Brzoskwinia z morelą to połączenie spotykane rzadziej niż brzoskwinia z marakują, wszelako wcale nie nowatorskie ani szczególnie atrakcyjne. W słodyczach i jogurtach o tym duosmaku zazwyczaj brzoskwinia dominuje nad morelą. W efekcie drugą czuć nieznacznie albo wręcz nie czuć jej wcale.
Powyższy fakt nie oznacza, że jestem przeciwna powstawaniu produktów o duosmakach (ani z brzoskwinią, ani żadnych innych). Lubię smak brzoskwiniowy i wszelkie wariacje na jego temat, toteż cieszę się, iż właśnie Fig Bar Peach Apricot zagrzał miejsce na polskim regale.
Fig Bar Peach Apricot – baton figowy z brzoskwiniami i morelami
Podczas listopadowego polowania na zdrowe słodycze ustrzeliłam cztery warianty smakowe Fig Bara, każdy w liczbie jednej sztuki. Fig Bar Peach Apricot okazał się najszczodrzej wyposaży w nadzienie, choć prawdopodobnie wynika to partii, nie charakterystyki. Baton figowy lśni od cukru, dzięki czemu wygląda cudnie. Najlepiej smakuje podgrzany, więc niemal cały umieściłam w mikrofalówce na 30 sekund.
Fig Bar Peach Apricot od Nature’s Bakery dostarcza 381 kcal w 100 g.
Zdrowy baton figowy z brzoskwiniami i morelami waży 57 g i zawiera 217 kcal.*
1 sztuka batona brzoskwiniowo-morelowego Fig Bar waży 28,5 g i dostarcza 109 kcal.
* Powyższe dane pochodzą z naklejki. Na opakowaniu baton (57 g) = 200 kcal.
Zimny Fig Bar brzoskwiniowo-morelowy pachnie suszonymi figami, ponadprzeciętną słodyczą i pełnoziarnistą goryczką, a wszystko to znajduje się na owocowym tle. Czy brzoskwiniowym? Trudno stwierdzić, gdy zna się nazwę i nastawia na odnalezienie konkretnego owocu. Po podgrzaniu słodycz jeszcze się wzmaga. Owocowość zdaje się wypływać wprost ze słoiczka z dżemem (nadal z nieokreślonych owoców). Oprócz dżemu czuć mięciutką ciepłą drożdżówkę posypaną (zasypaną!) kruszonką.
Fig Bar Peach Apricot jest tłustawy, przy czym bardziej widać to na papierze niż czuć w dotyku. W wersji zimnej cechuje go większa twardość niż w podgrzanej. Upieczony bowiem staje się miękki niczym poduszka z pierza. Aż trudno podjąć decyzję, czy go zjeść, czy położyć na nim głowę i zasnąć. Obłęd!
Ciastko zaserwowane prosto z opakowania jest gęssste, zwarte, treściwe i pożywne. Cudownie ciastowe. Prawdopodobnie zawiera twardawe fragmenty suszonych fig, ciekawe oparcie dla zębów. Po podgrzaniu przemienia się w ideał miękkości i puszystości. Ponownie trudno zdecydować, czy je zjeść, czy może się do niego przytulić. (Niekoniecznie jednak zasnąć, żeby nie stracić cennych doznań).
Nadzienie Fig Bara Peach Apricot przywodzi na myśl powidła wysmażone z wody. Cechują je kleistość, wewnętrzna spójność, wręcz jedność, gęstość, zwięzłość. Zawiera pesteczki fig, ale chyba też coś innego strzelającego. Ponadto znajduje się w nim sporo dużych i twardych kawałów czegoś bliżej nieokreślanego (prawdopodobnie owoców). Smakuje słodko (melasowo), marginalnie gorzko i nieoczywiście morelowo (suszonoowocowo). Zazwyczaj wyrazistsza brzoskwinia została zdetronizowana.
Figowy baton Nature’s Bakery bez obróbki termicznej jest bardzo dobry, skoro jednak może być nawet lepszy, dlaczegóżby nie poświęcić 30 sekund na podgrzanie? W nagrodę za cierpliwość otrzymuje się mięciuteńkie, przesłodkie ciasto drożdżowe (50%) z kruszonką (50%), niestety cierpiącą na poważne stadium przecukrzenia. Wypiek dopełniają zwarte, gęste powidła figowo-innoowocowe pełne twardych kawałeczków owoców. Nic, tylko porwać blachę, zaszyć się gdzieś i opędzlować całość.
Pomimo obiecującej nazwy Fig Bar Peach Apricot nie jest wyraziście brzoskwiniowo-morelowy. Ani morelowo-brzoskwiniowy. Ani brzoskwiniowy. Ani jednoznacznie morelowy. Umm. Oddaje specyficzną mieszankę suszonych fig i suszonych moreli. Tym razem to brzoskwinie pozostały w cieniu, interesujące.
