowe w czekoladzie ciemnej marki Sonko dostarczają 478 kcal w 100 g.
Paczka wafli ryżowych w czekoladzie deserowej waży 65 g i zawiera 311 kcal.
1 wafel w czekoladzie Sonko waży ok. 16,3 g i dostarcza 78 kcal.
Wafle ryżowe w czekoladzie ciemnej Sonko pachną przepięknie i zgodnie z nazwą. Oddają wyraziście kakaową czekoladę deserową. Ku memu zdziwieniu i zadowoleniu czekolada ta daje się poznać jako znacznie mniej słodka niż deserowe tabliczki ze średniej półki cenowej. Tło należy do prażonych zbóż.
Ale wafle ryżowe z czekoladą nie tylko ładnie pachną. Na uznanie zasługuje również wygląd. Uwielbiam wafle, w których czekolada naturalnie osiada w zagłębieniach, zachowując topografię gór, wyżyn i nizin. Nie znaczy to oczywiście, że Sonko jej poskąpiło! Ilością czekolada deserowa trafia w punkt.
Czekolada deserowa jest twarda i ma zadatki na bycie chrupiącą, ale przeszkadza jej w tym ścisła przyległość do wafli. Daje się poznać jako twardsza niż mleczna. Rozpuszcza się wolno i zdradza nutę margarynowości bądź polewowości. Zawiera proszek, acz niewiele. Smakiem odpowiada zapachowi. Jest cudownie deserowa: wyraziście kakaowa z subtelnym rysem węgielnej cierpkości i nieprzesadnie słodka.
Wafle ryżowe w czekoladzie ciemnej Sonko powstały na bazie ryżu brązowego (nie zawierają ryżu białego), co da się wywnioskować już z zabarwienia. Takie wafle zazwyczaj – z naciskiem na zazwyczaj – są twardsze od białoryżowych kuzynów i nie straszą styropianowością. Ku mojemu zachwytowi wafle Sonko wyciągnęły z brązowego ryżu wszystko, co najlepsze. A to i tak mało powiedziane! W asortymencie konkurencyjnych marek nie ma wafli ryżowych, które byłby równie twarde i wzorowo chrupiące. Twardością odznaczają się zwłaszcza brzegi. Wyprażony smak stanowi kropkę nad i doskonałości.
Wafle ryżowe w czekoladzie ciemnej Sonko są… perfekcyjne. Krążki oferują twardość i chrupkość niespotykane u odpowiedników innych marek, a czekolada pozytywnie zaskakuje niską słodyczą i węgielną kakaowością kojarzoną z porządną ciemną czekoladą. Polewy znajduje się na waflach akurat tyle, że stanowi uzupełnienie kompozycji smakowej, nie zagłuszając wyprażonej, niesłonej ryżowej bazy.
Wafle ryżowe z czekoladą deserową są łagodne, ale dalekie od mdłości czy nijakości. Kakaowa czekolada i wyprażony ryż stanowią Duet Idealny. Na dodatek polewa ma w sobie coś z deserowej czekolady okalającej duże pierniki bez nadzienia, które są moją ulubioną formą pierników. Kiedy najdzie mnie ochota na wafle ryżowe z deserową czekoladą, nie będę błądzić po omacku. Bez zawahania sięgnę po produkt Sonko.
Ocena: 6 chi
Skład i wartości odżywcze:
Wafle (ryżowe i inne) z polewą Sonko
- Sonko, Milk Wafle ryżowe w czekoladzie mlecznej,
- Sonko, Dark Wafle ryżowe w czekoladzie ciemnej,
- Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej,
- Sonko, Gryczane wafle w czekoladzie mlecznej,
- Sonko, Jaglane wafle w czekoladzie mlecznej,
- Sonko, Jaglane wafle w czekoladzie deserowej.
Kiedy wreszcie skończy się ten cyrk (oby się skończył) to je kupię i porównam do kupca bo znam tylko wafle w polewie tego producenta.
Baaardzo dobra (i supersmaczna!) decyzja :)
To zdecydowanie nie produkt dla mnie – ani nie jadam wafli ryżowych, ani ciemna czekolada mnie nie przekonuje. Jak mam zjeść wafle to tylko na słono, takie w czekoladzie (nawet w mlecznej) zupełnie mnie nie kuszą ;p
Nawet nie próbuję namawiać. Więcej dla mnie <3
Jadłam je dawno temu i z tego co pamiętam, były ok, ale i tak wolę zwykłe wafle bez dodatków, a czekoladę ciemną osobno ;)
Ja zależnie od zachcianki :)
Przy waflach mam wrażenie, że ciągle czytam o tym samym, ale ciągle co innego. Dziwne uczucie, którego nie umiem do czegokolwiek porównać. Schematycznie zaskakujące? Jak „Śmierć na 1000 sposobów”, który to program swego czasu Mama oglądała.
Kolejna rzecz: mam w dłoniach i umyśle naturalną wagę (serio, haha, jestem świetna w oszacowywaniu na czuja), ale za nic nie umiem odnieść 80 gramów takich wafli. Swoją drogą, sprawdzałam opis jednej z moich czekolad i tłumaczenie: „czekolada z kawałkami krówki i banan”… aż się chce napisać „80 gram wafli” – rany, to brzmi tak głupio i topornie, że nie wiem, jak można takie błędy robić. Taak, bardzo na temat, ale po prostu tak mi się skojarzyło, bo wafle z ryżu brązowego, a ten kojarzy mi się z kamiennym ryżem w moim chlebie, a i we wspomnianej czekoladzie były kamienie, a nie dodatki. Potok myślowy, gdy nie wiem, jak odnieść się do produktu. <3
Nie przejmuj się. Ja mam tak samo z wieloma Twoimi czekoladami.
Moja mama też to oglądała! Obejrzałam kilka odcinków z nią. Staaare dzieje, byłam chyba w liceum. Musiałam, bo jeszcze mieszkałyśmy razem. Pamiętam coś o jeziorze, które z uwagi na warunki atmosferyczne (?) zamieniło się w wylęgarnię komarów i… nie pamiętam, co dalej :P Był też koleś, który chciał popełnić trzy rodzaje samobójstwa naraz, żeby mieć pewność osiągnięcia celu, a koniec końców kipnął na coś innego.
Nie lubisz wafli ważących 80 gram i czekolad z kawałkami banan? Ty to jesteś dziwna! A może tłumacz jest Artystą i nie godzi się na zaginięcie pomiędzy innymi tłumaczami-tłumaczynami?
Tak, mi też zdarzyło się pogapić jakoś w gimnazjum / liceum. Ja z kolei zapamiętałam „festiwal fretki w gaciach” i że facetowi zwierzak wgryzł się w… :D
Nie, wolę zjeść tyle waflów, by już czekoladów nie musieć.
Ja je uwielbiam, więc podzielam Twoją ocenę w 100%! :D Zawsze mam zapas Dark’ów w szafce :D
Piąteczka <3