Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej

Na produkty z białą polewą spoglądam nieufnie. Bynajmniej nie dlatego, że każda polewa w jasnym kolorze okazuje się paskudna. Powodem jest fakt, że przez wiele lat producenci sprytnie ukrywali, iż ich słodycze nie zostały oblane białą czekoladą. Weźmy na przykład takiego Liona White. W jakim wieku bądź jak dawno zorientowaliście się, że nie pokrywa go czekolada? Ja chyba dopiero po założeniu bloga, kiedy częściowo z ciekawości, częściowo z recenzenckiego przymusu zaczęłam wczytywać się w opisy i składy.

Na szczęście Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej Sonko są jawnie polewowe. Na dodatek nie pokrywa ich bliżej nieokreślona polewa biała, ale atrakcyjna jogurtowa. Choć wzbudziły we mnie mniej entuzjazmu niż wafle ryżowe z czekoladą mleczną i deserową, wobec nich także miałam wysokie oczekiwania. W końcu to produkt Sonko, czyli marki, która według mnie produkuje najlepsze wafle z czekoladą.

Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej, copyright Olga Kublik

Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej

Wafle ryżowe w polewie jogurtowej Sonko różni od czekoladowych nie tylko rodzaj polewy, lecz również waga. To moje pierwsze wafle Sonko, które ważyły niemal tyle, ile zapowiedział producent – 67 g. Przypominam, iż ich kuzyni każdorazowo wykazali na wadze niemal 80 g.

Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej marki Sonko dostarczają 475 kcal w 100 g.
Paczka wafli ryżowych w polewie jogurtowej waży 65 g i zawiera 309 kcal.
1 wafel w polewie jogurtowej Sonko waży ok. 16,3 g i dostarcza 78 kcal.

Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej, copyright Olga Kublik

Wafle ryżowe z polewą jogurtową pachną martwiąco, zwłaszcza na tle czekoladowych kuzynów. Oddają naturalnie słodkawe, niestety styropianowe wafle wykonane z białego ryżu, mimo iż w rzeczywistości baza została stworzona z ryżu brązowego. Jogurtowej polewy nie czuć w ogóle.

Ryżowo-jogurtowa przekąska ma śliczny kolor polewy. Gdybym nie znała nazwy, obstawiałabym, że krążki pokryto beżową, zapewne ujmująco śmietankową białą czekoladą. Wafle mają złociste refleksy, niemniej zdają się jaśniejsze niż w wariantach z czekoladą mleczną i deserową. Polewa znamiennie dla wafli Sonko naturalnie osiada na ryżowych górach i dolinach. Uwielbiam ten efekt.

Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej, copyright Olga Kublik

Polewa jogurtowa jest zastygła, sztywna, krucha. Przypomina czekoladę. Rozpuszcza się wolno i z zalążkiem gęstości. Jest pudrowo pylista. Zabawna sprawa, iż tak się dałam zwieść jej pozornej czekoladowości, że kiedy zgryzłam fragment i poczułam wyrazisty kwasek, przeżyłam sekundowy szok. Ostatecznie jednak mogłabym ją uznać za białą czekoladę wykonaną na jogurcie naturalnym, nie zaś na mleku. Jest słodka w punkt i smaczna. Producent poradził sobie doskonale.

Zachwyt twardością i chrupkością wafli ryżowych z czekoladą Sonko to nic w porównaniu z zachwytem, jaki spotkał mnie podczas degustacji wariantu w polewie jogurtowej. Tak twardych (pozytywnie!) krążków jeszcze nie spotkałam. Przypominają suchy makaron z zupki chińskiej albo macę. Od chrupania lekko pobolewa szczęka. Smakują delikatnie i wafloryżowo w najlepszym możliwym sensie.

Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej, copyright Olga Kublik

Być może to kwestia partii, niemniej nigdy dotąd nie trafiłam na tak twarde wafle z preparowanych zbóż jak Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej Sonko. Są doskonale chrupiące, świeże i treściwe. Kruche nie, ponieważ kruchość zakłada lekkość. Stanowią wręcz esencję chrupiącej twardości.

Połączenie białej czekolady wykonanej na bazie jogurtu i niesłonych, delikatnie podprażonych wafli ryżowych jest obłędne. Nie mam wątpliwości, że krążki z polewą marki Sonko są tysiąc razy lepsze od odpowiedników konkurencji i to właśnie po nie sięgnę, gdy najdzie mnie ochota na wafle ryżowe, jaglane, gryczane czy inne. Oby tylko producent nie pokusił się o jakże modną poprawę składu.

Ocena: 6 chi


Skład i wartości odżywcze:

Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik


Wafle (ryżowe i inne) z polewą Sonko

16 myśli na temat “Sonko, Yogurt Wafle ryżowe w polewie jogurtowej

  1. To zdecydowanie odkrywcze co piszesz. No cóż uświadomienie sobie kluczowych faktów z życia jest ważne i rozwijające niezależnie od wieku – nawiązuje do liona ;) nie miałam pojęcia że to nie jest czekolada biała :D
    Co do wafli to nie wiem jak teraz przeżyje te najbliższe tygodnie bez nich takiego apetytu mi na nie narobiłaś niedobra Ty :P są kwintesencją tego wszystkiego czego oczekuje od wafli w polewie – twarde, smaczne i niezasładzające :)

  2. O nie, nigdy nie lubiłam jogurtowych polew. Zawsze smakowały mi sztucznie i kwaśno… Ale w sumie biała czekolada zrobiona na jogurcie brzmi smacznie. Może taka polewa i mnie by posmakowała :D choć tak czy siak nie kupię, no bo to wafle których nie jadam :p

  3. O, tu już bardziej umiem się odnieść! Wszelkie batony i wafle, płatki z polewą jogurtową podobają mi się teoretycznie. Dobra polewa jogurtowa to byłby sztos! Ach, przejęłam to słówko od Ciebie ostatnio, wybacz. Kiedyś Mama miała fazę na płatki Fitness, w których właśnie część była w obrzydliwie cukrowo-tłustej polewie jogurtowej. To jedna z nielicznych rzeczy, jakie czasem lubiłam pochrupać jak ciastka. Tak, zwłaszcza te w polewie.
    Przeraża mnie za to twardość. Nie wiem też, jak twardość surowego makaronu zupki chińskiej może być pozytywna. Toż tym podniebienie można poorać! A to nie pole, ja nie rolnik, hue hue.

    1. Płatki miały cukrowo-tłustą polewę, dzięki której je lubiłaś? Interesujące. Ja z kolei nie kupowałam płatków, w których część miała polewę jogurtową. Próbowałam Nestle Fitness i bankowo jakichś innych, niemniej wszystkie uznałam za kiepskie.

      1. O, to były właśnie Nestle Fitness. Tak, lubiłam je w czasach, gdy smakowały mi mleczne czekolady z Lewiatana za 1 zł (ale już mleczne za 1,20 zł z Biedry były obleśne), moje ulubione (m.in.) wafelki to były kokosowe Princessy, a ciemny Wedel robił wrażenie swoją gorzkością. Ach, co za czasy!

          1. Nie, o czasach, gdy w Suwałkach wybudowali Kaufland, czyli pierwszy market i… rzucałam się na wszystko, co tam było. xD Sprawdziłam aż… 2002 rok, haha.

  4. Jestem fanką wafli Dark, ale te chrupałam po wybielaniu zębów (biała dieta przez dwa tygodnie :D ). Również mi smakowały, więc tutaj ponownie podzielam Twoją ocenę :) Ale i tak wróciłam do ciemnych <3

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.