Lactalis, FruVita Kvarg Truskawkowy – serek typu skandynawskiego z Biedronki

Rozczarowana waniliowym i zasadniczo obojętna wobec brzoskwiniowego zabrałam się za kvarg truskawkowy z Biedronki. Jest to ostatni z trzech względnie nowych serków typu skandynawskiego sprzedawanych w przytoczonym sklepie w ramach linii FruVita. Na początku roku zdarzało im się bezczelnie zniknąć z lodówek, ale niewykluczone, iż do czasu publikacji osiadły tam na stałe.

Lactalis, FruVita Kvarg Truskawkowy, copyright Olga Kublik

FruVita Kvarg Truskawkowy (Biedronka)

Po truskawkowym serku typu skandynawskiego spodziewałam się najmniej, toteż zostawiłam go na koniec. Bynajmniej nie oznacza to, że nie odnalazłam w nim żadnych zalet! Cenię chociażby kubek, w którym się znalazł, ponieważ pozwala na wysłanie sondy językowej do najgłębszych zakamarków plastiku. Lubię też minimalistyczną, estetyczną szatę graficzną oraz wykończenie kvargu (coś na podobieństwo korony, kwiatka lub rozgwiazdy wgniecionej w roztopiony letnimi upałami asfalt).

Kvarg Truskawkowy marki FruVita z Biedronki dostarcza 77 kcal w 100 g.
Truskawkowy serek typu skandynawskiego kvarg z Biedronki waży 200 g i zawiera 154 kcal.
Serek wysokobiałkowy bez tłuszczu produkuje firma Lactalis Polska.

Lactalis, FruVita Kvarg Truskawkowy, copyright Olga Kublik

Trzeba przyznać, że truskawkowy kvarg z Biedronki to pierwszy wariant, który pachnie niekwestionowanie apetycznie, nie budzi zastrzeżeń. Jest truskawkowy w sposób skyrowy, czyli prezentuje słodkie truskawki surowo-dżemowawe na tle kredowego serka naturalnego.

O ile na serku waniliowym znajduje się łyżka wody, a na brzoskwiniowym kałuża, o tyle na brzoskwiniowym znalazłam nieszczęsne tereny zalewowe na kilka godzin po wystąpieniu z brzegów pobliskiej rzeki (ku mej uldze bez ciał topielców). Jak tylko wymiesza się ów zbiornik wodny z częścią właściwą, otrzymuje się jogurt grecki rozrobiony z luźnym dżemem w proporcji 1:1.

Kvarg FruVity skleja zęby bez litości. Jest cierpki, kredowy. Ponadto lepki i kleisty, chociaż nie parafinowy. Nie przypomina serka homogenizowanego. Tłusty też nie jest, co zostaje podkreślone cierpkością, kredowością i zębosklejalnością. Mimo iż serek daje się poznać jako sympatycznie gładki, kredowość implikuje pseudopylistość typu mącznego. To zaleta np. dla fanów lizania ścian po remoncie.

Truskawek jest mało, za to są względnie duże. Mają do towarzystwa uroczo strzelające pod zębem pesteczki. Cechują je śliskość i miękko-twardość. Zdają się świeże, wszelako zalane wodą lub jogurtem, co pozbawiło je naturalnej jędrności i pchnęło w stronę kompotowości.

Lactalis, FruVita Kvarg Truskawkowy, copyright Olga Kublik

Całościowo kvarg FruVity smakuje jak naturalny serek grecki z wsadem truskawkowym. Jest słodki w konwencjonalny sposób i na przyzwoitym poziomie (nisko-średnim). Mile mnie zaskoczył, zwłaszcza że spodziewałam się, iż będzie najgorszy. Należą się truskbrawka.

Pozytywna niespodzianka to jednak za mało, żebym do kvargu truskawkowego wróciła. Nie stanowi niczego nowego ani odkrywczego. Jest niemal tożsamy ze wspomnianym już jogurtem greckim. Stanowi opowieść o serkowej kredzie truskawkowej. Wolę twór grecki bądź skyr.

Ocena: 4 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Skład: mleko odtłuszczone, truskawki 6%, cukier, aromat naturalny, zagęszczony sok z cytryny, koncentrat z marchwi, bakterie fermentacji mlekowej.

Kalorie w 100 g: 77 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0 g), węglowodany 8,8 g (w tym cukry 8,7 g), błonnik 0,2 g, białko 9,4 g, sól 0,1 g.

Gdzie kupić: Biedronka

Cena: 2,49 zł

8 myśli na temat “Lactalis, FruVita Kvarg Truskawkowy – serek typu skandynawskiego z Biedronki

  1. Po tym, jak mi wczoraj prochowe mleko zkleiło zęby, krzywię się, czytając o sklejającym zęby „serku greckim”. Bardzo nie dla mnie, a w dodatku dziś jest dzień nie na czytanie o takich produktach, to pewne.

  2. Ja najczęściej wariant truskawkowy pozostawiam poza sferą własnych testów. Są przeważnie nudne. Mdłe. Tej serii dałam szansę tylko waniliowemu i spasowałam…
    Od kiedy spróbowałam nabiału z dodatkiem dzemów stswiam przeważnie na takie desery :) ile dodam tyle smaku otrzymuje. Kupne słodzone rzadko kiedy trafiają w mój gust.
    Nigdy mi nie przyszło do głowy żeby te wodę z nabiału wymieszać z nim :D za każdym razem ją zlewam bądź wypijam :) grzechem byłoby moim wielkim gdybym wymieszała całość psując zwartość tak stałych konsystencji :) niemniej ja taki serek mam na tydzień więc obawiam się że wymieszany w lodówce by tyle nie wystał :/

    1. Wylewać mi szkoda, bo to nie jest czysta woda, tylko wydzielona z nabiału. Wypić? Nii, jakoś okropnie to brzmi :P Natomiast mieszam obowiązkowo, gdyż nie lubię betonu.

      Nie sądzę, by wymieszanie wpływało na długość „życia” po otwarciu, bo w serku i tak jest woda – odlewasz tylko część, która się oddzieliła.

  3. Warstwa serkowa wydaje się mieć fajną gęstość, niestety część owocowa popsułaby mi cały smak i na pewno bym ich nie wymieszała, więc nie kupuję takich rzeczy, bo bez sensu część wyrzucać. No i brak tłuszczu też całkowicie dyskwalifikuje u mnie produkt mleczny. Może kiedyś pojawi się jakiś dobry, lekko słodki i mega gęsty jogurt z tłuszczem ;)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.