Kiedy kupowałam wafle ryżowe Good Food – zdrowsze odpowiedniki plebejskich chrupek – spodziewałam się, że najlepiej wypadną Jumbo Pizza. Może dlatego, że smak pizzowy występuje w znacznie mniejszej liczbie produktów niż serowy i paprykowy? Zostały mi na koniec, choć przypadkowo.
Wafle ryżowe Jumbo Pizza
Serowe i paprykowe wafle ryżowe Jumbo Good Food zachwyciły mnie ilością przyprawy. Niestety Jumbo Pizza obrały inną ścieżkę. Tu wszystko zależne było od krążka. Jedne dorównywały kuzynom, inne zdawały się wstępnie wylizane przez pracownika fabryki. Aby zobrazować różnicę, wyjątkowo dodałam do recenzji zdjęcie dwóch krążków. Żeby było jasne, za każdym razem jest to wierzch.
Wafle ryżowe Jumbo Pizza marki Good Food dostarczają 407 kcal w 100 g.
1 wafel ryżowy pizzowy Jumbo Good Food waży 12,1 g i zawiera 49 kcal.
Wafle ryżowe Jumbo pizzowe jako jedyne powitały mnie jednoznacznie pięknym, apetycznym zapachem. Jeśli mieliście przyjemność chrupać Hypery bądź inne plebejskie chrupki pizzowe, bez trudu wyobrazicie sobie jedną z głównych nut. W całości aromat stanowi kompilację owych chrupek, pizzy mrożonej i sosu spaghetti bolognese z torebki. W tle czuć delikatną nutę wafli ryżowych.
Jumbo Pizza warto docenić również pod względem wizualnym. Są pomarańczowe, oprószone ziołami. Dzięki kolorystyce i kształtowi wyglądają jak małe pizze. Szkoda tylko, że Good Food zaprojektował je jako tak grube. Wystarczyłoby przepiłować w połowie, a byłoby super. Zniknęłyby suchość i zapychalczość.
Wafle ryżowe, jak to wafle ryżowe, są styropianowe, stetryczałe i suche. W połączeniu z przesadną grubością stają się w wysokim stopniu zapychające. Urozmaicają je przyjemnie twarde kukurydziane punkty, które pojawiły się dzięki dodatkowi grysu kukurydzianego. Są to najprzyjemniejsze elementy wafli. Mimo styropianowości krążki cechuje podstawowa chrupkość.
Posypka na krążkach jest słono-kwaśnawa. Ma wyrazisty i intensywny smak pizzowy (chrupkopizzowy, nie zaś realnie pizzowy), dzięki któremu Wafle ryżowe Jumbo Pizza zbliżają się do pierwowzoru: plebejskich chrupek pizzowych. Niezmiernie mi przykro, że na niektórych krążkach przyprawy trzeba szukać z lupą.
Waflom serowym i paprykowym przyznałam oceny ogólne. Inaczej jest w przypadku bohatera dzisiejszej recenzji. Wafle ryżowe Jumbo pizzowe otrzymały ocenę dla partii. Wierzę bowiem – chcę wierzyć, jak by rzekł Mulder – że gdybym wybrała inną paczkę, trafiłabym na krążki obsypane przyprawą pizzową w takim samym, imponującym stopniu, jaki zaoferowali ich kuzyni.
Mimo iż smak uważam za świetny, Wafle ryżowe Jumbo Pizza sprawiły mi ogromny zawód. Przez marną ilość posypki okazały się nijakie, nudne. Nie wykorzystały szansy. Jednorazowej, bo wracać do nich nie zamierzam tak czy inaczej. Nawet gdyby były pyszne – jak serowe – wciąż przeważa wada budowy. Grube wafle ryżowe Good Food zapychają niczym wielka wyschnięta bułka pszenna jedzona na pustyni.
Ocena: 3 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Skład: ryż brązowy 34%, ryż biały 25%, grys kukurydziany 25%, olej rzepakowy, słodka serwatka w proszku (z mleka), sól, aromaty, pomidory w proszku 0,8%, cebula w proszku, cukier, pietruszka, czosnek w proszku, oregano 0,2%, oleje roślinne (kokosowy, rzepakowy), barwnik: ekstrakt z papryki, przyprawy i zioła. Może zawierać gluten i soję.
Kalorie w 100 g: 407 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 8 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1 g), węglowodany 75 g (w tym cukry 3,1 g), błonnik 2,6 g, białko 7,5 g, sól 1,1 g.
Niestety myślę że to nie wina partii – kiedyś też je kupiłam i jedne były pięknie przyprawione, inne blade :( smakowały mi, ale jednak najmniej ze wszystkich tych smaków, bo pizzowe rzeczy nie są moimi ulubionymi… Mimo że pizzę uwielbiam! Ale ja tu nie czuje żadnej pizzy, jedynie charakterystyczną mieszankę przypraw która już przyjęła się jako pizzowa :D bo podobnej do tego smaku pizzy to nigdy nie jadłam ^^
Dobrze wiedzieć, że nie tylko ja trafiłam na dalekie od ideału oprzyprawienia.
Nigdy nie podobał mi się smak pizzy. I smak pizzy-dania, i wariantu (od tego to realnie mnie mdliło; kuzyn mi ten smak obrzydził). Dziwi mnie jednak właśnie, że w sumie… nie jest aż taki popularny. A dziwne, bo tu akurat każdy producent może polecieć i… w sumie co produkt, to może trochę inaczej smakować.
Różnice w posypce uważam za bylejakość. Nie podoba mi się to, bo „jak trafisz” w jedzeniu ogólnie sprawia, że mam ochotę zabić.
Po „swoim małym czepialstwie” (:*) udobruchałaś mnie zdaniem: „Wierzę bowiem – chcę wierzyć, jak by rzekł Mulder – że…”. Mulder. <3 No tak, zaufanie, zaufanie… No, ale jakby nie patrzeć, miałaś sporo golasów. Czasem jak o świecie, zaufaniu (piszę o tym w odniesieniu do konsumpcji, bo tak ogółem to w ogóle temat-rzeka) pomyślę, to już tylko wzdycham ze smutkiem.
A ostatnie zdanie… ach, nie mogłaś napisać niczego bardziej zachęcającego mnie do spróbowania!
„„Jak trafisz” w jedzeniu ogólnie sprawia, że mam ochotę zabić.” – Si, ja też od razu sięgam po łyżkę. (Kojarzysz spoon killera?)
Nio to kiedy zakupaski? ;* ;* ;*
Gościa z białą twarzą? Kojarzę. E tam, „łyżka nie istnieje” (cytat z Matrixa), więc wolę piłę mechaniczną.
Ej, byłam wczoraj w Lidlu m.in. po chipsy dla Mamy. Patrzyłam na smak „pizza” i opis z tyłu głosił: „…o smaku pomidora z ziołami”. Serio rzeczy o smaku pizzy są pomidorowe? Nie no… mi się z rzygowinami kojarzą. Ja bym inaczej widziała rzeczy „o smaku pizzy”. Jakoś jeszcze serowo…warzywnie bym coś walnęła? Jaki to w sumie niby ma mieć wydźwięk?
Pomidor z ziołami kojarzy mi się ze świeżym pomidorem, a pizza to ciasto, ser i sos. Co najmniej, bo przecież mogą jeszcze dojść dodatki. Brawa dla osoby układającej opis.
No dokładnie! A w składzie bardzo wysoko… czosnek. :)