Gullon, Gluten Free Cookies Oats Orange – ciastka owsiane bez glutenu

W paczce od Marthy znalazłam trzy rodzaje zdrowych ciastek bez glutenu bądź cukru marki Gullon (dziękuję!). Sin Gluten Chip Choco to american cookies, za którymi nie przepadam i których sama bym nie kupiła. Żeby było jasne: tyczy się to zarówno propozycji zdrowych, jak i plebejskich. Gluten Free Cookies Oats Orange to ciastka owsiane, czyli kolejne, które zupełnie mnie nie interesują i których nie wkładam do koszyka nigdy. I wreszcie mamy Sugar Free Fibre Biscuits, czyli pełnoziarniste herbatniki bez cukru z wysoką zawartością błonnika. W przeszłości jadłam tylko pseudozdrowe pełnoziarniste herbatniki z Lidla.

Z uwagi na brak sympatii wobec pierwszych dwóch rodzajów ciastek największe nadzieje pokładałam w herbatnikach pełnoziarnistych (mimo iż te z Lidla uznałam za kiepskie). Wcześniej jednak musiałam poddać próbie american cookies i ciastka owsiane, bo były otwarte i nie chciałam, aby zwietrzały.

gullon-glutenfree-biscuit-with-oats-and-orange

Gluten Free Cookies Oats Orange ciastka owsiane bez glutenu

Nie jestem pewna, czy ciastka owsiane bez glutenu Gullona są ładne. Mają atrakcyjną budowę: smukłą, cienką i elegancką, jednak nasycenie dodatkami wypada kiepsko. Na wierzchu niemal nie ma owoców, a na spodzie jest ich niewiele więcej. Kolor też wydaje się jakiś taki… żaden. Czepiam się?

Zdjęcie główne to zdjęcie komercyjne (reklamowe). Nie należy do mnie.

Gluten Free Cookies Oats Orange marki Gullon dostarczają 455 kcal w 100 g.
1 zdrowe ciastko owsiane bez glutenu waży ok. 7 g i zawiera 31 kcal.

Gullon, Gluten Free Cookies Oats Orange ciastka owsiane bez glutenu, copyright Olga Kublik

Gluten Free Cookies Oats Orange pachną adekwatnie do tego, czym są. Oddają ciastka owsiane z pomarańczą i rodzynkami. Mimo iż zawierają cukier (w przeciwieństwie do Sin Gluten Chip Choco), zdają się słodkie w punkt (zupełnie jak Sin Gluten Chip Choco). Skojarzyły mi się z herbatnikami BelVita w wariancie Musli z owocami. Owsiany wątek jest też przyjemnie flapjackowy.

Owsiane ciastka bez glutenu są tłustawe i pyliste, acz mniej tłuste i pyliste niż american cookies Gullona. Poza owocami można dostrzec w nich pokruszone płatki owsiane i błyszczące iskierki cukru (nie za dużo).

Gullon, Gluten Free Cookies Oats Orange ciastka owsiane bez glutenu, copyright Olga Kublik

Ciastka bez glutenu są twarde z natury, a Gluten Free Cookies Oats Orange doskonale wpisują się w owo bezglutenowe kryterium. Dają się poznać jako twarde w sposób kamienny. Po rozgryzieniu na języku w zębach zostają płatki owsiane. Jeśli nie lubicie porządnego dłubanda, uzbrójcie się w cierpliwość. Reszta znika szybko, nawet nie rozważając ciastowienia. Smak jest ciastkoowsiany i wypieczony.

Albo same z siebie, albo z uwagi na otwarcie ciastka owsiane Gullona okazały się podszyte stetryczeniem w wysokim stopniu. Zdawały się zwilgotniałe, mimo iż Martha włożyła je do tubki razem z Sin Gluten Chip Choco, które nie przejawiały zwietrzenia w najmniejszym stopniu. Nie wiem jednak, kiedy zostały otwarte.

Rodzynki wtopione w Gluten Free Cookies Oats Orange są fatalnej jakości. Nie dość, że jest ich mało i są maciupeńkie, to jeszcze zaprezentowały się jako zeschnięte, pozbawione mięsistych brzuszków. Smakowo nie przypominają suszonych winogron, tylko gorzkie pomioty szatana.

