Raw Bio Energy Lemon & Coconut to już ostatni surowy baton wegański marki Bombus Natural Energy, który na początku tego roku zasilił domową zdrową skrzyneczkę. Jednocześnie to dopiero drugi wariant z serii Raw Bio Energy, o której dowiedziałam się dzięki podarunkowi od Marthy (dziękuję!).
Biorąc pod uwagę miłość do Bombusa, uwielbienie dla słodyczy z cytryną, słabość do raw barów, zainteresowanie zdrowymi słodyczami, preferencje batonowe i inne czynniki, spodziewałam się rozkoszy.
Raw Bio Energy Lemon & Coconut
Zdrowy baton Raw Bio Energy Lemon & Coconut jest przepiękny. Kompozycją – jako brudnozłota daktylowa gumka z wtopionymi wiórkami kokosowymi – przypomina wariant Black Currant & Coconut z tej samej serii oraz Raw Energy Maracuja & Coconut i jego odpowiednik sprzedawany w Lidlu jako baton Alesto: Raw Bar Coconut Maracuja. Gdybym dostała wymienione batony bez opakowań, przyporządkowanie ich do nazw chwilę by mi zajęło, zwłaszcza bez możliwości wąchania i próbowania.
Raw Bio Energy Lemon & Coconut marki Bombus Natural Energy dostarcza 400 kcal w 100 g.
Surowy baton wegański z cytryną i kokosem waży 50 g i zawiera 200 kcal.
Baton cytrynowo-kokosowy pachnie podobnie do marakujowo-kokosowego. Przede wszystkim kwaśśśno, potem ponadprzeciętnie słodko – powoduje mdlenie w gardle – na końcu zaś intensywnie kokosowo w sposób olejokokosowy, czyli kwaśnorzygowinowy. Kwaśność odnotowana jako pierwsza zdaje się pochodzić od cytryny, co sprawia, że Raw Bio Energy Lemon & Coconut aromatem doskonale oddaje nazwę.
Wegański baton raw jest w dotyku jednocześnie matowy i leciutko lepki. Z uwagi na miękkość łamie i kroi się go bajecznie łatwo. Łamaniu towarzyszy syk rozdzielanych wiórków (nie: wiórek) kokosowych.
Miękkość kontynuuje czynienie dobra, jak tylko weźmie się pierwszy gryz. Surowy baton daktylowy rozpada się na gęstą daktylową masę pełną chrzęszczących wiórków kokosowych. Jest treściwy, mięsisty, pożywny. Cudownie ciastowy, jak zresztą niemal każdy raw bar marki Bombus Natural Energy.
Raw Bio Energy Lemon & Coconut cechuje wyrazista cytrynowość. Z jednej strony słodka (przede wszystkim), z drugiej kwaśna. Spodziewałam się orzeźwienia, ale nic z tego. Odkryłam też, że choć cytrynowość jest intensywna, nie pochodzi od świeżych owoców. Ani nawet od kwasku cytrynowego w płynie. Została przeszczepiona z… kremu cytrynowego o smaku występującego w pierwszych lepszych kruchych ciastkach. Kremu potraktowanego sztucznymi aromatami.
Ekologiczny baton wegański Raw Bio Energy Lemon & Coconut to mięsisty i pożywny kawałek gęstego ciasta daktylowego z wiórkami kokosowymi, posmarowanego sztucznym kremem o smaku cytrynowym i zasypanego cukrem bez litości. Niestety tym razem cukiernik się nie popisał.
Żeby było jasne: cytrynowo-kokosowy baton marki Bombus Natural Energy jest dobry, nawet bardzo. Po prostu od tego producenta wymagam więcej. Wiem, że potrafi robić Surowe Batony Idealne, więc nie interesują mnie zaledwie bardzo dobre czy dobre. Warianty dystrybuowane przez Lidl są lepsze.
Ocena: 5 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: daktyle* 71,8%, kokos* 27%, koncentrat soku z cytryny* 1%, olejek cytrynowy 0,2%. Może zawierać łupinki, orzechy, pestki, orzechy ziemne. *Produkty pochodzenia ekologicznego.
Kalorie w 100 g: 400 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 17,8 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 15,5 g), węglowodany 50,8 g (w tym cukry 48 g), błonnik 10,2 g, białko 3,6 g, sól 0,04 g.
Daktyle i kokos brzmią dla mnie spoko, ale cytryna do tego to już dla mnie zbyt wiele :D najpierw muszę się przekonać do zwykłych batonów raw, a dopiero potem będę próbować wersji z kwaśnymi dodatkami jak cytryna :D
Słuszne założenie, choć wywaliłabym słowo „muszę”.
Nie rozróżniam linii, smaków nie znam, ale o Bombusie myślę ciepło.
Zapowiadało się dobrze, rzygowinowość i kwasek, jak przytoczyłaś marakujową wersję wydały mi się na plus, ale skoro cytryna jest jak z kremu z ciastek? O ile takie kremy nie wydają mi się z zasady, tak obiektywnie złe tak do raw bara ich smak mi niezbyt pasuje. Co innego, gdyby dali jakiś bardziej dżemowaty jak w fig barach? Chociaż nie wiem.
Wydaje się na tyle jedynie ok, że zupełnie mnie nie ciekawi.
Więcej raw barów dla mnie to więcej czekolad dla Ciebie ;*
Uwielbiam raw bary Bombusa i nie trafiłam jeszcze na produkt tego producenta, który by mnie rozczarował. Opisywanego przez Ciebie batona jeszcze nie jadłam, ale trochę niepokoi mnie fakt, że cytrynowość odebrałaś jako sztuczną. Pewnie przy pierwszej okazji i tak go kupię, nawet jeśli miałby on nie dołączyć do grona moich ulubionych raw barów. Też uważam, że Bombus potrafi robić idealne raw bary, ale muszę przyznać, że te produkowane przez markę własną Lidla chyba im dorównują.
Raw bary Alesto produkuje Bombus, więc… :D
Próbowałaś raw barów Bombusa z serii Slim? One są słabe.
No proszę! To by wiele wyjaśniało!
Nie próbowałam jeszcze niczego z serii Slim Bombusa. Chyba nawet nie widziałam tych raw barów w sklepie.
Na szczęście nie są powszechnie dostępne :P
Ja akurat nie przepadam za dodatkiem cytryny w tego typu produktach, ale myślę, że baton byłby przeze mnie akceptowalny smakowo, choć wolę takie bez dodatku owoców, a ostatnio moim ulubieńcem z tych łatwo dostępnych jest Bombus Raw Protein penut butter.
Muszę Cię zmartwić. Daktyle to owoce. Hłe, hłe, hłe.
No jak ja mogłam nie wiedzieć :P Daktyle w tym przypadku zwykle stanowią bazę i nie traktuję ich wówczas jak owoce. Wolę, jak łączą się one w głównej mierze z orzechami czy innymi tłuszczami niż np. z suszonymi owocami lub co gorsza z sokami owocowymi ;)