KruKam, Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru 100% nerkowców

Po otrzymaniu paczki z masłami orzechowymi KruKam, a nawet podczas wybierania past w sklepie internetowym, wstępnie wytypowałam kolejność degustacji. Jako pierwsze otworzyć chciałam masło fistaszkowe, co się udało. Tuż po nim poznać miałam masło migdałowe, co także się powiodło. Dopiero trzecia pasta zniweczyła plan. Wyznaczone na kolejny test masło z orzechów laskowych skryło się w cieniu masła z orzechów nerkowca. Ochota na nie była zbyt wielka, nieodparta.

KruKam, Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru, masło orzechowe z nerkowców, copyright Olga Kublik

(KruKam) Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru

Jak wygląda wasza hierarchia smaku surowych orzechów? W mojej na pierwszym miejscu stoją nerkowce – tyle wiem na pewno. Dalszy ciąg jest mglisty, ale przypuszczalnie prezentuje się następująco: fistaszki, orzechy brazylijskie, migdały, orzechy laskowe, pistacje, długo nic, orzechy włoskie. Inne nie trafiły do rankingu, bo niestety nie znam ich smaku solo. Jak już poznam, zapewne uplasują się przed włoskimi.

Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru marki KruKam dostarcza 615 kcal w 100 g.
Porcja 30 g masła z nerkowców zawiera 184,5 kcal.
Masło nerkowcowe KruKam w słoiku waży 300 g.

KruKam, Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru, masło orzechowe z nerkowców, copyright Olga Kublik

Zapach masła nerkowcowego KruKam w pełni oddaje tytułowe orzechy. Ponieważ w składzie nie pojawiają się inne surowce, jest wyrazisty i intensywny. Przy okazji słodziutki. To szczególnie cudowne dla mnie jako osoby, która najczęściej nerkowce spotyka w słodyczach. Na nieszczęście u boku innych składników tracą blask i albo są ledwo wyczuwalne, albo nie sposób odnotować ich wcale.

Ogromne zaskoczenie przyniosła mi konsystencja masła z orzechów nerkowca. Nie przypuszczałam, że okaże się gęstsze od fistaszkowego i migdałowego. Nadal jest to przedstawiciel typu lejącego się, natomiast na łyżeczkę da się nabrać sporo. Spożywane prosto ze słoika tym bardziej oferuje gęstość. Daje się wówczas poznać jako tłuściutka w punkt, ujmująco zwarta i treściwa masa – wzorowe przedstawienie słowa pasta. Zawiera orzechowe drobineczki: miękko-twarde, typowo nerkowcowe.

Masło nerkowcowe KruKam smakuje bardzo (!) słodko, niemniej jest to słodycz naturalna. Przywodzi na myśl miód z orzechów nerkowca. Chociaż nie lubię rzeczywistego miodu, gdyby alternatywny twór z nerkowców istniał, kupowałabym go chętnie. (Wyobraźcie sobie pasiekę orzechów).

KruKam, Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru, masło orzechowe z nerkowców, copyright Olga Kublik

W ramach testów Pasty z nerkowców KruKam tradycyjnie przygotowałam dwie wersje deseru opartego na skyrze naturalnym, maśle orzechowym, erytrytolu i wodzie. Mimo iż dodałam tyle wody co zawsze, z uwagi na większą niż w wersji fistaszkowej i migdałowej gęstość pasty uzyskałam konsystencję bardziej betonową (finalnie dolałam więcej wody). Smaczniejszy jest deser z 30 g masła, acz z 25 g też daje radę.

Zapach i smak deseru ze skyrem nie zmieniły się względem czystego masła nerkowcowego. To nadal bardzo słodki miód orzechowy osiągający 200% w skalach intensywności i wyrazistości. W przyszłości absolutnie muszę spróbować wersji z kawałkami nerkowców. Przeczuwam rasowy sztos.

Mimo iż jako wybór na co dzień bardziej odpowiada mi masło z orzechów arachidowych, bo jest mniej słodkie i bardziej znajome smakowo, w kategorii smaku zdecydowanie wygrywa masło nerkowcowe. Po pierwszej łyżeczce byłam zachwycona, po trzeciej zaś beznadziejnie zakochana.

Ocena: unicorn smaku


Skład i wartości odżywcze:

Skład: 100% orzechy nerkowca.

Kalorie w 100 g: 615 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 48,9 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 8,8 g), węglowodany 20,8 g (w tym cukry 5 g), białko 21,2 g, sól 0,01 g.

