Oreo to najlepsze ciastka na świecie. Warto spróbować każdego wariantu smakowego, jak również innych produktów tej marki (doskonały przykład stanowią rurki z kremem Oreo Wafer Roll). Fakt, że w Polsce znajdziemy tak mało słodyczy z dodatkiem Oreo, jest smutny i frustrujący.
Na pewno wielu miłośników słodyczy mogłoby się podpisać pod powyższym akapitem. Ale nie ja. Według mnie Oreo są co najwyżej przeciętne (niektóre warianty smakowe, np. Oreo Cinnamon Bun, po prostu wstrętne). Mimo niechęci wobec markiz jeszcze parę lat temu byłam ciekawa nowości oraz edycji limitowanych i zagranicznych. Dziś nie kupiłabym żadnych. Czy zrobiłabym wyjątek dla Oreo Wafer Roll Vanilla i Oreo Wafer Roll Chocolate? Trudno powiedzieć. Lubię rurki, więc możliwe, że tak. Potencjalny dylemat zdusiła w zarodku Martha, od której dostałam małe paczuszki obu wersji. Dziękuję!
Oreo Wafer Roll Vanilla – rurki waniliowe
W dużym kartonie Oreo Wafer Roll Vanilla znajdują się małe paczuszki, które wykluczają konieczność jedzenia całości na raz (cudownie!). Każda paczuszka zawiera zaledwie trzy rurki z kremem, a więc porcję idealną dla osoby nieprzepadającej za Oreo i chcącej poznać produkt jedynie w celu zrecenzowania.
Oreo Wafer Roll Vanilla koncernu Mondelez dostarczają 477 kcal w 100 g.
3 waniliowe rurki Oreo ważą 18 g i zawierają 86 kcal.
Rurki Oreo Wafer Roll Vanilla są krótsze od propozycji konkurencyjnych marek, np. Tago, Dr Gerarda, JAGO. Podczas gdy dostępne w polskich sklepach rurki z kremem waniliowym zazwyczaj zostają wypełnione nadzieniem w całości, propozycja Oreo ma kremowy wsad przylegający jedynie do ścianek, środek zaś pozostaje pusty. Dzięki temu rurki są lekkie – jedna rurka Oreo waży 6 g i dostarcza 29 kcal.
Spodziewacie się aromatycznych delicji? Zapomnijcie. Kakaowe rurki z kremem waniliowym Oreo pachną okropnie, ponieważ przecukrzonym plastikiem i mdlącą od przesłodzenia syntetyczną wanilią. W tle króluje kakaowość herbatników Oreo, tyle że również przesłodzona. Główna cecha nut odnotowanych w aromacie to sztuczność, choć o pierwsze miejsce bije się z nią przebrzydła cukrowość.
Oreo Wafer Roll Vanilla są idealnie kruche i chrupiące – tego im odmówić nie można. Smakują kakaowo w stopniu tak niskim, że nietrudno byłoby to przeoczyć (przesmaczyć). Są potężnie cukrowe, jakżeby inaczej? Przywodzą na myśl karykaturę płatków Chocapic od Nestle.
Ponieważ moim najgorszym koszmarem w ciastkach Oreo jest białe nadzienie, zaklinałam okrutny los, by krem pojawiający się w rurkach Oreo nie okazał się nim. Złudne nadzieje. Biały szatan znajdujący się w Oreo Wafer Roll Vanilla został przeszczepiony wprost z klasycznego wariantu markiz. Funduje powódź cukrowości i syntetyczności. Odpowiada mlecznej śmietankowości uzyskanej w laboratorium.
Rurki z kremem Oreo Wafer Roll Vanilla to produkt o godnej podziwu kruchości i chrupkości. To by było na tyle, jeśli chodzi o zalety. Kompozycji przewodzą syntetyczność i mordercze przecukrzenie. Wafel jeszcze by uszedł, gdyby nie parszywe białe nadzienie z klasycznych ciastek Oreo, które stanowi ordynarnie cukrową masą pseudośmietankową. Przybiera formę ziarnistego cukru zatopionego w lekko zgęstniałej, tłustej masie. Przy tym tworze czysty lukier to wyrób dla koneserów.
