Chocolats Halba, Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi

Jak wyjaśniłam w recenzji ukraińskiej czekolady Switocz, tabliczkę koncernu Nestle i dzisiejszą bohaterkę degustowałam w tym samym dniu, by móc je do siebie odnieść. Obie są ciemne (51% kakao vs. 47% kakao), mają orzechy (arachidowe i laskowe vs. laskowe), ważą 100 g. Ponadto obie dostałam. Ekologiczną czekoladę 47% kakao z orzechami laskowymi podarowała mi Martha, za co dziękuję.

Chocolats Halba, Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi, ekologiczna czekolada orzechowa, copyright Olga Kublik

Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi

Deserowe czekolady Chocolats Halba i Switocz (Nestle) różnią się zawartością kakao. 4% wystarcza, by pierwsza wyglądała jak mleczna z podwyższoną ilością kakao, druga jak wzorowa gorzka. Fairtrade Bio jest piękna, mimo iż z uwagi na brak rządków trudno podzielić ją na równe części. Wygląda jak jadalne dzieło sztuki. Na dodatek jest bogata w tytułowych bohaterów: orzechy laskowe.

Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi od Chocolats Halba dostarcza 586 kcal w 100 g.
Porcja deserowej czekolady ekologicznej z orzechami waży 20 g i zawiera 117,5 kcal.

Chocolats Halba, Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi, ekologiczna czekolada orzechowa, copyright Olga Kublik

Ekologiczna czekolada z orzechami pachnie dziwnie. Ba! w ogóle nie przypomina czekolady. Przywiodła mi na myśl drożdże z orzechami z przewagą tych pierwszych. Zdaje się czymś w rodzaju kostki drożdży wypełnionej paroma orzechami bliżej nieokreślonych gatunków i szczyptą kakao.

Mimo iż Fairtrade Bio czekolada 47% kakao to propozycja ciemna, topi się w palcach na podobieństwo plebejskiej mlecznej. Jest lepka i kleista. Osadza się na palcach tłustawą warstwą. Łamaniu ulega bezgłośnie, miękko, również jak przeciętna czekolada mleczna.

Chocolats Halba, Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi, ekologiczna czekolada orzechowa, copyright Olga Kublik

Czekolada ekologiczna Chocolats Halba rozpoczyna proces rozpuszczania, jak tylko trafia do ust. Topnieje błyskawicznie, zupełnie jakby zapomniała, że jest ciemną czekoladą. Oferuje jedynie częściową gęstawość i pylistość. Jest miękka i masowa także podczas gryzienia. Została wypełniona orzechami na bogato. Są drobinkami średniego rozmiaru. Dają się poznać jako twarde, treściwe i kruche. Mięsiste – nie.

W smaku tabliczka kontynuuje antyciemną demonstrację. Upiera się przy smaku czekolady mlecznej. Jest słodka w punkt, co w odpowiedniczkach nie zdarza się często. Niestety mimo prawie dwumiesięcznego zapasu do dnia zagłady wypełniające ją orzechy laskowe okazały się bezlitosne: gorzkawe, plastikowawe, plastelinowawe. Krótko mówiąc, zdawały się stare i zjełczałe.

Chocolats Halba, Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi, ekologiczna czekolada orzechowa, copyright Olga Kublik

Ekologiczna czekolada Fairtrade Bio czekolada 47% kakao ma potencjał. Wśród największych zalet umieściłam: smak czekolady (czekolada mleczna, słodka w punkt), najeżenie orzechami (producent nie pożałował), konsystencję czekolady (miękka, gęsta i kremowa, nawet jeśli krem jest pylisty). Niestety u ich boku występują wady takie jak niezgodność z nazwą (trudno uwierzyć, iż jest to ciemna czekolada) czy przedwcześnie zjełczałe, gorzkawo-plastikowawe orzechy laskowe.

Tabliczce przyznaję ocenę ze wstążką z kredytem zaufania, że w innym egzemplarzu orzechy smakują porządnie. Na mój niefart mógł wpłynąć fakt, iż otrzymałam czekoladę otwartą. Nie wydaje mi się, by była otwarta na długo wcześniej, ale i tak ulgę przyznać wypada.

Ocena: 4 chi
(ocena jednorazowa i z kredytem zaufania)


Skład i wartości odżywcze:

Skład: cukier*, miazga kakaowa*, tłuszcz kakaowy*, orzechy laskowe* 12%, mleko w proszku pełne 8%, masło klarowane. Wszystkie składniki pochodzą z kontrolowanych upraw ekologicznych. *nie ze Szwajcarii i spoza EU. Może zawierać gluten, migdały, orzeszki ziemne i soję. Masa kakaowa minimum 47%.

