Dźwięk wspomnienia z dzieciństwa #ZabawySpołeczności

Oficjalna premiera serii #ZabawySpołeczności za nami, czas więc na drugą rundę. Co prawda ostatnim razem wspomniałam, że zbiór obejmuje kilka rodzajów zabaw, niemniej dziś kontynuujemy testowanie pierwszej. Kolejne nadejdą niebawem. (Ale jeszcze nie za tydzień).

Odrywamy się od zmysłu smaku – przynajmniej pośrednio – i wędrujemy do słuchu. Dzisiejszy temat bowiem dotyczy dźwięku. Kopalnią wspomnień ponownie jest dzieciństwo. Wydaje mi się, iż to okres wyjątkowo bogaty w przyjemne doświadczenia. Beztroskie, proste, bajeczne. Może i przez sporo osób – w tym mnie – niesłusznie idealizowany, ale cóż z tego? (#kiedyśtobyłyczasy #nietocoteraz)

#ZabawySpołeczności – statut

Wpisy z serii #ZabawySpołeczności są zbiorem różnego rodzaju zabaw. Żeby wiedzieć, z którą macie do czynienia, dla pewności rzućcie okiem na statut. Dzięki krótkiej lekturze przy okazji przypomnicie sobie o jakże skomplikowanych zasadach, na których opiera się dana zabawa.

  1. Zabawa polega na dzieleniu się wspomnieniem na temat zadany w tytule publikacji.
  2. Uwaga: Nie należy odpowiadać na pytanie, na które odpowiedzi udzieliłam ja. Zamiast tego odpowiada się na pytanie zadane przez poprzednią osobę komentującą.
  3. Ze względu na powyższy fakt każda osoba powinna zakończyć komentarz pytaniem. Pytanie owo musi dotyczyć tematu ukazanego w tytule wpisu. Przykładowo jeśli tytuł brzmi Wspomnienia z dzieciństwa słodyczą oprószone, jedna osoba może zapytać o słodkie wspomnienia z dzieciństwa związane z wakacjami, druga z codziennością, trzecia z urodzinami etc.
  4. Może się zdarzyć, że dwie osoby opublikują komentarz w tym samym czasie. Wówczas kolejna osoba biorąca udział w zabawie ma prawo wybrać to pytanie, które bardziej jej odpowiada.
  5. Jeżeli poprzednik nie uwzględnił w komentarzu pytania, kolejna osoba może wybrać jedno z pytań, które pojawiły się wcześniej. (Zapominalski zaś w ramach kary musi pójść do sklepu osiedlowego w majtkach na głowie i uwiecznić ów fakt na zdjęciu bądź filmie).
  6. Osoba, której spodoba się kilka pytań, może odpowiedzieć na więcej niż jedno.

Zwarci i gotowi? Bawimy się!

Jaki dźwięk kojarzysz z wakacjami w dzieciństwie?

Nie wiem, czy była to unikalna cecha mojej rodziny, czy może po prostu tak się w latach 90 robiło. Tak czy owak, co roku wyjeżdżaliśmy w to samo miejsce. Niemal to samo, bo ze dwa razy byliśmy w Pobierowie, a potem już zawsze w położonym nieopodal i liczącym dwa metry kwadratowe Trzęsaczu. Zatrzymywaliśmy się albo w drewnianych domkach, albo w wypożyczanych przyczepach kempingowych, w których nie było udogodnień typu telewizor, lodówka, łazienka czy możliwość zachowania godności osobistej.

Na te nadmorskie wakacje najczęściej jeździłam z dziadkami ze strony taty i całą tamtejszą rodziną. Dorośli robili swoje, a dzieciaki – ja i kuzynostwo – biegaliśmy w samopas. Dzięki temu zyskałam mnóstwo prywatnych doświadczeń i mam ogrom wspomnień, niektóre z pogranicza zgrozy. (Cudowne lata 90, gdy dzieciństwo było testem na przetrwanie!) Jednym z nich są właśnie dźwięki.

To dzięki wakacjom nad morzem pokochałam dzwonki wietrzne AKA łapacze wiatru (możliwe, że nazywa się to zupełnie inaczej). Ale nie byle jakie! Koniecznie metalowe, malutkie i wąskie, zazwyczaj przywiązane do niewielkiego drewnianego statku, dające bardzo delikatne i wysokie dźwięki. Ich odpowiedniki o odmiennej grubości czy wykonane z bambusa zupełnie zmieniają charakter melodii.

Czy dzwonki wietrzne były wyjątkowo popularne w latach 90? Zapewne tak, a już na pewno bardziej niż dziś. Wisiały na niemal każdym straganie z pamiątkami. Stale obecny nad morzem wiatr przesmykiwał się między nimi, pieścił je i zachęcał do gry. Czułam się – i wciąż czuję, kiedy ich słucham – jak zaczarowana.

Dźwięk dzwonków wietrznych splótł się w mojej pamięci z bodźcami dostarczanymi przez inne zmysły. Z milionami kolorów bibelotów leżących na straganach. Z gorącem letniego słońca na skórze. Ze smakiem pierogów ruskich podawanych na plastikowej okrągłej tacce. Z wakacyjnymi hitami euro dance puszczanymi z przenośnych radyjek i zachęcającymi do zakupienia składanek. Z rozkosznym jazgotem maszyn z prowizorycznych namiotów-salonów gier. Z zapachem gofrów, frytek, smażonej i wędzonej ryby. Z chropowatymi powierzchniami muszelek, piasku, kamyków. Obym nigdy nie zgubiła tych wspomnień.

***

Pytanie do pierwszej osoby komentującej:

Jaki dźwięk kojarzysz z przerwami szkolnymi w dzieciństwie?