Ocena: 1 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: cukier, mąka pszenna, nieuwodorniony olej roślinny (palmowy), kakao w proszku, maltodekstryna, syrop wysokofruktozowy, skrobia kukurydziana, sól, aromaty, emulgator: (lecytyna sojowa).
Kalorie w 100 g: 477 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: białko 5,4 g, tłuszcz 17,4 g (w tym tłuszcze nasycone 9,1 g i tłuszcze trans 0,1 g), cholesterol 0 mg, węglowodany 74,7 g (w tym błonnik pokarmowy 3,5 g i cukry 49,3 g), sód 157 mg.
Dokładnie chrupkość rurek urzekła mnie w pierwszej chwili ale niestety za tym pozytywnym pierwszym wrażeniu nie wywołały one u mnie kolejnych :/ smak czarnego wafelka nie wprowadził nic ciekawego do kompozycji ( równie dobrze mógłby być jasny ) trochę faktycznie zajezdzal chłopcami ;) krem oreo jak krem oreo …
Rezultat przeciętne rurki warte grube miliony monet …. tylko dzięki nazwie za którą konsument musi zapłacić a tak nie warte ceny ani zachodu żeby je zdobyć – nigdzie indziej ich do tej pory nie spotkałam poza leclerciem …
Miało być chocapicami
…
Chłopcami, haha <3 :'D Najlepsza pomyłka tego roku.
"Tylko dzięki nazwie za którą konsument musi zapłacić a tak nie warte ceny ani zachodu żeby je zdobyć" - zgadzam się w pełni.
Ja się podpisuje pod pierwszym akapitem :D syntetyczność i cukrowosc faktycznie nie brzmią zachęcająco, ale myślę że mogłabym mimo wszystko odebrać je lepiej niż Ty. Jest miały coś z Chocapiców to już w ogóle bo je uwielbiam :D no i nie przeszkadza mi nadzienie z klasycznych Oreo ^^
Yep, Ty bez wątpienia odebrałabyś je lepiej.
Pierwszy raz widzę na oczy takie rurki oreo za to dziś do kawy zjadłam jajeczko oreo ,oj słodkie za słodkie pieruństwo .
Nie lubię słodyczy Oreo. Ani ciastek, ani produktów inspirowanych. Faktem jest jednak, że ostatnio zjadłam czekoladkę Oreo Milki i na tle pozostałych wariantów smakowych z zestawu wypadła najlepiej.
Kiedyś lubiłam rurki, więc pewnie byłabym ich ciekawa, ale teraz ani trochę nie. Żeby było śmieszniej, po recenzji wciąż są mi po prostu obojętne, bo nie sądzę, bym inaczej odebrała jakiekolwiek rurki.
Ale… rurki należy kochać :'( Nierzadko są lepsze od ciastków!
Kocham wspomnienia z nimi, obgryzanie i zabawę przy jedzeniu. :> Obecnie na zabawy, czyli gmeranie w kostkach mam ochotę tylko na takie krótkie, a resztę wolę ładnie i czysto zjeść (bo najwięcej przyjemności sprawiają mi obecnie czyste). Takie zwykłe bawienie się słodyczami innymi mnie kompletnie nie kręci (ostatnio sprawdziłam na paru rzeczach, które kiedyś bardzo-bardzo lubiłam właśnie jeść – smak też, ale o formę jedzenia też chodziło).
Tak właśnie myślałam, że te przysmaki będą przesycone sztucznością i cukrowością i nie warto ich kupować mimo ciekawej jak na oreo formy. I widzę, że dobrze zrobiłam, bo nie wyobrażam sobie ich teraz posiadać w swojej szufladzie na słodycze :D
Taa, to (nie)jadalne potwory :P
A żeby było ciekawiej, to one pochodzą z… Wietnamu! Może stąd ich nieco egzotyczny wygląd i smak…
Z wietnamskiej fabryki plastiku.