Geomax (dla ABC Władysławowo), Krówki Tradycyjne – mleczne krówki kaszubskie

Uwielbiam, gdy bliscy przed wyjazdami na wycieczki, wakacje czy inne relaksacje pytają, czy coś mi przywieźć. Jeszcze bardziej uwielbiam, kiedy robią mi niespodzianki i kupują bez zapowiedzi. Po pierwsze to miłe, że o mnie myślą, nawet jeśli zakupione rzeczy nie trafiają w mój gust. Po drugie mogę poznawać zagraniczne – nierzadko lokalne – wyroby z całego świata, na dodatek nie ruszając się z domu. Po trzecie dostawane słodycze są dla mnie cenniejsze niż te, które kupuję sama. Mają ładunek emocjonalny i historię. Po czwarte stanowią dopuszczalną nieprzewidywalność w moim poukładanym życiu.

Zaprezentowane dziś Krówki Tradycyjne to krówki kaszubskie, które podczas wyjazdu nad polskie morze upolowali dla mnie mama i jej ukochany (dziękuję!). Znaleźli je w sklepie z kaszubskimi pamiątkami, przede wszystkim jadalnymi. Mama ponoć dopytała ekspedientkę, czy są to krówki kaszubskie, i usłyszała, że owszem, są lokalne i powstają zgodnie z kaszubską recepturą.

Geomax ABC Władysławowo, Krówki Tradycyjne, mleczne krówki kaszubskie, copyright Olga Kublik

Krówki Tradycyjne – mleczne krówki kaszubskie

Nie trzeba być geniuszem ani detektywem, by odkryć, że kaszubskie Krówki Tradycyjne mają tyle wspólnego z Kaszubami, ile śląska kiełbasa ze sklepem w Białymstoku. Na opakowaniu widnieje napis, iż są to krówki produkowane dla ABC Władysławowo przez firmę Geomax zlokalizowaną w Opolu Lubelskim. Dodatkowo są to krówki pamiątkowe i Geomax sprzedaje je każdej firmie szukającej słodkiego upominku dla klientów, więc śmiem wątpić w fakt, iż akurat dla ABC Władysławowo korzysta z innej, kaszubskiej receptury. Tu pojawia się pytanie: sprzedawcy wiedzą i wciskają ludziom kit czy są niewinni, nieświadomi i niedouczeni?

Krówki Tradycyjne marki Geomax (produkowane dla ABC Władysławowo) dostarczają 382 kcal w 100 g.
1 mleczna krówka z Kaszub waży 10-14 g i zawiera 38,5-53,5 kcal.

Geomax ABC Władysławowo, Krówki Tradycyjne, mleczne krówki kaszubskie, copyright Olga Kublik

Krówki kaszubskie są irytujące z uwagi na oszustwo produkcyjne – a raczej marketingowe, skoro reklamuje się je jako lokalne, swojskie – ale za to wyglądają cudnie. Nigdy wcześniej nie widziałam krówek złożonych z pasków. Kiedy między linie delikatnie wsadzi się nóż bądź paznokieć, cukierki rozdzielają się wzdłuż nich. Każdą krówkę bez problemu da się w podzielić na siedem ramek z nadzieniem.

Pomadki pachną ujmująco, choć nie wzorowo krówkowo. Wyczułam słodki maślany karmel wskazujący na łagodność, delikatność, atrakcyjny smak.

Geomax ABC Władysławowo, Krówki Tradycyjne, mleczne krówki kaszubskie, copyright Olga Kublik

Dzięki coraz mniejszym zapasom posiadanych słodyczy za degustację krówek kaszubskich mogłam się zabrać niedługo po otrzymaniu upominku, być może nawet w przeciągu tygodnia. Cukierki nie zdążyły się zeschnąć i skrystalizować, więc przywitały mnie miękkimi ciałkami, delikatnością, obłoczkowością. W stanie względnie świeżym – zakładam, iż wyprodukowano je niewiele wcześniej – są kruche od zewnątrz i miękkie, gęste, lepkie, zwarte, lejące się od środka. Krówkowego nadzienia jest dużo. Duuużo.

Kocham krówki o takiej konsystencji, choć nie obraziłabym się, gdyby były nieco starsze, wówczas trafiłabym na więcej kruchego kryształu. Ale nie było źle, zwłaszcza że środek nie stanowi mordoklejki, której nie lubię. Jest za to właziwzębowy i kleisty, więc na czystą degustację nie ma co liczyć. Oblepia i zalepia zęby. Widać w nim dziwne ciemne punkty wyglądające jak paprochy kurzu albo zioła. Skład milczy, a pytać producenta nie ma sensu – albo nie odpisze, albo stwierdzi, że to śladowe ilości sezamu i soi. Nie mam pojęcia, odkąd sezam i soja wyglądają jak ścinki suszonej trawy, ale może mało wiem o świecie.

Geomax ABC Władysławowo, Krówki Tradycyjne, mleczne krówki kaszubskie, copyright Olga Kublik

Krucha, krystaliczna otoczka ma smak nie krówkowy, a toffi. Jest bardzo słodka, lecz nie przekracza granicy przyzwoitości. Mimo tego wysoka cukrowość momentalnie zagęszcza ślinę, a kiedy gęsty i lepki środek desperacko przylepi się do zębów, osoba o wrażliwym szkliwie może odczuwać ból (ja odczuwałam).

Chociaż krówki kaszubskie nie są wyraziście krówkowe, tylko toffi, bardzo mi smakują. Myślałam, że większość zawartości pudełeczka będę musiała oddać. Nic bardziej mylnego.