Jestem zachwycona tym batonem, zwłaszcza wersją podgrzaną w mikrofalówce. Podczas degustacji niemal umarłam z rozkoszy. Niestety jeszcze bliżej grobu ściągnął mnie poziom cukrowej słodyczy Fig Bara, przez który do łakocia nie wrócę albo prędko, albo nigdy. Przykra sprawa.
Ocena: unicorn smaku
Skład i wartości odżywcze:
Skład: mąka pszenna pełnoziarnista, cukier trzcinowy, pasta figowa, syrop z brązowego ryżu, dżem brzoskwiniowo-morelowy (cukier mielony, cukier trzcinowy organic, skrobia ryżowa organic, gliceryna, proszek jabłkowy, puree brzoskwiniowe, morele, aromat naturalny, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; pektyna, substancja zagęszczająca: mączka chleba świętojańskiego), olej rzepakowy, owies pełnoziarnisty, gliceryna, sok owocowy, sól morska, naturalny aromat, regulator kwasowości: kwas cytrynowy; substancja spulchniająca: węglany sodu. Zawiera: gluten.
Kalorie w 100 g: 381 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 9 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0 g), węglowodany 68 g (w tym cukry 36 g), błonnik 6 g, białko 3,6 g, sól 0,3 g.
Bardzo mnie cieszy, że unicorna złapały 2 moi faworyci ;D
Piąteczka <3
Ach, kolejny unicorn, a ja pamiętam że tu czułam kosmetyki brzoskwiniowe :D więcej dla Ciebie ^^
Nie jadasz kosmetyków? Dziwna jesteś. Dwie kromki pszennego chleba z kremem do stóp to wielce pożywny posiłek poranny.
Unicorn ale wracać do niego nie chcesz – ciekawy przypadek. Ja też wracać do Fig Barów nie zamierzam bo moja jednorazowa przygoda kilka lat temu była bardzo rozczarowujaca.
Unicornowy Fig Bar jest jak przejażdżka na najbardziej strasznym i jednocześnie najbardziej ekscytującym roller coasterze, jaki spotkałaś. Podczas jazdy byłaś tak przerażona, że sfajdałaś się w gacie. Wolałabyś umrzeć niż to powtórzyć, niemniej wiesz, że już do końca życia nie doświadczysz lepszej przejażdżki.
Ponoć od strony reklamodawców korzystnie jest dawać właśnie ten duet, bo ponoć tytuł „Peach Apricot” brzmi na tyle chwytliwie, że zachęca do kupna… Polemizowałabym.
Za nic bym nie podgrzała. W odróżnieniu od Ciebie, bardzo lubię suszone morele. Lubię też suszone figi, ale obok siebie występują u mnie tylko w masie makowej. Nie wzięłabym sobie na talerzyk jednych i drugich tak razem, bo nie jem mieszanek, a pojedynczo. W batonie? Nawet nie wiem, czy mi do siebie pasują. Wiem na pewno, że gdybym stanęła przed wyborem, za sprawą którego poznać Fig Bary: czy czystego figowego, czy tego, wybrałabym ten.
Zgadłam ocenę. :D
Spróbuj koniecznie. Musisz też kupić nowe ciemne Wawele.
Olgu, oczywiście. Jak tylko przelecę nowe Milki.
Kimiko a ja tak jem od 1.5 tygodnia ;) odkryłam, że robią suszone brzoskwinie właśnie wtedy i przepadłam tak jak za morelami :) jem je do WSZYSTKIEGO co się da :) 5 morelek i brzoskwinie. Polecam :)
5 morelek po jednej na każdy posiłek? Do śniadania, drugiego, obiadu, podwieczorku i kolacji? :)
Muszę kupić Fig Bary przy najbliższej okazji, teraz jestem tego pewna na 100%.
Oby Tobie też smakowały :)
Mój faworyt <3 Kocham go! I widzę, że i Tobie pasował, ta cukrowość..no, biała śmierć w biały dzień, ale mogę tak umierać codziennie <3
Może trzeba go jeść w nocy? Wówczas nie będzie słodki, wszak czerń otaczająca konsumenta nieco złagodzi biel cukru.
W nocy ta słodycz byłaby chyba jeszcze bardziej wyczuwalna, bo gdy wyłącza się jeden ze zmysłów ( wzrok w tym wypadku), to inne się wyostrzają :O FigBar nocą uśmierca podwójnie <3
Możesz mieć rację. To co, jakiś inny pomysł? Czy tylko rezygnacja z Fig Barów?