Względnie niedawno w asortymencie Kubary, w linii Dobra Kaloria, pojawiły się dwa batony proteinowe składające się z miazgi orzechowej, daktyli i dodatków. Mimo iż wyposażono je w nadprogramowe proteiny, wciąż są to batony wegańskie. Zamiast klasycznego białka odzwierzęcego bowiem producent wykorzystał białko grochu. Poza tym zastosował błonnik z cykorii i tytułową przyprawę – raz sól, raz wanilię.
Z dwójki nowości o wiele bardziej zainteresowała mnie wersja waniliowa. Jako niefanka soli na baton Proteina Krem orzechowy & Sól patrzyłam z podejrzliwością. Przepiękna szata graficzna, sprzyjająca degustacji gramatura, miła biodrom kaloryczność, cudny skład, brak dodanego cukru… tylko ta nieszczęsna kryształowa bryła podarowana ludziom przez szatana. Po cóż ona?
Wegański baton Proteina Krem orzechowy & Sól (Dobra Kaloria)
Fistaszkowo-daktylowe batony proteinowe Dobrej Kalorii odznaczają się podobną barwą, przy czym wariant z solą jest jaśniejszy. Ma także więcej widocznych cząsteczek daktyli, czego nie tłumaczy skład (zwłaszcza że wyglądają jak poszatkowane rodzynki lub wyprana z koloru żurawina). Baton przywodzi na myśl równocześnie cookie dough, zakalec i ciasto na ryby.
Proteina Krem orzechowy & Sól z linii Dobra Kaloria marki Kubara dostarcza 391 kcal w 100 g.
Wegański baton z kremem orzechowym i solą waży 45 g i zawiera 176 kcal.
Wegański baton Proteina Krem orzechowy & Sól pachnie względnie adekwatnie do nazwy i składu. Przywodzi na myśl raw bar fistaszkowy z solą, a jednocześnie gęssste, muliste masło orzechowe w wariancie solonym. I tyle, żadnych dodatkowych nut czy niespodzianek.
Oba batony Proteina Dobrej Kalorii analizowałam podczas tej samej degustacji, toteż zostały poddane jednakowej procedurze. Po przepołowieniu każdego jedną część zjadłam na zimno, drugą na gorąco. Ta druga musiała spędzić kwadrans w piekarniku, wygrzewając ciałko w temperaturze 180-200°C.
Ze względu na niemal tożsame składy baton Proteina Krem orzechowy & Sól odznacza się taką samą konsystencją, jaką prezentuje wariant z wanilią. Jest twardy, kruchy, suchy, toporny, treściwy. Bezczelnie zapycha degustatorowi gardło. Co jednak interesujące, okazał się (minimalnie) gęstszy od waniliowego. Ostatecznie daje się poznać jako gęstawy, gumkowy, suchy beton, który w połączeniu ze śliną staje się mokrawym betonem. Można by go wykorzystać jako fundament domu.
W wegańskim batonie proteinowym z solą Dobrej Kalorii jest więcej kawałków owoców niż w waniliowym (przynajmniej w moich sztukach). Daktyle są duże, twarde. Wariant jest mniej pylisty, chociaż nadal intensywnie. W przeciwieństwie do brata nie zawiera ziarneczek pseudocukrowych. Niestety funduje znacznie większą pustynię, przez co bardziej zapycha.
Smak batona Proteina Krem orzechowy & Sól niestety jest słony od pierwszego gryza. Ba! od samego tylko liźnięcia powierzchni. W kolejce za bryłką soli ustawiły się masło orzechowe z fistaszków i bliżej nieokreślone kwaśne owoce (raczej czerwone sezonowe, ale cholera wie).