Geomax ABC Władysławowo, Krówki Tradycyjne, mleczne krówki kaszubskie, copyright Olga Kublik

Kaszubskie Krówki Tradycyjne mają przecudowną konsystencję i atrakcyjny smak (toffi). W skali krówek z czystym sumieniem przyznaję im 5 chi ze wstążką. Zjadłam całe opakowanie – ostatnia tura była już porządnie skrystalizowana; obłęd! – acz nie jestem krówkową osobą, więc nie chciałabym dostać kolejnego. Po pierwsze cukierki mają nie moją formę. Po drugie preferuję słodycze, od których nie bolą zęby. (Skądinąd czemu się dziwić? Krówki mają 76,4 węglowodanów, w tym 70 g cukrów).

Na koniec jeszcze jedna uwaga. Otóż lubię zrecenzowany przysmak i nie lubię jednocześnie. Nie podoba mi się reklamowanie go jako produktu lokalnego, kaszubskiego. Pułapka na naiwniaków – także lub przede wszystkim zagranicznych – pojawia się w wielu miejscach na opakowaniu. Weźmy na przykład napis Luxury Cream Fudge from Kaszuby, Poland. Teoretycznie nie ma tu kłamstwa, bo krówki są z Kaszub, w końcu tam się je sprzedaje. Tyle że jest to nieuczciwe wykorzystywanie dwuznaczności. Kiedy kupujemy rzecz z X, zależy nam, żeby powstawała w X, a nie jedynie była w X sprzedawana.

Ocena: 5 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Skład: cukier, śmietanka (z mleka), syrop glukozowy, mleko w proszku odtłuszczone, mleko, aromat. Może zawierać ziarna sezamu i soję.

Kalorie w 100 g: 382 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 6,3 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 4,2 g), węglowodany 76,4 g (w tym cukry 70 g), białko 5 g, sól 0,23 g.

9 myśli na temat “Geomax (dla ABC Władysławowo), Krówki Tradycyjne – mleczne krówki kaszubskie

  1. Wstęp – „dostawane słodycze są dla mnie cenniejsze niż te, które kupuję sama. Mają ładunek emocjonalny i historię.” U mnie za nic w świecie! Pewnie to z racji tego, że typem słodyczowym to chyba raczej nie jestem, a przy moich czekoladach… byłoby niezwykle trudno połączyć te punkty. Częściowo jednak coś w tym jest, że te dostawane na zasadzie, że konkretna, ważna dla mnie osoba o mnie pomyślała mają u mnie w myśleniu o nich fory. Dobrym przykładem jest moja dzisiejsza recenzja: gdyby nie fakt, że dostałam czekoladki od Mamy, która wiedziała, jak w tym roku poluje (nieskutecnzie!) na fajne halloweenowe badziewo, wyśmiałabym tego, który by mnie nimi poczęstował; za nic bym się do nich nie zbliżyła.

    Sprzedawców bronić nie zamierzam, obstawiam, że po prostu mają wszystko gdzieś. I to, co sprzedają, i to, komu, jak i może składy / jedzenie. Są ludzie, którzy sami zupełnie nie przywiązują wagi do tego, co jedzą, więc trudno od nich wymagać, by… no, wiadomo. Nad takimi ręce mi opadają.

    Jestem ciekawa, czym krówki kaszubskie (takie prawdziwe) różnią się od innych. Po raz pierwszy z Twojej recenzji w ogóle dowiedziałam się, że się takie wyróżnia.

    O, kruchy wierzch (wolałabym chyba, by był grubszy) i lepiszczy środek? Oh yess, jak krówki to coś takiego. Smak toffi? Szkoda, że nie bardziej ewidentnie krówkowy, ale dobre toffi nie jest złe. Znaczy tutaj… patrząc na skład to ekhem, musi to być aromat, bo masła nie widzę. I… tu Cię pewnie zaskoczę! Wcale, jak mówimy o krówkach, nie wydaje mi się to takie złe. Te takie Smakowite itp. są naaromatyzowane, by przypominały masło chyba i brzydzą mnie mniej niż prawdziwe masło (taka ciekawostka), więc i w krówkach, w których miałby wystąpić smak toffi, wolę, by był z aromatu niż z prawdziwego masła (wtedy pewnie byłyby bardziej mordoklejne).
    No i właśnie – produkt ewidentnie fajny, ale tak bardzo nie dla mnie, że… Ech. Obecnie za nic nie chciałabym zjeść nawet dobrej krówki, acz wciąż teoretycznie (np. jako nuta w czekoladzie) lubię.

      1. „Czułam […] łagodne toffi i żadnych niechcianych posmaków. Nie była to głębia smaku ani wyjątkowa wyrazistość” – jak u mnie. Plus cukrowość odebrałam podobnie. Na pewno Twoja mama jechała po krówki nad morze, tylko Ci nie powiedziała.

  2. Od kilku dni czuję, że nie pogardziłabym tradycyjną krówką, taką z kruchutką obudową i ciągnącym wnętrzem, więc te chyba spełniają obydwa warunki. Szukałam ostatnio w sklepach krówek łowickich, jakie pamiętam z dzieciństwa, ale nigdzie nie spotkałam, więc muszą wystarczyć mi super krówki :P

    1. Dzień dobry, trafiliśmy przypadkiem na Pani komentarz. Produkujemy wciąż te same krówki, które pamięta Pani z dzieciństwa. Z chęcią wyślemy Pani paczkę. Jeśli wciąż Pani takich poszukuje zapraszamy do kontaktu.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.