Gdzie kupić: krukam.pl

Cena: 21,99 zł


Masło z nerkowców KruKam – propozycje podania

Skyr z masłem orzechowym z nerkowców

Składniki:

  • skyr naturalny 150 g [z Biedronki (Tolonis – Lactalis) lub Piątnicy]
  • porcja masła z nerkowców KruKam 30 g
  • 1 łyżeczka erytrytolu (marki Intenson; liczba łyżeczek wg uznania)

Wykonanie:

Jeśli lubicie desery jednoznacznie słodkie, zalejcie erytrytol (0 kcal) odrobiną wrzątku i wymieszajcie do rozpuszczenia kryształków. Pół łyżeczki wystarczy, by wzmocnić smak masła orzechowego z nerkowców, natomiast więcej to opcja dla osób lubiących słodycz zwykłą i wysoką. Z ilością wody poeksperymentujcie, zaczynając od łyżki stołowej lub dwóch (więcej można dodać już podczas mieszania skyru). Połączcie składniki. W przypadku gustowania w deserach średnio gęstych i rzadkich przełóżcie całość do miseczki, bo im więcej wody dodacie do skyru, tym większa szansa, że przyjdzie wam wylizać blat. Finito!

Waga deseru: 200+ g

Kalorie w porcji: 283,5 kcal

Wartości odżywcze w porcji: tłuszcz 14,67 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,64 g), węglowodany 11,94 g (w tym cukry 7,2 g), białko 24,36 g, sól 0,17 g.

***

Skyr z masłem orzechowym z nerkowców – wersja lżejsza

Składniki:

  • skyr naturalny 150 g [z Biedronki (Tolonis – Lactalis) lub Piątnicy]
  • porcja masła z nerkowców KruKam 25 g
  • 1 łyżeczka erytrytolu (marki Intenson; liczba łyżeczek wg uznania)

Wykonanie:

Bez mian względem powyższego.

Waga deseru: 200+ g

Kalorie w porcji: 253 kcal

Wartości odżywcze w porcji: tłuszcz 12,3 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,2 g), węglowodany 10,9 g (w tym cukry 6,95 g), białko 23,3 g, sól 0,17 g.

14 myśli na temat “KruKam, Pasta z nerkowców bez dodatku soli i cukru 100% nerkowców

  1. Po pierwsze – zgadzam się z recenzją.
    Po drugie – skyr + masło nerkowcowe + łyżeczka cukru trzcinowego (bez rozcieńczania) + doolne owoce to jedno z lepszych nadzień do naleśników jakie wymyśliłam.

      1. Nie, jeśli są to współgrające z nim owoce. Ideałem są borówki, choć nektarynka też się sprawdza. Natomiast banan, który fajnie łączy się z fistaszkami niestety nie pasuje do nerkowców.

  2. Jeden z tych nielicznych produktów, co do których się zgadzamy. Wprawdzie od KruKam nie jadłam, ale kocham pasty z nerkowców. Kiedyś także 99% z solą Primaviki, ale obecnie sól mi przeszkadza, wolę czyste.

    Swoją drogą, po tych paru Twoich recenzjach sobie pomyślałam, że jak dotąd pasty traktowałam bardziej jako orzechy, w kategorii co suszone owoce, a więc nie do recenzji na bloga, tak pomyślałam, że właśnie recenzje past mają przeogromny sens. Przecież producenci, konsystencja, wykonanie… Że też wcześniej o tym nie pomyślałam?! Mogłabym je przecież traktować jak np. miód, który też jest produktem naturalnym, a jednak nie zupełnie „słodyczem” samyn w sobie. Nerkowce mnie oświeciły w tej kwestii, można rzec, hah.

    1. Ale przecież recenzowałaś… Okeej, chyba rozumiem. Recenzowałaś „peanut butter”, bo rozpatrywałaś ten rodzaj masła jako słodycze, a „past orzechowych” nie opisywałaś, bo miałaś je za nazbyt naturalne. Powiedz, że dobrze Cię odczytałam!

      1. Dokładnie! Wprawdzie kilka 100% recenzowałam, ale to były np. z włoskich (i to w tamtym czasie dla mnie było czymś tak niespotykanym, że oczywiście opisałam) albo z mieszanki 4 rodzajów orzechów, więc potraktowałam jako „kompozycję”; 99% to już też, co producent jakoś opracowuje. Obecnie jednak uznałam, że mielenie, co i jak, tak samo jak i prażenie, mogą być tak różne, że warto recenzować, bym potem np. nie wrąbała się w takie, które było nieudane (a parę takich mi się trafiło i, durna ja, już nie kojarzę na 100%, jakie to były).

  3. Ostatnio jadłam domowe masełko z nerkowcow ale nie było zbyt słodkie, zamiast tego przyjemnie jakby maślane i słone ^^ plus moje miało inną, twardą konsystencje :D tego też bym chętnie spróbowała^^

    1. Bardzo lubię to masło, choć dwa razy trafiło mi się takie jakby lekko zjełczałe, mam nadzieję że to z najnowszego zamówienia będzie ok. Ostatnio zamówiłam też w KruKam kokonellę i jest pyszna, ona właśnie jest na bazie masla z nerkowców, jest dość rzadka, wyraznie kokosowa i mysle, że fajnie by się skomponowała że skyrem.
      A co do hierarchi orzechów, to u mnie na pierwszym miejscu są świeże włoskie, później świeże laskowe, pozniej długo nic i pekany, macadamia, migdały, nerkowce, fistaszki, pistacje, brazylisjkie i piniowe, ale w sumie to ja wszystkie lubię.