Kalorie w 100 g: 586 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 41 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 21 g), węglowodany 45 g (w tym cukry 40 g), błonnik 5,4 g, białko 6,6 g, sól 0,08 g.

10 myśli na temat “Chocolats Halba, Fairtrade Bio czekolada 47% kakao z orzechami laskowymi

  1. Podoba mi się ta konsystencja i zdecydowanie na plus dla mnie smak mlecznej czekolady <3 orzechy jednak już mogli w ogóle wywalić zamiast dawać takie miniaturowe kawałeczki, a jeszcze smakujące zjełczeniem :( gdyby tak dali całe uprażone… Ach! ^^

  2. Wydaje się taka… nudna.
    Otwartą? Na zdjęciu wygląda jakbyś dostała całą tabliczkę.

  3. U mnie recenzja już w marcu i… zaskoczyłaś mnie. Nie tym, że niezbyt Ci odpowiadała, ale tym, co w niej czułaś. Moje orzechy były cudownie świeże, orzechowy smak wchodził aż w nugatowość, a tak to był jeszcze karmel… I to właśnie nim i mlekiem kakaowym, a także świeżutkimi laskowcami pachniała. Drożdże? Waat? Ja odnotowałam soczystość suszonych owoców.
    Gęsty, nie gęstawy, budyń zbyt najeżony nawet nie mięsistymi, a świeżo-miękkimi orzechami – ot, co miałam ja. Znów – mnie smakowała o wiele bardziej.

    Dwa miesiące przed terminem? W przypadku tych z orzechami przy czterech miesiącach u mnie zapala się czerwona lampka, bo lubię je świeże, a tak to się boję, że orzechy stwardnieją czy COŚ. :>
    I ostatnio mam nauczkę. Jadłam czekoladę z migdałami – zacnymi – ale że wielka, to końcówkę zostawiłam i jakoś wzięłam się za nią ze 3 tygodnie po otwarciu. Migdały były dziwnie zajeżdżającymi kamieniami.
    O, ostatnio miałyśmy podobnie, na ile różnica gustów, a na ile różnice w poszczególnych egzemplarzach (przy batonie Daleko Jeszcze? chyba). Bo też uwierzę, że jest coś np. w Halba, co Ci po prostu nie odpowiada, a mnie owszem, podobnie jak dla mnie nie, a Tobie tak w Baronie Millano.

    1. PS Nie rozumiem jeszcze jednej rzeczy – kilka razy piszesz o niej, że ciemna. To czekolada mleczna, a o podwyższonej zawartości kakao. W sensie… jakby ich nie nazywać – mleka całkiem sporo w składzie ma.

    2. Konieczność jedzenia jakichkolwiek produktów spożywczych na pół roku przed końcem terminu to niedorzeczność. Po to są ustalane terminy, żebym miała gwarancję, że produkt będzie okej – czy go zjem rok, czy tydzień przed.

      Czekolada została opisana jako ciemna, więc jako taką ją potraktowałam.

      1. Tydzień przed – nie wydaje mi się. To jest zawsze data ostateczna, że do niej produkt powinien wytrzymać. Często więc np. orzechy z datą około miesiąca są twardsze od tych świeżych, co mają kilka miesięcy. To oczywiste, bo przecież czas dla produktów się nie zatrzymuje. Nie zdarzyło Ci się nigdy przedwczesne skwaśnienie mleka czy spleśnienie chleba? Powinny wytrzymać, ale nie wytrzymują. Jak chemii nie władują, nie poprzetwarzają tego to tak się dzieje. Chciałabym, by było inaczej, ale tak jest.

        Ja ją kupiłam chyba właśnie myśląc, że ciemna, ale jak widać nie tylko tłumacze od nalepek biorą opisy z… skądś. Jak widzę skład i okazuje się, że opis jest jakiś głupi, poprawiam go sobie. A produkt… to zależy jak wyjdzie oceniam. Nie lubię być oszukiwana, więc pewnie odjęłabym punkt za niezgodność (bo tu dla producenta należy się nawet kara wg mnie – w końcu akurat czy mleko jest, czy nie dla niektórych może być bardzo ważne), ale jedząc nie oczekiwałabym, że zafunduje mi to, co ciemna czekolada, skoro ciemną nie jest. Chodzi mi tylko, że jak czytałam, to miałam wrażenie, że liczyłaś już jedząc, że zacznie zachowywać się / smakować jak ciemna.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.