Kokosowa owsianka truskawkowa Go Vege to trzecia i ostatnia wersja roślinnego deseru z Biedronki, w którym widzę Owsiankę wegańską Nutri Vege Polmleku. (Do porównania dla chętnych: recenzja owsianki truskawkowej). Zostawiłam ją na koniec, ponieważ w oryginalnej serii smakuje mi najbardziej. Uznałam, że będzie stanowiła cudne zwieńczenie ciągu degustacyjnego.*
* Zaplanowany ciąg degustacyjny nieco się wydłużył, gdyż podczas promocji w Biedronce na wegańskie desery Go Vege dokupiłam kilka kubeczków. Wciąż jednak byłam zdeterminowana, by zakończyć truskawkowym, co też uczyniłam. Trzeba mieć w życiu odpowiednie priorytety!
Owsianka kokosowa Truskawka (Go Vege – Biedronka)
Truskawkowa owsianka kokosowa Go Vege to jedyna wizualnie zainfekowana spodnią warstwą. Biały dotychczas „jogurt” nabrał uroczego różowego koloru o pudrowym odcieniu. Odgarniając go, dociera się do części właściwej owsianki. Ta przypomina galaretowaty mózg lub inne wnętrzności.
Owsianka kokosowa Truskawka marki Go Vege z Biedronki dostarcza 96 kcal w 100 g.
Wegańska owsianka kokosowa truskawkowa z Biedronki waży 150 g i zawiera 144 kcal.
Uwielbiam zapach tego deseru – czy to oryginału, czy wersji z Biedronki. Odnajduję w nim połączenie kompotu truskawkowego z dżemem. Słodycz jest bajecznie niska, a kwasek marginalny. Śmietana nie pojawia się nawet jako akcent. Tło należy do typowego wegańskiego jogurtu kokosowego, który po licznych degustacjach zaczęłam rozpoznawać. (Wow, do mojej palety skojarzeń dołączył nowy aromat. Nie wiem, kiedy ostatnio zdałam sobie sprawę z podobnego zdarzenia. Może nigdy? To fascynujące!)
Pudrowy „jogurt” wegański jest prowizorycznie sztywny, zwarty, zwięzły. Wydaje się, iż bardziej niż w wariantach klasycznym i jabłkowym (w tym drugi wręcz na pewno). W bliskim kontakcie daje się jednak poznać jako podobny: galaretowaty, gałkooczny. Rozpuszcza się na zero i znika nawet szybciej niż Grażyna z działu rybnego, do którego udała się jedynie celem zamaskowania zapachu puszczonego bąka. Jest pseudotłusty – natłuszczony bez użycia tłuszczu czy też spocony wilgocią. Dodatkowo cierrrpki. Smakuje kwaśnym zielonym jabłkiem i znanym mi już wegańskim „jogurtem” kokosowym.
W Owsiankach kokosowych z Biedronki każdorazowo zachwyca mnie dolny wsad. Jest pełny twardawych, jędrnych, sprrrężystych ziaren owsa i płatków owsianych. Tym razem zawiera dodatkowo kompotowe bądź dżemowe truskawki i ich pesteczki. Jest zdecydowanie najgęstszy z trójki owsianych wsadów Go Vege. Może i wygląda jak surowy mózg, wszelako smakuje wybornie. Odznacza się niską słodyczą i wątkiem truskawkowej mikstury kompotowo-dżemowej.
Ale zachwycający wsad owocowo-owsiany to jeszcze nie wszystko. Znacznie lepszy jest całokształt. Połączenie kwaśnego „jogurtu”, niskiej słodyczy, wyrazistej truskawkowości (przetworotruskawkowości) i bazy jogurtowokokosowej rodzi wyobrażenie kwaśnawej domowej drożdżówki wykonanej na kwaśnej maślance lub kefirze z dodatkiem ugotowanych, lecz nadal kwaśnych truskawek z działki.
Wegańska Owsianka kokosowa Go Vege z Biedronki to moja ulubienica z tej serii. Nie mam wątpliwości, że wrócę do niej jeszcze nie raz. Na drugim miejscu stawiam tylko odrobinę gorszą wersję klasyczną. Jabłkowa wydaje mi się nieco nazbyt kwaśna, acz też godna uwagi.
Ocena: 5 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: baza kokosowa 72% (woda, miąższ z kokosa, maltodekstryna, błonnik z akacji); owsianka 20% (woda, truskawki 4,4%, cukier, płatki owsiane 1,2%, owies 1,2%, stabilizator – pektyny; aromaty naturalne, koncentrat z marchwi i dyni, koncentrat z czarnej marchwi, sok z cytryny z zagęszczonego soku cytrynowego, regulator kwasowości – kwas cytrynowy); cukier, skrobie natywne, białka bobu, żywe kultury bakterii jogurtowych.
Kalorie w 100 g: 96 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 4,4 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 4,1 g), węglowodany 13 g (w tym cukry 6,8 g), błonnik 0,36 g, białko 1 g, sól 0,07 g.
„Znika nawet szybciej niż Grażyna z działu rybnego, do którego udała się jedynie celem zamaskowania zapachu puszczonego bąka.” – xD
Właśnie dla takich fragmentów czytam wszystkie Twoje recenzje nawet jeśli produkt (tak ja dziś) zupełnie mnie nie intersuje.
Oby mniej czytelników czytało od deski do deski. To zaoszczędzi Grażynie wstydu.
Do normalnej, mlecznej owsianki w życiu nie dałabym truskawek. Świeże za nic nawet tak obiektywnie nie pasują. Dżemowate, tak „cieplej” smakujące już bardziej, ale łee… Za to do kokosowej alternatywy, gluciastej ze wsadem? Hm, o dziwo chyba nawet bardziej niż jabłko z cynamonem mi pasuje. Znaczy… pasuje, dopóki tylko czytam, a nie muszę się zbliżać.
Swoją drogą, zauważyłam, że często truskawkowe rzeczy Ci się z mózgiem kojarzą. Interesujące skojarzenie. Oglądałaś iZombie? Serial mocno średni, ale skojarzyłaś mi się przez to teraz z główną bohaterką, haha.
Nie oglądałam, za bardzo nastolatkowo wygląda. W temacie zombie preferuję The Walking Dead.
Brzmi fajnie. Ale ceny wege nabiału skutecznie blokują mi ich zakup. Na zapas nie kupię bo psują się zdecydowanie szybciej niż nabiał odzwierzecy. No i uboga zawartość białka i wysoka węglowodanów mnie zniechęca. Jako zamiennik słodyczy mogło by tskie cudo może i w mojej diecie się znaleźć ale to gdy wyjem kiedyś zapasy z których żyje w czasach kredytowych .😅
„Psują się zdecydowanie szybciej niż nabiał odzwierzecy.” – Zupełnie nie podzielam Twojej opinii.
Bo Ty aż tyle czasuvpo terminie ważności produktu nie spozywasz ;)
A próbowałeś kiedyś zrobić z nich lody?
Nii. Jadam może z dziesięć lodów rocznie.
Mi ten wsad walił czymś chemicznym, w ogóle mi nie podszedł :(
Więcej dla mnie (: