AVE – Absolute Vegan Empire, Schakalode Vantastic Almond

Nie byłabym w stanie wydawać wiele na czekolady. Tabliczka przekraczająca dychę, na domiar złego ważąca mniej niż 100 g, leży daleko poza moimi zainteresowaniami. Ceny powyżej dwóch dych better pominę milczeniem. Pewnie byłoby inaczej, gdybym kochała czekolady wysokiej jakości. Na szczęście najwięcej radości sprawia mi to, co plebejskie, słodziutkie, tłuściutkie i bagienkowe.

Brak skłonności do kupowania drogich czekolad wynika z dwóch faktów. Pierwszy wyjaśniłam powyżej. Drugi wiąże się z obojętnością, jaką darzę formę tabliczkową. Gdyby czekolady w tabliczkach jutro zniknęły z powierzchni ziemi, nie odczułabym tego. Ba! doznałabym ulgi, że nie muszę rozważać zakupu nowości.

Sytuacja ma się zupełnie inaczej, gdy w grę wchodzą desery mleczne czy batony. High Protein Dessert Ehrmanna za 7 zł? Wezmę tyle, ile wejdzie do torby zakupowej. Zdrowy baton wegański Vantastic Almond od Schakalode za niemal 10 zł, który wygląda obiecująco? Pakujta mię to!

AVE Absolute Vegan Empire, Schakalode Vantastic Almond, ekologiczny baton wegański migdałowy, copyright Olga Kublik

Ekologiczny baton wegański Schakalode Vantastic Almond

Vantastic Almond to baton zdrowy i wartościowy z wielu względów. Ma porządny ekologiczny skład (choć nie sposób nie zauważyć cukru na pierwszym miejscu). Jest wegański. Zawiera migdały i pastę z nich. Do tego jest piękny i bogaty w tytułowy dodatek, co widać na spodzie i w przekroju. Przywiódł mi na myśl doskonałą białą czekoladę karmelową kupioną w Niemczech: Ragusę Blond Caramelise. Liczyłam, że okaże się równie pyszny. Zwłaszcza przy takim stosunku ceny do gramatury produktu.

Schakalode Vantastic Almond od AVE – Absolute Vegan Empire dostarcza 573 kcal w 100 g.
Ekologiczny baton wegański waży 40 g i zawiera 229,5 kcal.

AVE Absolute Vegan Empire, Schakalode Vantastic Almond, ekologiczny baton wegański migdałowy, copyright Olga Kublik

Wegański baton Vantastic Almond pchnie słodką czekoladowo-migdałową masą. Nie zastygniętą w tabliczkę, tylko wciąż jeszcze możliwą do wymieszania. Kremową, gęstą, treściwą. Migdały zdają się wyprażone, jako iż obłędnie wyraziste. To baton, który można by wąchać bez końca.

Biała czekolada ryżowa rozpuszcza się na języku bez problemu, niemniej donikąd się nie spieszy. Początkowo jest gęsta, ale zamiast zatrzymać się w ustach i opłynąć je przyzwoitym bagienkiem, znika. Cechuje ją drobnopylistość. Część pyłku odznacza się miękkością, część nieznacznie rzęzi. Poza dużymi kawałkami migdałów wtopiono w nią migdałowe drobinki i okruszynki.

AVE Absolute Vegan Empire, Schakalode Vantastic Almond, ekologiczny baton wegański migdałowy, copyright Olga Kublik

Wstępnie biała czekolada Vantastic Almond smakuje przede wszystkim słodko. Kiedy do głosu dochodzi smak właściwy, zaczyna się robić obłędnie. Ujawnia się bowiem ogromne podobieństwo do twardych batonów złożonych z wyprażonych migdałów zatopionych w syropie (takich jak Nut Bar with Peanuts). O ile jednak wiele osób nie lubi bądź nie może ich jeść z uwagi na kamienność zagrażającą pełnemu uśmiechowi, o tyle tutaj otrzymujemy 100% korzyści bez względnej wady twardości.

Zawartość migdałów w wegańskim batonie ekologicznym Vantastic Almond jest godna podziwu. Są wielkie (!), twarde, chrrrupiące, mięsiste, tłuste w punkt. Mają więcej smaku niż migdały ze stu konkurencyjnych produktów położone na szali razem. Fundują wyrazistą nutę wyprażenia.

AVE Absolute Vegan Empire, Schakalode Vantastic Almond, ekologiczny baton wegański migdałowy, copyright Olga Kublik

Zamawiając nieprzesadnie tani ekologiczny baton wegański Vantastic Almond, odrobinę się bałam, że okaże się podrabianą wegańską białą czekoladą w złym tego określenia sensie. Jak cudownie tak bardzo się pomylić! Produkt z linii Schakalode od AVE to pasta wykonana ze zmielonych twardych batonów migdałowych, uzupełniona wyprażonymi migdałami nadającymi treściwość. Cukrowość jest wysoka – w końcu cukier na pierwszym miejscu w składzie zobowiązuje – ale co z tego, skoro całokształt zniewala?

Ale to jeszcze nic! W połowie degustacji do głosu dochodzi krówkowość. Baton Vantastic Almond przemienia się w esencję kilograma kruchutkich krówek, wciąż jednak zachowując uprzednio zaoferowaną twardobatonomigdałowość. Nie ma znaczenia, czy w przyszłości podrożeje. I tak do niego wrócę, bo jest warty każdych pieniędzy. Szkoda tylko, że niełatwo go upolować.

