Batoniki z płatków śniadaniowych i odpowiedniki z musli to z pozoru twory tożsame. Może dla większości kupujących tak, ale nie dla mnie. Podczas gdy te pierwsze zawsze bardzo lubiłam – ba! nawet po latach niektóre warianty doczekały się wysokich ocen – o tyle batonów musli wprost nienawidziłam. Twarde płatki owsiane zalane syropiskiem i udekorowane równie twardymi, obmierzłymi dodatkami o nieprzyjemnych smakach i konsystencjach jawiły mi się jako niejadalny żart z konsumenta.
Prawdopodobnie do chwili zakupu byłam przekonana, że batoniki Fitness od Nestle są przedstawicielami drugiej, znienawidzonej kategorii. Polując na pierwsze, odkryłam, iż jednak nie. One również składają się z płatków, przy czym pełnoziarnistych (pochodzą od chrupek Fitness, toteż nie powinnam się dziwić). Postanowiłam upolować dwie sztuki wersji zaprezentowanej dzisiaj i jedną Fitness Honey & Almond.
Fitness – batonik z płatków śniadaniowych
Śniadaniowy batonik Fitness od Nestle pod względem wizualnym nie prezentuje się przesadnie atrakcyjnie. Kiedy jednak parę razy powtórzyłam sobie, że składa się z lubianych przeze mnie bran flakes*, poczułam dozę entuzjazmu. Zresztą hej… nie mogło być najgorzej, skoro kupiłam z góry dwie sztuki, no nie?
* Poza bezlitośnie pokruszonymi bran flakes na batonik składają się połamane płatki owsiane i prawdopodobnie standardowe chrupki do mleka typu dziecięcego. (W składzie występuje ryż, więc zapewne są to pokruszone chrupki ryżowe).
Fitness batonik z płatków do mleka marki Nestle dostarcza 318 kcal w 100 g.
Batonik śniadaniowy Fitness waży 23,5 g i zawiera 75 kcal.
Baton Fitness pachnie słodko i gorzkawawawo. Początkowo także lekko mięsno, z czasem zaś coraz bardziej. Po chwili wąchania czuć już pełnoprawną suszoną kiełbasę bądź salami z ziołami wykorzystywanymi do marynowania mięsa przed suszeniem (jakimiś rozmarynami i tego typu cudami).
Ze względu na połączenie płatków syropiszczem baton Nestle jest lepkawawawy i kleistawawawy. O dziwo bardzo twardy podczas gryzienia. Wyjątkowo bardzo.
Jegomość Fitness daje się poznać jako nie tylko twardy, ale także chrupiący. Kruchy – ani trochę. Nie odnotowałam stetryczałości, natomiast ewidentnie czuć, że tytułowe płatki nasiąknęły syropiszczem, po czym zostały utwardzone. Miłym zaskoczeniem okazały się chrupki ryżowe, które zachowały zwiewność i kruchość. Wydaje się, iż jakimś sprytnym sposobem ominęły polewanie syropiszczem i nie wchłonęły ani kropli. (Uwaga! Żeby to odkryć, trzeba wygryźć chrupki z batona i zjeść osobno).
Batonik śniadaniowy smakuje niskosłodzonymi bran flakes sklejonymi syropem cukrowym. Czyyyli dokładnie tym, czym jest. Branflakesowość jest wyrazista i bazowa. Syropowa słodycz została nabudowana i czuć ją niejako osobno. Kombinację uważam za ciekawą, przy czym niekoniecznie satysfakcjonującą.
Dla batona Fitness mam jedną pochwałą i jedną naganę. Na pochwałę zasługuje wykonanie, oczywiście na tle batoników tego typu. Konsystencje są w porządku. Natomiast zganić muszę smak. O ile słodycze wykonane z chrupek do mleka dla dzieci mogą być bardzo słodkie, o tyle obmierzła cukrowość nie pasuje do corn flakes ani bran flakes. Te płatki wprost proszą się o naturalność.