12 myśli na temat “Dźwięk wspomnienia z dzieciństwa #ZabawySpołeczności

  1. Jaki dźwięk kojarzysz z przerwami szkolnymi w dzieciństwie?
    Przeraźliwy, bardzo ostry dźwięk starego dzwonka który szybko zwiastował wybiegnięcie dzieci z klas i powstanie przedziwnego szumu zlewających się dźwięków. O owy szum właściwie mi chodzi. Krzyk, tupot,”pisk” trampek i tenisówek, upomnienia pań wychowawczyń, rozmowy-to wszystko tworzyło nieprzyjemną, bezkształtną materię. Dźwięki mieszały się i zlewały w jeden, otaczając mnie trochę jak woda, w której bardzo często się topiłam. Nie polecam :P

    Jaki dźwięk, nie licząc muzyki, jest w stanie sprawić ci przyjemność?

  2. Jaki dźwięk, nie licząc muzyki, jest w stanie sprawić ci przyjemność?

    Zdecydowanie szum morza, uderzanie fal o brzeg. Jeżdżę nad morze co roku, uwielbiam wodę, plaże, muszelki, foki i wszystko co z wodą związane:D pierwszy raz pojechałam nad morze mając 4 lata z dziadkami i to również jedno z moich najmilszych wspomnień z dzieciństwa i ten szum morza zawsze nierozłącznie towarzyszy tym wspomnieniom:)

    Jaki dźwięk najbardziej Cię śmieszył w dzieciństwie ?

    1. W dzieciństwie najbardziej śmieszył mnie dźwięk Kaczora Donalda :D jak tylko usłyszałam jego głos to od razu miałam banana na twarzy xD uwielbiałam kreskówki z nim i komiksy (nadal uwielbiam!) <3
      Jaki dźwięk kojarzysz z rodzinnym domem?

      1. Jaki dźwięk kojarzysz z rodzinnym domem?
        Mi najbardziej się z domem rodzinnym kojarzy muzyka z filmu Bonanza i z Dynastii miałam wtedy kilka lat gdy się to oglądało . Gdy tylko słyszałam muzykę z Bonazy od razu wiedziałam,że jest południe niedziela i siadamy do oglądania :).
        Jaki dźwięk ,muzyka ze szkoły podstawowej wywołuje w Tobie silne emocje ,smutek,wzruszenie ….

      2. Wychowałam się w mieście, ale mieliśymy kurki i koguta w ogrodzie :D Pianie koguta to zdecydowanie odgłos kojarzony z domem rodzinnym.
        Ktoś kiedyś powiedział, że cisza jest najpiękniejszą muzyką. Czy zgadasz się z tym stwierdzeniem? Odpowiedź uzasadnij :P

  3. Czy cisza to najpiękniejsza muzyka?…
    Dla mnie tak… Ponieważ lubię prostotę, a w niej jest największa siła… –
    Ukochany zapach – zapach wiatru…
    najwspanialszy smak – smak czystej wody…
    I dźwięk – najpiękniejszy że wszystkich – cisza…
    Pytanie : Dźwięk, którego od zawsze nienawidzisz…. Co jest takim dźwiękiem dla Ciebie?

    1. Dźwięk, którego od zawsze nienawidzisz…. Co jest takim dźwiękiem dla Ciebie?
      Krzyki, ogólnie podniesiony głos, nawet śmiech . Jestem na to strasznie wyczulona, nawet na zajęciach jak prowadzący mówi zbyt głośno, czuję się źle i bardzo mnie to męczy. Jak słyszę czasami sąsiadów, to mnie trzęsie w środku. Jaki dźwięk dawał Ci w dzieciństwie poczucie bezpieczeństwa?

  4. Jaki dźwięk w dzieciństwie dawał ci poczucie bezpieczeństwa?
    Odgłosy gołębi. Do dzisiaj, gdy słyszę te ptaki, to czuję się lepiej, miłej, po prostu bezpieczniej. Przypominają mi się zwłaszcza piękne wiosenne (lub letnie), zielone poranki.
    Jaki dźwięk sprawia, że się boisz? Sprawia, że ogarnia cię (być może nawet mały) strach?

  5. Odkąd mam powazne długi, jest to dźwięk dzwoniącej komórki :P Pytanko: bez dźwięku/odgłosu czego nie wyobrazasz sobie zycia?

    1. Obecnie bez dźwięku życia Rubi. Chyba najważniejszym odgłosem jest tupot jej pazurków o panele. Wracając zaś do dzieciństwa i rozciągając odpowiedź na całe życie, chyba bez odgłosu… kurczę, trudne. Albo muzyki, albo ludzi. Raczej ludzi.

      Jaki dźwięk miał Twój budzik w dzieciństwie? :D

  6. Miałam w sumie kilka budzików w dzieciństwie, czasem budziłam się sama i nie słyszałam nic oprócz ciszy (cisza była budzikiem?), czasem słyszałam jak dzwoni budzik mamy i przez to się budziłam (a to były odgłosy jakichś płatków, połączone z falami morza i cichą muzyką – przyjemne), a czasem (ale to bardzo rzadko) budził mnie głos mamy (cichy, spokojny).
    Jaki dźwięk w dzieciństwie kojarzył Ci się z rodzinnymi spotkaniami?

    1. To raczej nie będzie oryginalna odpowiedź, niemniej dla mnie rodzinne spotkania z dzieciństwa brzmiały połączeniem przyjemnego harmidru rozmów, głośnego śmiechu dorosłych i brzęku sztućców o zastawę stołową. Momentalnie przed oczami stanęły mi imieniny babci i dziadka – organizowali łączone – na których zbierała się cała rodzina z ich strony.

      Jaki dźwięk wydawała Twoja zabawka w dzieciństwie i dlaczego zapamiętałeś/-aś właśnie tę zabawkę?

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.