Nestle, Kit Kat Double Chocolate all about YOU

Dawno, dawno temu – za górami, lasami i tak dalej – moja sympatia względem Kit Katów była olbrzymia. Na tyle, że wybaczałam im przeciętne edycje limitowane. W końcu każdemu może czasem nie wyjść, prawda? Niestety z biegiem lat Kit Katy zaczęły stawać się coraz gorsze, a choroba poprawoskładzizmu dotknęła całą linię. Zirytowana machnęłam na batony Nestle ręką i bezpowrotnie wyrzuciłam je z serca.

Kit Kat Double Chocolate all about YOU to uroczy wafel podwójnie czekoladowy, którego fragment otrzymałam od Marthy (słodko dziękuję!). Mimo niechęci żywionej w stosunku do Kit Katów wciąż jeszcze nie opuściła mnie ochota na poznawanie nowości i edycji limitowanych. Zapewne upolowałabym go sama, gdyby znalazł się w obszarze skanowanym moim okiem godnym sokoła.

Nestle, baton Kit Kat Double Chocolate all about YOU, copyright Olga Kublik

Kit Kat Double Chocolate all about YOU

Jednorazowy baton Kit Kat Double Chocolate ważący 43 g dostępny jest także w wersji tabliczkowej. Tę drugą możecie kojarzyć ze zdjęć dostępnych w internecie, ponieważ ma przepiękną marmurkową czekoladę i przykuwa wzrok (w skład cudnej marmurkowej serii Kit Kat Senses wchodzą cztery warianty smakowe: Double Chocolate, Deluxe Coconut, Caramel Cappuccino, Gold Edition Caramel and White Chocolate). Martha przysłała mi także ją, więc recenzja powinna pojawić się za jakiś czas. Z kolei tabliczkę Delicious Coconut – inaczej Deluxe Coconut – dostałam od mojej słodyczowej wróżki Ani (dziękuję!).

Kit Kat Double Chocolate marki Nestle dostarcza 523 kcal w 100 g.
Podwójnie czekoladowy wafelek Kit Kat waży 43 g i zawiera 225 kcal.

Nestle, baton Kit Kat Double Chocolate all about YOU, copyright Olga Kublik

Podoba mi się konstrukcja Kit Kata Double Chocolate, jak również zmiana nadzienia z klasycznego kakaowego, którego nie cierpię, na potencjalnie pyszne czekoladowe. Baton składa się z pięciu paluszków (na zdjęciu widać cztery, bo jeden zostawiła sobie Martha), w których występuje pojedyncza warstwa kremu. Jest przyjemnie gruba i ma kolor intensywnie kakaowej czekolady.

W zapachu Kit Kata Double Chocolate splatają się mleczna czekolada i kakao. Kakaowość jest plebejska, ujmująca. Całokształt wypada nieprzesadnie słodko i apetycznie.

Nestle, baton Kit Kat Double Chocolate all about YOU, copyright Olga Kublik

Kiedy kochałam Kit Katy, ceniłam w nich zwłaszcza grubość czekolady (idącą wówczas w parze z doskonałym smakiem). Pod tym względem Kit Kat Double Chocolate stanowi doskonałego przedstawiciela serii. Polewa zniewala grubością. Najwięcej znajduje się jej na wierzchu. Po zgryzieniu rozpuszcza się szybko i łatwo, na dodatek bagienkowo. Jest tłusta w punkt, ale też proszkowata. Smakuje esencjonalnie mlecznoczekoladowo i słodko na odpowiednim poziomie. W odległym tle pojawia się delikatny kwasek.

Do wafelków w Kit Katach nigdy nie miałam poważnych zastrzeżeń. Tu również jest zacny: kruchy, lekki, chrupiący. Nestle niepotrzebnie dodaje do niego cukier. Lepszy byłbyneutralny.

Ponieważ Kit Kat Double Chocolate zawiera tylko jedną warstwę nadzienia, na dodatek okazałą, powinno okazać się doskonałe, prawda? No cóż, na powinności się kończy. Nadzienie to czysty proch sklejony na potrzeby upchnięcia między płatami waflowymi. W ustach rozpada się na zero. To krem typu suchego. Jest ziarnisty cukrem. W trakcie rozpadania zdradza margarynowo-parafinowy rys. Ma smak kakaowy, niestety tępy i wyblakły. Znajdują się w nim kawałki pokruszonych fistaszków (?), zupełnie jak w michałkach. Mają przyjemną konsystencję, ale to tyle. Odznaczają się smakiem idealnie żadnym.

