Zbieranie się do stworzenia porównania i rankingu błyskawicznych budyniów czekoladowych zajęło mi tak dużo czasu, że deser Słodka Chwila Dr. Oetkera zdążył wyjść z obiegu i powrócić w nowej odsłonie. Dzięki temu w rankingu zobaczycie dwie wersje. Jeżeli zależy wam na upolowaniu starej, polecam szukać głęboko pod próchniejącym regałem w zapyziałym sklepiku w Zapyziałce Małej.
Słodka Chwila Budyń smak czekolada z belgijską czekoladą
Dwie wersje budyniów czekoladowych Dr. Oetkera dostępne na przełomie ostatnich lat różnią się składami i wartościami odżywczymi, ale nie gramaturą, proporcjami przygotowawczymi ani sposobem wykonania. Mają podobne szaty graficzne. Z kolei ich nazwy różnią się głównie dodatkiem czekolady belgijskiej w drugiej (nowszej). Założę się, że znaczna część konsumentów nawet nie odnotowała zmiany.
Słodka Chwila Budyń smak czekolada z belgijską czekoladą marki Dr. Oetker dostarcza 75 kcal w 100 g gotowego budyniu.
Budyń czekoladowy Słodka Chwila waży 45 g na sucho i 220 g po wykonaniu; zawiera 165 kcal.
Nowy budyń czekoladowy Słodka Chwila ma zapach delikatniejszy, spokojniejszy, cichszy. Łączy czekoladę, olejek migdałowy do ciasta i mdlącą słodycz charakterystyczną dla chemicznego deseru błyskawicznego. De facto jest to ten sam aromat, który występował w starej wersji budyniu, przy czym mniej napastliwy.
Zmiana składu daje się zauważyć już podczas mieszania deseru po zalaniu proszku 175 ml wrzątku. Okazuje się gęstszy, stawia większy opór łyżeczce. Po zostawieniu na 20-30 minut wytwarza cudowny kożuch, tym razem prawdziwy, rasowy, godny pochwały. Nie rozpada się tak łatwo jak poprzednik. Jest gumowy (!), zwarty, treściwy, stały. Związany sam ze sobą jak wielka żelka. Ciągnie się niczym guma (dętka).
Czekoladowy budyń skryty pod gumowym kożuchem także jest gęstszy względem starej wersji. Nie rozpada się na wodę. Dobrze wymieszany zapewnia aksamitną degustację.
Zmniejszona napastliwość dotyczy nie tylko zapachu, ale i smaku. Błyskawiczny deser Dr. Oetkera jest przyjemnie czekoladowy, mniej słodki, mniej chemiczny. Oczywiście niską chemiczność można pochwalić jedynie na tle deserów instant, bo tak ogólnie – na tle słodyczy – nadal daje do wiwatu.
Budyń czekoladowy Słodka Chwila odpowiada mi zarówno konsystencją (podoba mi się zwłaszcza specyficzny gumowy kożuch), jak i smakiem. Cieszę się ze zmiany, której dokonał producent, ponieważ wyszła deserowi na duży plus. Bez wątpienia kupię tę chemiczynkę ponownie.
Ocena: 5 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Skład: mleko odtłuszczone w proszku, skrobie modyfikowane, cukier, 4,4% czekolada w proszku (miazga kakaowa, cukier, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, emulgator (lecytyny sojowe)), 3,3% kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, błonnik z cykorii, ekstrakt słodu jęczmiennego, aromaty (zawierają laktozę), barwnik (betanina), sól.
Kalorie w 100 g gotowego produktu: 75 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,6 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,4 g), węglowodany 15 g (w tym cukry 9,7 g), białko 2,2 g, sól 0,11 g.
