Dobrze, że surowe batony wegańskie marki Bombus Natural Energy recenzuję rzadko. Gdybyście ciągle musieli czytać, jak to je kocham i dlaczego stanowią moje ulubione raw bary, zeszlibyście z nudy i irytacji. (Na dodatek plebejscy czytelnicy nie lubią zdrowych słodyczy i zagrozili mi wywiezieniem do lasu i nakarmieniem lukrecją, jeśli będę przesadzała). Ponieważ jednak nieczęsto mam okazję próbować nowości tego producenta, od czasu do czasu mogę sobie pozwolić na festiwal zachwytu.
Raw Energy Orange & Cocoa Beans to nowy – ach, czas jest pojęciem względnym – zdrowy baton surowy z klasycznej linii Bombusa. Znalazłam go w paczce od Marthy, za co bardzo dziękuję. Nie ukrywam, że stanowił jeden z największych powodów do radości. Wiedziałam, że będzie pyszny.
Raw Energy Orange & Cocoa Beans
Surowy baton Raw Energy Orange & Cocoa Beans okazał się wstępnie twardy jak głaz, przy czym winowajcą mogła być bliska data zgonu. Jest zupełnie nielepki, matowy. Nie brudzi palców, nie pozwala opuszkom na zapadanie się. Trzymany w dłoni i lekko poruszany na boki skrzy się pyłkiem cukrowróżek. Przywiódł mi na myśl świeży, puszysty, nieubity śnieg. Taki, który nagradza pięknem narciarzy i ranne ptaszki.
Raw Energy Orange & Cocoa Beans marki Bombus Natural Energy dostarcza 367,6 kcal w 100 g.
Surowy baton wegański pomarańczowy ziarnami kakaowymi waży 50 g i zawiera 183,8 kcal.
Czy Raw Energy Orange & Cocoa Beans mógłby pachnieć inaczej niż obłędnie? Oczywiście to pytanie retoryczne. Łączy słodką czekoladę bliżej nieokreślonego gatunku i soczystą pomarańczę. W tle pojawia się lekkie orzeźwienie oleju kokosowego. Gdybym przyznawała oceny za sam zapach, baton marki Bombus Natural Energy otrzymałby unicorna. Myślę, że nie on pierwszy. Cała ta seria jest… ach!
Mimo iż baton jest twardy podczas dotykania, krojenia i łamania, gryzie się go superłatwo. Jest pełny nibsów, które widać gołym okiem. Dzięki nim cudownie chrupie. Smak… o ludzie! Najgłębsza głębia czekolady splata się z cierpkim kakao, słodkim kokosem i zaskakująco, zachwycająco wyrazistą pomarańczą. Nie kandyzowaną, nie suszoną, nie syntetyczną. Pochodzącą z olejku, niemniej naturalnego, pozyskanego ze świeżych owoców. Słodycz batona jest wyrazista, acz nieprzesadna.
Liczne nibsy wypełniające daktylowe ciałko batona Raw Energy Orange & Cocoa Beans są twarde, lecz nie kamienne. Doskonałe w chrupkości, a do tego kruche. Poza nimi pojawiają się wiórki kokosa. Są delikatnie chrzęszczące, akceptowalne. Żadnego elementu nie ma zbyt mało ani za dużo.
Z uwagi na daktylową bazę surowy baton Bombusa przemienia się w gęstą ciastową masę. Jest pylisty od kakao. Cechują go treściwość, zwartość i zwięzłość. Stanowi połączenie wariantu Cocoa & Cocoa Beans, bo chrupie, i Coconut & Cocoa, gdyż funduje morze wiórków kokosowych.
Raw Energy Orange & Cocoa Beans to nie baton. To głęboko czekoladowe ciasto ze świeżym olejkiem pomarańczowym i kokosem. Czekoladowość i pomarańczowość są tak samo wysokie i zachwycające. Ale nie obyło się bez wad! Choć początkowo kompozycja nie wydaje się przesłodzona, z czasem w gardle pojawia się słodkomdlące uczucie. Ponadto od pomarańczy drętwieje język.
Tuż obok stabilnych, wyrazistych smaków i sukcesywnie wzrastającej słodyczy pojawiają się goryczka i kwasek, acz marginalne. Baton wegański jest lepszy niż jakakolwiek czekolada z pomarańczą. Gdyby nie trochę nazbyt mocne odczucia fizyczne – słodko-kwaśne pieczenie w gardle i pomarańczowe drętwienie języka – otrzymałby unicorna smaku. Chętnie do niego wrócę, nawet milion razy.