W świetle plusów i minusów batonik Fitness oceniam jako przeciętny. Jeżeli przypadkiem wpadnie w sklepie do koszyka, nie trzeba polewać go święconą wodą ani wypychać kijem przez otwory. Natomiast jeśli wygodnie leży na półce otoczony resztą partii, niech tam pozostanie.
Ocena: 3 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: pszenica pełnoziarnista (30,6%), ryż (22,5%), substancja wypełniająca (polidekstroza), oligofruktoza, płatki owsiane pełnoziarniste (7,2%), substancja utrzymująca wilgoć (glicerol), substancja wzbogacająca (składnik mineralny: wapń), tłuszcz kokosowy, cukier, syrop cukru inwertowanego, ekstrakt słodowy jęczmienny, ekstrakt słodowy jęczmienny (jęczmień, jęczmień słodowany), sól, aromat naturalny, emulgator (lecytyny słonecznikowe), melasa, przeciwutleniacz (mieszanina tokoferoli), substancja wzbogacająca (składnik mineralny: żelazo), substancje wzbogacające (witaminy: B3, B5, B2, B6, B9). Może zawierać soję, mleko i orzechy.
Kalorie w 100 g: 318 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 4,4 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 3,2 g), węglowodany 47,7 g (w tym cukry 7,1 g), błonnik 26,2 g, białko 6,1 g, sól 0,79 g.
Witaminy i składniki mineralne w 100 g: ryboflawina (B2) 1,52 mg, niacyna (B3) 14,3 mg, witamina B6 1,48 mg, kwas foliowy (B9) 172 µg, kwas pantotenowy (B5) 5,5 mg, wapń 1283 mg, żelazo 11 mg.
Gdzie kupić: Leclerc, Carrefour
Cena: 1,18-1,49 zł
Lubię te płatki jako takie, ale batoniki z nich już mi w ogóle nie smakują :’D zawsze sztuczne i przesłodzone mi się wydają, zdecydowanie wolę jeść je z paczki bez dziwnych syropkow ^^
Niestety batony nie wyszły dobrze, zgadzam się.
Wybacz za określenie, ale BEKĘ mam z tego jak przez całe liceum codziennie jadłam tego batonika, co z tego że smakował jak karton, ale był ,,fitness” i myślałam, że jestem taka turbo fit laska dzięki temu. Boże człowiek młody i głupi i tak bardzo wtedy podążający za tłumem i modą.
A! Zapomniałam dodać! :D Do tego bułeczka fitness z Lidla. Naprawdę nazywała się ,,fitness” i miała ziarenka więc przecież też musiała być ,,zdrowa” :-))))))))))))))))))
Miałam w gimnazjum koleżankę, która się odchudzała, więc jadła tylko ciasteczka BeBe i piła wodę niegazowaną :D
Odchudzać można się jedząc wszystko byle e limicie ale odżywiać się tym nie da już… oczywiście jeżeli na tym osobą na diecie także równie mocno zależy ;)
Niemniej co do batona. Czystego kupowałam rzadko. Potem czekoladowego*, truskawkowego.
Potem tylko i wyłącznie limitke z białą czekoladą na wierzchu. Płacze za nią do dziś :(
A teraz ten nowy z maliną i żurawiną kocham. Niestety ten który czeka na recenzje to w mojej ocenie pomyłka :( ogromna…
*obecnie nie jestem w stanie zjeść tak zepsuli smak
Polecam tego z owocami. Spróbuj jeszcze proszę. Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania
Pierwsze zdanie – oczywiście tak jest :)
Nie, niestety nie będę próbowała.
Ja tu widzę raczej coś bardzo niefajnego, nie przeciętniaka. Acz chyba przeciętne słodycze uważam za niefajne, więc…? Nigdy za Nestle nie przepadałam, a linię Fitness omijam; kojarzę tylko ich płatki z takimi jogurtowymi, bo Mama kupowała i bardzo lubiła… wyjadać te jogurtowe głównie.
Jogurtowe płatki z przyjemnością wyjadałam z jednoporcjowej Fitelli. W ogóle w czasach licealnych bardzo często i chętnie kupowałam fitellowe jednoporcjowce.