Baton Proteina Krem orzechowy & Sól nie jest typowym protein barem, toteż nie rośnie w wyniku spiekarnikowania. Nie można jednak powiedzieć, że nie zmienia się wcale. Wręcz przeciwnie: mięknie, i to barrrdzo (znacznie bardziej od wariantu z wanilią, tym samym pokonując go w miękkości). Zewnętrze cudownie chrupie. Kawałki owoców ulegają nieprzyjemnemu utwardzeniu.
Niestety podczas urlopu w piekarniku wraz z miękkością wzrasta słoność. Finalnie proteinowy baton Dobrej Kalorii smakuje jak zanadto przypieczone i przesolone frytki, za długo przytrzymany w piecu chleb z solą oraz intensywnie wysmażona panierka z bułki tartej bądź panko, oczywiście z solą.
Wegańskie batony proteinowe nie sprawdzają się w wersji spiekarnikowanej tak dobrze, jak konwencjonalne protein bary z białkiem odzwierzęcym. Mimo tego uważam, że wariant Proteina Krem orzechowy & Sól – w przeciwieństwie do waniliowego – warto poddać krótkiej obróbce termicznej w piekarniku. To czyni go przystępniejszym pod względem konsystencji: cudownie mięciutkim.
Jeżeli lubicie słodycze z solą, wzrost słonego wątku po podgrzaniu batona Dobrej Kalorii nie powinien wam przeszkadzać. Natomiast jeśli nie lubicie, pieczenie dziada raczej odpada. Wówczas macie do dyspozycji jedynie wersję na zimno, która przegrywa z waniliową zarówno pod względem smaku, jak i konsystencji. Ja na pewno do batona nie wrócę. (Do wersji z wanilią już wróciłam).
Ocena: 4 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: miazga arachidowa (35%), daktyle, białko grochu, błonnik z cykorii, sól (1%). Może zawierać orzechy.
Oby!
Kalorie w 100 g: 391 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 18 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,5 g), węglowodany 27 g (w tym cukry 24 g), błonnik 15 g, białko 24 g, sól 1,5 g.
Gdzie kupić: Carrefour, Rossmann
Cena: 3,89 zł
Ciasto na ryby? Od wczoraj się zastanawiam co to za twór.
Kurcze, mogłam go podgrzać bo w wersji na zimno nie czułam soli :( ale szczerze mówiąc nie chce mi się do niego wracać :D
Słuszna uwaga.
Serio?! Wyślę Ci linki na FB.
Tak się zastanawiałam w sklepie nad nimi, bo bardzo podoba mi się szata graficzna. E tam, jednak dobrze, że nie brałam.
Pełna zgoda co do szaty graficznej – jest świetna.
Jadłam oba warianty tzn próbowałam a reszta zalega w spiżarni w pojemniku z napoczetymi raw barami. Muszę je wrzucić do piekarnika koniecznie :) zgadzam się w 100% że ta wersja jest twardsza, ma mniej orzechów i w sumie niczym szczególnym się nie odznacza :/ może po podpieczeniu moja opinia się poprawi nieco. Jwk myślisz jak mikrofalówka na nie by wpłynęła? Mam ją w pracy to nie zasmrodziłaby mi domu ta próba pichcenia 😂
Ostatnio praktycznie nie jem słodycze bo bie wskazane są mi :( ale zarazem w ogóle nie odczuwam takiej potrzeby by je jeść … w sumie w ogóle potrzeby jedzenia czegokolwiek nie mam :)
1. Mikrofalówka działa inaczej, gorzej. Nie wypieka, tylko utwardza.
2. Pieczenie wypełnia pomieszczenia pięknym zapachem, nie smrodem.
Nie kupuję już raw barów, ale wyjadam zapasy i chyba mam na stanie też te proteinowe z Dobrej Kalorii i spodziewam się po nich eksplozji smaków, zobaczymy ;) Ostatnio sól do takich produktów zaczyna mi pasować, więc jeszcze bardziej nie wiem, dokąd zmierza mój smak :D
Chętnie wydestyluję i oddam Ci sól ze wszystkich moich słodyczy.