NaturAvena, Yoga life Kokos + morela

Do trzeciego batona z nowej serii zdrowych słodyczy NaturAveny byłam przekonana mniej więcej tak samo, jak do wariantu z figą i migdałem. Yoga life Kokos + morela podpadł mi z uwagi na suszoną morelę, za którą nie przepadam. Z drugiej strony zawiera kokos, a ten wypada doskonale w raw barach marki Bombus Natural Energy (i lidlowych Alesto). Na dwoje babka wróżyła.

NaturAvena, Yoga life Kokos morela, zdrowy baton bezglutenowy i bez cukru, copyright Olga Kublik

Yoga life Kokos + morela

Mimo iż niższy, węższy i dłuższy, baton Yoga life Kokos + morela jest całkiem podobny do mojego ukochanego Raw Energy Maracuja & Coconut. Ma podobny kolor i tak samo dużo wiórków kokosowych. Różnicę stanowi wykończenie, tutaj bardziej matowe. Baton nie zawiera glutenu, cukru ani oleju palmowego. Waży 50 g, co przekłada się na porcję równą propozycjom Bombusa.

Yoga life Kokos + morela produkowany dla NaturAvena dostarcza 382 kcal w 100 g.
Zdrowy baton kokosowo-morelowy waży 50 g i zawiera 191 kcal.

NaturAvena, Yoga life Kokos morela, zdrowy baton bezglutenowy i bez cukru, copyright Olga Kublik

Dawniej nie oceniłabym tego typu zapachu pozytywnie. Dziś – żaden problem. Otóż Yoga life Kokos + morela serwuje esencję kwaśnego, mdlącego, mydlanego oleju kokosowego. Mimo iż nie ma w nim marakui, przez podobieństwo do zapachu wspomnianego wyżej batona Bombusa wyobraziłam sobie także soczystą, kwaśnawą marakuję. Daktyli ani moreli nie odnotowałam.

Zdrowy baton jest miękki, plastyczny, elastyczny. Łatwo wgnieść go palcem. Ma matowe wykończenie, co nie przeszkadza mu osiadać na palcach lepką warstewką.

NaturAvena, Yoga life Kokos morela, zdrowy baton bezglutenowy i bez cukru, copyright Olga Kublik

W zębach Yoga life Kokos + morela daje się poznać jako jeszcze miększy niż w dotyku. Równocześnie zupełnie inny niż Raw Energy Maracuja & Coconut. O ile baton Bombusa stanowi gęstą i treściwą gumkę, o tyle produkt NaturAveny ma bazę z daktyli-widmo. Wydają się zawarte, spójne i gęste, jednakże w ustach znikają w sekundę, nie oferując nawet ułamka gęstości.

Wiórków kokosowych znalazło się w batonie milion. Są mięciutkie niczym puch. Intensywnie chrzęszczą, na szczęście nie zbijają się w grudę. Kiedy daktylowo-morelowe ciałko znika – a, jak wspomniałam, robi to błyskawicznie – osiadają na języku grubą kokosową pierzynką.

Innym urozmaiceniem daktylowego ciałka są twardawe kawałki suszonej moreli, całkiem przyjemne. O dziwo wiórki nie zaburzają ich odczuwalności.

NaturAvena, Yoga life Kokos morela, zdrowy baton bezglutenowy i bez cukru, copyright Olga Kublik

Baton Yoga life Kokos + morela byłby cudowny, gdyby do produkcji użyto owoców rzeczywistych, nie zaś widmowych. Obecnie sprawia wrażenie sprasowanego sucho, tępo. Z uwagi na suchość daktyli i bogactwo wiórków kokosowych zapycha gardło. Jest też bardzo słodki. W posmaku funduje nutę oleju kokosowego. Boleśnie brakuje mu przyjemnego kwasku marakui, który uwielbiam w batonie Bombusa.

To właśnie dzisiejszego bohatera uważam za najgorszego z serii batonów Yoga Life NaturAveny. Po pierwsze jest jednostajnie słodki, przez co nudny. Po drugie widmowość daktyli w połączeniu z ilością wiórków kokosowych czyni go suchym i zapychającym. Pytanie, czy do niego wrócę, wydaje się retoryczne.

Ocena: 3 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Skład: suszone daktyle 37%, wiórki kokosowe 34%, morele suszone 28%, substancja wzbogacająca: witamina C (kwas askorbinowy).

Kalorie w 100 g: 382 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 18 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 17 g), węglowodany 46 g (w tym cukry 34 g), białko 3,6 g, sól 0,03 g, witamina C 80 mg.

5 myśli na temat “NaturAvena, Yoga life Kokos + morela

  1. Te daktyle są tak dziwne że aż ciekawe xD choć oczywiście nie na tyle żebym ten baton kupiła :p morele lubię, z kokosem połączenie wydaje się nietypowe, acz mogłoby mi smakować. Ale raczej nie raw barze, jeszcze o tak lichej konsystencji :(

  2. Nie pomyślałabym, że skoro nie lubisz suszonych moreli, pojawi się u Ciebie morelowo-kokosowy baton, ale w sumie po Słonym orzechu nie zdziwiłam się tak bardzo.
    Dobra, tutaj te daktyle-widmo już opisałaś, że i mnie wydały sie dziwne. Pewnie z jakiejś odmiany soczystej, ale… hm, no nie wiem. Moje Alesto raczej poszłyby we włókna, a nie w nicość.
    Opisałaś, że jest taki słodki… aż się prosi dodać morele czerwone (niedawno poznałam i szpanuję, huehue), które są soczyście kwaskawe. Chociaż może kierowali się tym, że akurat do kokosa wysoka słodycz pasuje? Taak, tylko że… jak nawet Ciebie nudził, to aż boję się pomyśleć, jak mnie by znudził.

      1. Świeżych nie jadłam (nie lubię świeżych, więc gdybym miała okazję, pewnie i tak bym nie spróbowała). Jadłam suszone, są boskie.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.