Ocena: unicorn smaku


Skład i wartości odżywcze:

Skład: cukier*, proszek ryżowy (20%) (suszony syrop ryżowy*, skrobia ryżowa*, mąka ryżowa*), migdały* (20%), masło kakaowe* (20%), pasta migdałowa* (10%), skrobia ryżowa* (3,5%), naturalny aromat wanilii*, masa kakaowa* (0,4%), emulgator: lecytyna sojowa*, sól, pasta z orzechów laskowych*. *Z upraw ekologicznych. Może zawierać śladowe ilości mleka, sezamu i innych orzechów.

Kalorie w 100 g: 573 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 38 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14 g), węglowodany 47 g (w tym cukry 29 g), białko 8,3 g, sól 0,16 g.

11 myśli na temat “AVE – Absolute Vegan Empire, Schakalode Vantastic Almond

  1. Chociaż to zdrowy baton, to muszę przyznać, że wygląda obiecująco. Mimo wszystko nie kupiłabym: batony za więcej niż 5 zł są poza zasięgiem moich zainteresowań.

  2. Szczerze to myślałam że okaże się niewypałem, bo wegańska biała czekolada skojarzyła mi się z ostatnio recenzowaną przez Ciebie wegańską czekoladą gorzką, które przecież była niegodna uwagi :D ale tutaj to wnętrze brzmi naprawdę obiecująco ^^ lubię smak batonów złożonych z samych orzechów i syropu, ale właśnie nie przepadam za ich twardością. A skoro tutaj ta konsystencja jest tak przyjemna to myślę że i ja mogłabym wydać na takiego batona dychę :D
    Btw, wstęp jakby pisany również o mnie, tylko dla mnie bardziej warte zakupu są desery mleczne niż batony :D

  3. Ja z kolei mam tak, że w moim odczuciu jakieś 4-5 za małego loda, 2 zł za batona to dużo, bo nieadekwatnie to w moim odczuciu śmieciowego / nudnego smaku, często związanego ze śmieciowym składem (miałabym go gdzieś, gdybym nie była czuła na poszczególne składniki). Powiem tak: nie żałuję na rzeczy, które mi smakują, ale choćby grosza żałuję na potencjalnie nudne.
    Jak wiesz, tabliczki kocham. 70g-100g. <3

    Nienawidzę ryżowych czekolad. To ich rozpływanie się, a właściwie znikanie – ble.
    Ej, toż to przypomina Grossa Superieur z migdałami! A ten baardzo mnie zachwycił. Czuję, że i tego batona ("to czekolada, ale w innej formie!") dobrze bym odebrała, choć wątpię, że aż tak, jak Ty. Trafiłyśmy chyba na… produkt podobny, ale każda z nas na bardziej swoją formę. Miło.

      1. Musiałam, bo ważył 150 gramów, a Mamie tylko dwie kostki dałam. A wiesz… białej tyle to dla mnie dużo. :> Ale nie, więcej nie kupię, jeśli o to piszesz. Takie to jednorazowy zachwyt, uwielbiam poznawać, ale nie muszę do nich wracać.

  4. Jeśli chodzi o czekolady, to jestem ekstremistką. Najbardziej lubię te bardzo ciemne (powyżej 90% kakao) i te z przeciwnego końca skali – czyli białe. Jednak ciężko znaleźć dobrą białą czekoladę, nie wspominając już o dobrej, wegańskiej, białej czekoladzie. Powoli przechodzę na weganizm i pogodziłam się z myślą, że muszę pożegnać się z białymi tabliczkami, które będą mi smakowały. Jednak po przeczytaniu Twojej recenzji, zaczynam mieć nadzieję, że może się mylę. Zrecenzowana przez Ciebie czekolada-baton bardzo mnie ciekawi. Boję się trochę, że nie przypadnie mi do gustu jej konsystencja, a słodycz okaże się dla mnie przesadna, ale z drugiej strony migdałowość i duże kawałki orzechów zapowiadają się obiecująco. Myślę, że mimo wysokiej ceny, kupię ten produkt, gdy znajdę go w sklepie. Jeśli już jesteśmy w temacie pieniędzy, to uważam, że są pewne produkty, za które warto zapłacić więcej. W moim przypadku są to dobre czekolady, herbaty, tofu, ciekawe owoce, porządne pieczywo i nabiał (zarówno zwykły jak i jego roślinne zamienniki). Przeszła mi już ogromna zajawka na wszystko, co eko i bio, którą miałam na przełomie gimnazjum i liceum, ale nadal jestem skora zapłacić więcej za zdrowe produkty lub zdrowsze odpowiedniki klasyków. Zawsze mam wtedy w głowie słowa bardzo często powtarzane przez mojego tatę, który mówi, by nigdy nie oszczędzać na jedzeniu, bo dość prawdopodobne, że zaoszczędzone w ten sposób pieniądze będziemy potem musieli wydać na lekarza.

    1. Też mam produkty, które wolę kupić mimo łatwej dostępności tańszych zamienników, bo czuję różnicę w smaku i jakości. O zdrowiu myślę rzadziej, ale jednak. Mając do wyboru dwa porównywalne produkty, z których jeden ma paskudny skład, wezmę ten w porządku.

  5. Po przeczytaniu tej recenzji, chcę Ave batona. Gdzie go zamówiłaś? Prawdopodobnie mam ograniczone zdolności posługiwania się wyszukiwarką Google’a, ale nie widzę go w żadnym sklepie z Polski.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.