Ocena: 6 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Skład: daktyle 67,5%, kokos 15%, kakao 8%, ziarna kakaowe 8%, koncentrat pomarańczowy 1,2%, olej pomarańczowy 0,3%. Może zawierać kawałki łupinek, orzechów, pestek, orzeszków ziemnych, sezamu.
Kalorie w 100 g: 367,6 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 15 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 11,7 g), węglowodany 46,1 g (w tym cukry 45,2 g), błonnik 13,1 g, białko 5,5 g, sól 30 mg.
Znasz moje podejście do surowych batonów :D choćbym nie wiem jak chciała, i tak nie potrafię wyczuć w nich żadnych cudownych nut, o których często piszesz. Obawiam się że i tu nie miałabym skojarzenia z ciastem :< dodatkowo pomarancza ani trochę mnie nie zachęca, już wolałabym tę kompozycję bez niej :p
Hmm. Jak by to napisać… WIĘCEJ DLA MNIE :P
Akurat mnie nie nudzą takie recenzje! Lubię też czytać, jak się czymś zachwycasz. Nie lubię cierpieć razem z Tobą. A i tak czasami mam.
Lepszy niż czekolady z pomarańczą? Oj, ja bym pewnie miała inne zdanie. Kocham pomarańczowe czekolady. Co prawda bardziej z nutami pomarańczy, ale i nadziewane, z olejkiem,… ze skórką bym bardziej lubiła, gdyby nie fakt kandyzowania. Czuję, że ten baton smakuje jak czekolada z porządnymi nutami. Nie kusi raczej, ale brzmi dobrze. Też lubię batony tej marki, ale wiesz, że to nie mój typ jedzenia. Wiem jednak, że jakby zdarzyło się, że jednak mnie najdzie, to oczywiście kupię.
Klikając w post, byłam prawie zupełnie pewna, że to grejpfrutowy. O, taki smak mógłby być ciekawy.
Dziękuję, że towarzyszysz mi w cierpieniu z powodu obrzydliwców ;* Jak dobrze, że rzadko trafiam na zupełne beznadziejstwa.
„Lepszy niż czekolady z pomarańczą? Oj, ja bym pewnie miała inne zdanie.” – Wręcz na pewno.
„Klikając w post, byłam prawie zupełnie pewna, że to grejpfrutowy. O, taki smak mógłby być ciekawy.” – Sam grejpfrut czy z kakao? Zjadłabym oba.
„Wręcz na pewno” – chociaż zależy o jakiej czekoladzie mowa. „Kawałki cukru o smaku pomarańczowym” w Luximo były gorsze od najbardziej kandyzowanych skórek. Hah.
Pomyślałam, że z kakao, ale raw bar grejpfrutowy bez kakao też byłby ciekawy.
Olu, wiem, że nie lubisz dużych czekoladowych tabliczek, lecz musisz skusić się na te KingSize z Lidla. One są baaaaardzo smaczne. Po prostu cudowne. Gorąco polecam Almond i Toffee. Te dwie są po prostu idealne dla mnie. Chętnie przeczytałabym twoją opinię na nich ♥
Tylko nie „Olu”! ;> Niestety zakup dużych czekolad zupełnie nie wchodzi w grę. Może kiedyś uda się dostać od kogoś rządek lub dwa :)
Rozumiem Twój zachwyt nad produktami Bombusa. Sama uważam, że ich raw bary są jednymi z najlepszych surowych batonów, jakie miałam okazję jeść. Ciężko byłoby mi wybrać ulubiony wariant. Raw Energy Orange & Cocoa Beans jeszcze nigdzie nie widziałam, ale po przeczytaniu Twojej recenzji, nie wątpię, że musi być rewelacyjny (jak chyba wszystkie produkty Bombusa). Z pewnością go kupię, gdy będę miała okazję.
„Jak chyba wszystkie produkty Bombusa.” – Nawet tu pojawiają się wyjątki od reguły. Nie przepadam za linią Slim Bombusa. Zrecenzowałam batony Slim Snack Banana & Seeds + Chia (4 chi) i Slim Snack Plum & Seeds + Chia (3 chi!).