Muzyczne podsumowanie pierwszej połowy 2021 roku: styczeń-czerwiec

Wiecie, czego dawno nie było? Skoro czytacie ten wpis, oczywiście znacie odpowiedź – zestawienia muzycznego! Na początku 2021 roku uznałam, że nie będę kontynuowała muzycznej serii, bo i tak jest przyjmowana z życzliwym dystansem. Potem jednak stwierdziłam, iż za bardzo mi na niej zależy, aby przerwać. Jak wspomniałam ostatnim razem, zestawienia muzyczne traktuję nie tylko wspominkowo, lecz również funkcjonalnie. Ponieważ zamieszczam w nich utwory, które ceniłam w danych miesiącach najbardziej, po upływie paru miesięcy mogę do nich dotrzeć w wygodny sposób. Zwłaszcza kiedy chcę poprawić sobie humor, pomyśleć o czymś ważnym bądź potańczyć we własnym gniazdku.

Tak oto przybywam do was z nowym zestawieniem muzycznym, i to podwójnym – z kwartałów pierwszego i drugiego 2021 roku. Myślę, że kolejne będę już robiła terminowo, po każdych trzech miesiącach. Mam nadzieję, że się uda. Jeśli nie, czeka nas wiele kobyłek. Tymczasem miłego słuchania, Jednorożanie!

Psst! Moi najwięksi ulubieńcy otrzymali znaczek: ♥

Styczeń 2021

Zero 7 – Swimmers

***

WAX TAILOR – Misery (ft. Rosemary Standley)

***

Ours Samplus – San Pedro

***

Carbon Based Lifeforms – Nattvasen ♥

***

UNKLE – Looking For The Rain ft. Mark Lanegan, ESKA

***

Boards of Canada – 1969

***

Luty 2021

Mechanical Me – Beachy Head (Bonobo Mix)

***

Black Coffee, DJ Angelo, Jinadu – Lost

***

Alif Tree – Social Mask (Dub Edit)

***

Michal Menert – Out of this World ♥

***

WENS – Forest Fire ♥

***

Alif Tree – Forgotten Places

***

Marzec 2021

Apanemic – Blind Shot ♥

***

Degiheugi – Kolkata ♥

***

Degiheugi – Kingdom (Featuring Devi Reed) ♥

***

Shazz Ft. Michael Robinson – Sit Down

***

Blockboy – Survive ♥

***

MJ Cole & Freya Ridings – Waking Up

***

Kwiecień 2021

SYML – DIM ♥

***

Ott – Owl Stretching Time

***

Ben Walter – Blossom ♥

***

Tails – second thoughts (feat. Monsoonsiren)

***

TENDER – Watermelon Sugar

***

11 LIT3S – Singing All My Lines

***

Maj 2021

Cloud Boat – Man Of War (Phaeleh Remix)

***

Space Alpe – Evidence ♥

***

Re:Sengie – Never Die (aLone Remix)

***

skaski – arvæda sky

***

Carnage & Gordo – KTM

***

M-Ziq – Goodbye Goodbye

***

Czerwiec 2021

ZHU – Lost It

***

Moa Pillar – Water Lily

***

Dennis Lloyd – The Way

***

FILV – Coca Cola

***

ill.Gates – More Tea

***

Nina Simone & Jeff Buckley – Lilac wine (Marco Rigamonti Rai Tunes Remix) ♥

12 myśli na temat “Muzyczne podsumowanie pierwszej połowy 2021 roku: styczeń-czerwiec

  1. W ciemno odpaliłam jeden kawałek, bo – wybacz! – to zupełnie nie na moje uszy. Kierowałam się intuicją i padło na Apanemic „Blind Shot”. Hm… Od razu mam ochotę wyłączyć, a obejrzeć sobie Kill Billa, haha (bo od razu Nancy Sinatra „Bang Bang” się przypomniało). Ach, jak dobrze, że przez komputer nie można zabić. :*

  2. Nie znam ani jednej piosenki z zestawienia i… to jest piękne. Pokazuje, jak wiele gustów na świecie i jak dużo jeszcze nieznanego przede mną. Kocham muzykę, słucham jej nooooon stoooop i ta myśl, że jest jeszcze wiele rzeczy, których pomimo tego słuchania przez większość mojego życia nie słyszałam bardzo mnie pociesza. Myślę, że wiele mogłabym polubić, bo kilka razy ,,podebrałam” Ci piosenki, poza tym u mnie nie ma gatunku, w którym nie miałabym jakiejś swojej piosenki.
    Też robię takie rankingi co pół roku, dobrze, że mi przypomniałaś. <3 Tylko ja wrzucam top 3, każdego dnia po jednej piosence na FB, robię tak od kilku lat, a na koniec roku wielkie podsumowanie. Też ot tak, dla siebie żeby pamiętać.

      1. Ależ Pysiu ja tu jestem codziennie :D Ale nie zawsze komentuje, bo pisanie na telefonie wykańcza mnie psychicznie, a głównie to z jego korzystam. :D Ale wiesz dobrze, że masz we mnie stałą obserwatorko-czytelniczkę i bratnią duszę foreva. ;*

  3. To pierwszy raz, gdy czytam tego typu wpis na tym blogu, wszak zaczęłam go poczytywać jakoś w marcu; muszę przyznać, że ta tematyka bardzo mi się podoba, bo uwielbiam słuchać muzyki, ale rzadko słucham radia, boję się nowości i takim oto sposobem pozostaje w moim znanym i lubianym kręgu. Tak że na pewno przesłucham piosenek z Twojego wpisu, a nuż coś się dla mnie znajdzie.
    Również zapisuję sobie piosenki, które słuchałam w danym miesiącu – robię to w moim dzienniku. Czasem jest jedna nowa, czasem dwie, a czasem zero. Muzyka jest dla mnie dość ważna i praktycznie każda piosenka zabiera mnie w świat wspomnień.
    PS Mam takie fazy, że czasem pisałabym komentarze pod każdym Twoim nowym wpisem, a czasem siedzę cicho jak myszka. Lecz wiedz, że czytam praktycznie wszystko.

    1. Polecam założenia konta na Spotify. Jak puścisz parę piosenek, które lubisz, algorytm zacznie dobierać propozycje zgodne z Twoim gustem. W każdym tygodniu dostaniesz playlistę przygotowaną z myślą o Tobie i w ten sposób poznasz utwory, które mogą Ci się spodobać. Genialna opcja.

      Bardzo mi miło <3

  4. Widzę że mamy totalnie inny gust muzyczny, choć gdybym przesłuchała każdej z tych piosenek po kilka razy to myślę że i mnie by się spodobały – jedyna muzyka do której się nie przekonam to heavy metal :D
    Teraz mam jednak fazę na Sobla xD

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.