      1. Masz niemalże odwrotną hierarchię orzechów względem mojej :D W nawiązaniu do Kokonelli mam pytanko – jadłaś czysty miąższ kokosowy? Jeszcze nie otworzyłam mojego słoiczka Ekogramu. Jestem go niezmiernie ciekawa.

  4. Odpowiadając na postawione na wstępie pytanie ” Jak wygląda wasza hierarchia smaku surowych orzechów?” Pozwól że przekopiuje twoją odpowiedź ;) zgadzamy się w 100000 % jak zawsze więc mnie to za specjalnie nie zdziwiło kochana :* „W mojej na pierwszym miejscu stoją nerkowce – tyle wiem na pewno. Dalszy ciąg jest mglisty, ale przypuszczalnie prezentuje się następująco: fistaszki, orzechy brazylijskie, migdały, orzechy laskowe, pistacje, długo nic, orzechy włoskie.” Tu zakończę wątek. Wiem że u mnie na końcu są orzechy pekan. Nie cierpię ich są jak orzechy włoskie niemal ale jeszcze mniej wyraziste. O ile co zrobić z włoskimi, wiem bo jak je mam zjadam z chlebem żytniopszennym na zakwasie – mówimy tu o świeżych oczywiście, bo pasty z włoskich orzechów nie jestem w stanie zjeść, tak pekany z uwagi na mydlane wrażenie rozmemłanych włoskich nigdy mnie nie przekonają. Pistacje same zjem ale bez szału za to masełko z nich to „sztos” po Twojemu ;) zwłaszcza krem basia basia która stanowi połączenie tego co kocham tj. Nerkowca, pistacji i daktyli :) Boże toż tego smaku słowami się nie da wyrazić. Dziewczyno próbuj, bo nie sposób już żyć bez niego ;) a cena spoko ;) na równi ohydztwu do masła orzechowego z włoskich orzechów mogę śmiało porównać masło z rosmana z orzechów laskowych. Jest tak głęboko goryczkowate że nie jestem w stanie zjeść takiego… ale inne firmy w tym moja dotąd ulubiona terassana dają radę :) basia basia zaś w mojej ocenie jest sztucznawa z orzechów laskowych w posmaku i zdecydowanie za rzadka…
    Nie kupuj terasany nerkowców. Teraz 2 słoik z rzędu mnie zawodzi… nie czuć słodyczy nerkowca więc zapewne zmienili dostawcę surowca …. ach a szkoda… za to kocham planta także z rosmana z nerkowców i słony karmel z fistaszków z miodem i solą morską :) od 7 lat jem tyle masła orzechowego jego wariacji i mixow że myślę, że w tym temacie mogę Ci spokojnie polecajki podesłać ;)
    Krukam nie znam bo zawsze zaopatrywalam się w sklepach stacjonarnych po tym jak pudełko z masłem orzechowym zniszczone dotarło i 4 były stluczone…
    Muszę nadrobić bo podobmo kokonella to cudo ;)
    Wracając do głównego bohatera recenzji. Masło z nerkowców i nerkowce kocham. Za ich maślaność, delikatność, słodycz ;) mam zapasy zawsze ich :) maseł i orzechów które kupuje tylko bez soli i w lidlu. Z kawałkami orzechów kremu nigdy nie widziałam.
    O nutlove kokos i nerkowiec robi wspaniały i Basia basia nowa cocolada też jest wspaniałym produktem ma półce tej firmy… bo Basi basi z nerkowców z solą zjeść nie byłam w stanie fuuuuu. Sól i nerkowce bleee.

    1. Orzechy pekan jadłam tylko w słodyczach. Wydaje mi się, że ustawiłabym je wyżej niż włoskie, tu zatem nasz wspólny ranking mógłby się rozjechać. Oczywiście do czasu spróbowania ich solo, poza słodyczami, pozostaną poza rankingiem.

      Za rozbite słoiki nie dostałaś zwrotu pieniędzy?

      Nie przemawiają do mnie póki co mieszanki. Przykładowo nawet dwa rodzaje orzechów w maśle to za dużo. A jeszcze daktyle czy inne składniki? Z czym to jeść (zaznaczam: w moim menu)?

      1. Ja jem samo :) no jak to także z jogurtem czy skyrem ;) nie widzę przeszkód ;) z waflami ;)
        Zapomniałam o mannie kokosowej Basia basia to czysty miąższ kokosa :) mega jest :)

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.