Budynie czekoladowe błyskawiczne – porównanie
Nazwa | Marka | Zawartość czekolady | Kalorie w 100 g/porcji | Wartości odżywcze w 100 g | Gramatura sucha/gotowa | Ile ml? | Ocena |
---|---|---|---|---|---|---|---|
Słodka Chwila Budyń smak czekoladowy (stara wersja) | Dr. Oetker | 4,4% czekolada w proszku, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu | 80 kcal/176 kcal | t: 1,3 g w: 14,9 g b: 1,9 g s: 0,09 g |
45 g/220 g | 175 ml | 4,5/6 |
Słodka Chwila Budyń smak czekolada (nowa wersja) | Dr. Oetker | 4,4% czekolada w proszku, 3,3% kakao o obniżonej zawartości tłuszczu | 75 kcal/165 kcal | t: 0,6 g w: 15 g b: 2,2 g s: 0,11 g |
45 g/220 g | 175 ml | 5,5/6 |
Słodki Kubek Budyń smak czekoladowy (stara wersja) | Gellwe (FoodCare) | 7% kakao o obniżonej zawartości tłuszczu | 79 kcal/173 kcal | t: 1,1 g w: 15,5 g b: 1,6 g s: 0,08 g |
45 g/220 g | 175 ml | 4/6 |
Słodki Kubek Budyń smak czekoladowy (nowa wersja) | Gellwe (FoodCare) | 5,7% kakao o obniżonej zawartości tłuszczu, 2% czekolada | 81 kcal/179 kcal | t: 1,2 g w: 16 g b: 1,4 g s: 0,11 g |
45 g/220 g | 175 ml | 6/6 |
Pyszny Budyń o smaku czekoladowym | Delecta (Bakalland) | 6% czekolada, 6% kakao o obniżonej zawartości tłuszczu | 72 kcal/158 kcal | t: 0,5 g w: 14 g b: 2,2 g s: 0,11 g |
43 g/218 g | 175 ml | 4/6 |
Budyń proteinowy z tapioką o smaku czekoladowym | Intenson | kakao o obniżonej zawartości tłuszczu | ? kcal/109 kcal | (proszek) t: 1,9 g w: 70 g b: 17 g s: 0,2 g |
30 g/? g | 195 ml | 2/6 |
Ranking: najlepszy budyń czekoladowy
I miejsce – Słodki Kubek (nowa wersja)
II miejsce – Słodka Chwila (nowa wersja)
III miejsce – Słodka Chwila (stara wersja)
IV miejsce – Pyszny Budyń
V miejsce – Słodki Kubek (stara wersja)
VI miejsce – Budyń proteinowy fit z tapioką
Zawsze robisz budyń w miseczkach? Ja jem sama porcję na jedno posiedzenie ;)
Wylewam z garnka na talerz, bo lubię najbardziej kożuch :D tak jak z kaszki na mleku ;)
Zawsze. Tyle że nigdy nie gotuję wersji garnkowych, więc to, co widzisz na zdjęciu, jest wszystkim, co mam :)
O kurcze, dobra, jednak jadłam tą wersję a nie poprzednia hahahah (chyba xD) te opakowania za tak podobne że aż teraz mam mindfucka :’D
A widzisz! :P
Lubię budynie instant, ale zdecydowanie bardziej smak waniliowy/śmietankowy. dokładam do niego zazwyczaj jakieś owoce, liofilizowane truskawki spoko się sprawdzają, w wersji pokruszonej. Co do tego tworu z tapioką.. jadłem, ekhm..no. Jeśli chcesz, możesz uzupełnić w zestawieniu w tabeli kolejno w miejscach „?” : 364 kcal, 215 ml.
*sorry, 152 gr
Skąd masz te dane? Na moim opakowaniu nie było. Czyżby uległo zmianie?
Budynie waniliowe i śmietankowe też będą :)
Na moim też nie. Jestem na diecie keto i każde takie węglowodanowe szaleństwo muszę dokładnie wliczać w dzienny bilans makroskładników. Napisałem do producenta i takie dane dostałem w mali zwrotnym.
*w mailu
Dziękuję <3 Uzupełnię dane, jak już wjadą wszystkie recenzje, bo wówczas i tak będę uzupełniać linki w rankingu.
Nowe opakowanie bardziej mi się podoba, ale… chyba nie rozumiem, co autor miał na myśli z kostką czekolady i „naklejonym” sznurkiem z kokardką na niej. Ani to nie wygląda, że ją oplątuje, ani sensu w tym nie widzę.
O i zobacz – też piszesz o mdlącym typie słodyczy; ja to nazywam mdlącym wydźwiękiem. Przypisuję ją aromatom – jakim? Zagadka wieków.
Jak poprzedni, brzmi wstrętnie. Taka słodycz, chemiczność, meh. Jak wyobrażeniowo piszę o budyniach, gdy chodzi o nuty w czekoladach, zawsze wyobrażam sobie taki na porządnym mleku 2%. A tu nie dość, że odtłuszczone (wg mnie zabarwiona woda – tak je postrzegam), to jeszcze wodą się to zalewa. Zupełnie do mnie nie przemawia to wszystko, acz cieszy mnie fakt, że producent dba o swoich docelowych odbiorców i jednak potrafi coś poprawić.
Jak to? Nie jadasz czekolady ze sznurkiem? ;o
Hm..mnie się wydaje, że ten sznurek-kokardka to ma za ”zadanie” oplatać opakowanie w całości ( stylizacja na prezent?) niż samą kostkę, a że kokardka na kostce..no coż, lekko trąci infantylnością :D A co do samego budyniu to uwielbiam najbardziej te z delecty, chyba opcja karmelowa smakowała mi najbardziej, ale czekoladowe brownie też pyszka <3
Jakby co, recenzje przytoczonej dwójki Delecty – a nawet trójki, bo jest jeszcze malina-mascarpone – są na blogu :)
Ze sznurkiem lubię szyneczki. Czekolady oplatam sobie drutem kolczastym, by dopasować do muzyki, której słucham, jedząc je.