Gullon, Gluten Free Cookies Oats Orange ciastka owsiane bez glutenu, copyright Olga Kublik

Ciastka owsiane leżą daleko poza moją bajką, a to i tak łagodnie powiedziane. Nie lubię ich (yep, nadal łagodnie). Niestety Gluten Free Cookies Oats Orange nie nawróciły mnie na ciastka owsiane. Wręcz przeciwnie: zepchnęły głębiej w dół niechęci. Są twarde, być może esencjonalnie zwietrzałe, zawierają właziwzębowe płatki owsiane, a na wykończeniu smakują nieznośnie gorzko. I są brzydkie, skoro już narzekam. Jedyne zalety wynikają z przyjaznego poziomu słodyczy i wypieczonego smaku herbatników.

Ocena: 2 chi

Poznaj inne ciastka marki Gullon, przeczytaj recenzje:


Skład i wartości odżywcze:

Skład: płatki owsiane 26%, skrobia kukurydziana, olej roślinny (wysokooleinowy olej słonecznikowy) 14,5%, cukier, błonnik roślinny, rodzynki 5,5%, mąka ryżowa, skrobia ryżowa, sproszkowany sok z pomarańczy 2%, błonnik z owoców cytryny 2%, sól, substancje spulchniające: wodorowęglan sodu, wodorowęglan amonu, emulgator: lecytyna sojowa, aromat. Nie zawiera laktozy, białka mleka, pszenicy, orzechów, jaj.

Kalorie w 100 g: 455 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 17 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,5 g), węglowodany 67 g (w tym cukry 16 g), błonnik 7 g, białko 5 g, sól 0,78 g.

Gdzie kupić: sklepy internetowe

Cena: ok. 9 zł (2024 rok)

10 myśli na temat “Gullon, Gluten Free Cookies Oats Orange – ciastka owsiane bez glutenu

  1. Ja bardzo lubię ciastka owsiane, ale najlepiej albo czyste, albo z czekoladą czy orzechami – żadnych owoców w nich nie chcę, więc te ciastka to podwójne „nie” ze względu na rodzynki i pomarańcze (czuć te pomarańcze w smaku?). Dodatkowo dochodzi twardość – przecież ciasteczka owsiane powinny być miękkie! Kiedyś jadłam właśnie takie plebejskie, przepyszne ciastka owsiane o zapewne fatalnym składzie na wagę i były cudowne, więc bezglutenowym kamieniom podziękuję :D

    1. Miękkie ciastka owsiane?! Nie wyobrażam sobie takich. (Chyba że z dodatkiem płatktów owsianych). Niedopieczone czy co? :P

      Tylko nie ciastka owsiane z czekoladą. Najgorzej! Z orzechami są okej. Z owocami też. (Pomijając fakt, że w ogóle nie przepadam za ciastkami owsianymi).

      Pomarańcze? A gdzie tam. Było czuć ciastkową bazę i rodzynkowe pomioty.

  2. Mamy kompletnie odmienny gust w kwestii ciastek, zaraz po uwielbianych przeze mnie american cookies, są właśnie owsiane. Tych, rzecz jasna, próbować jednak nie zamierzam.

  3. Akurat co jakoś wczoraj (?) rozmawiałam z Mamą na temat sensu robienia słodyczy z kilkoma „bezami” na raz. To znaczy… jak ktoś nie może jeść glutenu to przecież nie zawsze unika też cukrów itd. W sumie alergicy mają często wiele problemów prawie ze wszystkim. Nic więc w tej sprawie nie sądzę, ot, co. Dla mnie to kolejna rzecz nie dla mnie.
    Tak, wyglądu się czepiasz, ale nie mam nic przeciwko czepianiu się. Mnie takie płaskie krążki się nie podobają, a i ogólnie zamysł na ciastka z owocami mi się nie podoba (mam uraz).
    Cholera, flapjack? Uciekam.
    Zesknięte rodzynki, mm. No w końcu wypieczone! Nie no, jak widać rodzynki też musiały być „bez czegoś”. A że padło na życie i bez życia wyszły…
    Chwalenie ciastek za wypieczony smak. <3 Przypomniało mi się moje jeżdżenie po reklamach Big Milków w pudłach, coś w stylu "nowość, teraz na świeżym mleku" – a kuźwa spróbowalibyście zrobić na starym, skwaśniałym i nieświeżym.

  4. Wyglądają całkiem fajnie, pewnie gorzej ze smakiem, ale wolę inne ciastka, jak już w ogóle je jem. Ostatnio najbardziej lubię herbatniki, więc cieszę się, że mogę jeść gluten :D

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.