Nestle, baton Kit Kat Double Chocolate all about YOU, copyright Olga Kublik

Sięgając po Kit Kata Double Chocolate, cieszyłam się, że Nestle wypuściło wafelek podobny do klasyka, ale bez kiepskiego kremu kakaowego. Ironię stanowi fakt, iż owszem, krem się zmienił, ale na gorsze. Przywodzi na myśl ziarnistą masę kakaowo-orzechową, która rozpada się na niebyt, przez chwilę katując degustatora margaryną i parafiną. Jest tępa i wyciszona smakowo.

Z uwagi na dodatek pokruszonych orzechów* Kit Kat Double Chocolate przywodzi na myśl tanie i kiepskie jakościowo michałki, obustronnie przykryte kruchymi płatami waflowymi i oblane całkiem niezłą mleczną czekoladą. Tej ostatniej jest bajecznie dużo. Po zgryzieniu samych boków z pojedynczego paluszka zbiera się masa odpowiadająca nawet dwóm kostkom klasycznej tabliczki czekolady. Niestety jedna zaleta na tle wielu wad to za mało, bym chciała zjeść Kit Kata Double Chocolate ponownie.

* W składzie orzechów brak. Albo producent się zapomniał, albo… nie chcę wiedzieć, co zjadłam.

Ocena: 3 chi


Skład i wartości odżywcze:

Nestle, baton Kit Kat Double Chocolate all about YOU, skład i wartości odżywcze, copyright Olga Kublik

10 myśli na temat “Nestle, Kit Kat Double Chocolate all about YOU

  1. No mi niestety również nie przypadł do gustu
    .. po co wypuszczają ma rynek tyle nowych smaków z których tylko jeden to strzał w dziesiątkę … ( mam tu na myśli kit kat gold ;) ) niech zrobią 1 na sezon a porządnie …
    Przepraszam że taki nietrafione towar Pić przypadł … Ale widzę że w tym roku obrodziły te batony Chojnie (dały w kość ?)
    ;)

    1. Masz rację – przydałby się jeden a porządny. Po co komu masa głupot? No ale cóż… Nestle produkuje, ile się da, byle się nachapać.

      Degustacja Kit Kata Gold wciąż przede mną. Może niedługo wezmę go pod lupę. Do końca maja na pewno.

  2. Naprawdę czułaś orzechy? :D ja nie, bo najpierw przeczytałam sobie oryginalny skład po angielsku i tam była pozycja „nibsy kakaowe” :D no i tak mi te kawałki w kremie smakowały – gorzkie, kakaowe, niedobre. Ale na szczęście jedząc całościowo tego kit kata to już bardzo mi smakował ^^ przypominał mi klasyka, ale był mocniej czekoladowy, kakaowy i mniej słodki ^^

    1. Nigdy nie czytam opisu ani składu przed jedzeniem. Chcę czuć to, co czuję, nie zaś to, o czym przeczytam. Lekturę odbywam albo tuż po, albo dopiero podczas pisania recenzji.

  3. Trzy osoby jedzące jednego małego batonika, czy my nie jesteśmy zabawne? :D

    Choć też mi średnio smakował i tak kupiłam jeszcze raz bo był w zestawie z orzechowym i kokosowym w Dealz.

    1. Zabawne? Baton składa się z pięciu paluszków. Dopiero podzielenie go na pięć lub dziesięć (!) osób byłoby zabawne. Póki co jesteśmy… hmm… uprzejme i koleżeńskie :D

      W dużej wersji czy takiej?

  4. Co do początku to uważam, że tabliczki wyglądają cudownie, ale nawet jako czekolady mało, że nie kuszą. Odpychają. To, co producent zrobił KitKatom to zbrodnia (nie wiem, czy pamiętasz moją rozpacz, jak urządziłam sobie serię recenzji chyba wszystkich powszechnie dostępnych wtedy smaków).

    Nawet w latach, gdy lubiłam Kit Katy, nie kręciłby mnie paluszkowy ze zwiększoną ilością kremu, bo… krem z klasyka nigdy nie był taki, jaki by mi się marzył, więc coś takiego wydaje się pozbawione całej kitkatowej fajności Chunky.

    Orzechy… Hm, z jednego uciekły Ci rodzynki… może po drodze trochę się przebrały, naperfumowały i wlazły tu? Udając orzechy?

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.