Do degustacji opisanej w niniejszej publikacji ciastka marki Irenki – produkowane przez firmę Follow – jadłam dwukrotnie. Podczas gdy propozycja maślana zdruzgotała mnie doszczętnie i nikczemnie za jęzor wytargała, wersja z masłem orzechowym wydała mi się kubkom smakowym przyjazna. Z uwagi na skrajnie odmienne wrażenia nie potrafiłam osadzić producenta na osi sympatii.
Na szczęście w trakcie lipcowego polowania na słodycze na regale z ciastkami* zauważyłam trzecią wersję irenkowego wypieku: Łan ciastko miód i orzech. Chociaż nie lubię miodu, orzech w nazwie i obecność masła orzechowego w składzie przeważyły. Zresztą nawet gdyby ciastko było nieprzesadnie moje, pewnie i tak kupiłabym je w celu rozwiązania sympatiowego dylematu. (A może nie?)
* W supermarkecie Carrefour ciastka marki Irenki znalazłam w dziale ze zdrową żywnością, ale już w skromniejszej placówce marketowej zostały umieszczone wśród konwencjonalnych słodyczy.
Łan ciastko miód i orzech *Irenki*
Ciastko z miodem i orzechami Irenek ma barwę ciemną, sugerującą długie trzymanie w piekarniku. Kiedy jednak rzuci się okiem na skład, wszystko staje się jasne – to po prostu ciastko gryczane. Zaskoczył mnie fakt, iż nie jest twarde ani kruche, tylko miękkawe. Łamie się poprzez wyginanie. W efekcie daje się poznać jako wypieczone ciastko a la owsiane z odśrodkową miękkością typu wilgotnego.
Łan ciastko miód i orzech marki Irenki (Follow) dostarcza 430 kcal w 100 g.
Ciastko gryczane bez cukru *Irenki* waży 40 g i zawiera 172 kcal.
Żeby zdać sobie sprawę z gryczanej bazy, bynajmniej nie trzeba zaglądać do składu. Obecność gryki zdradza już aromat. Nie wiem nawet, czy jest to gryka słodka. Pomyślałam raczej o napęczniałym worku ugotowanej prażonej kaszy gryczanej, schłodzonym do temperatury pokojowej.
Ciastko Łan miód i orzech podczas dotykania oferuje nieznaczne lepkawość i tłustawość. Kiedy pociera się je opuszkami, czuć subtelniutkie natłuszczenie. Kleistość miodu – bądź tworu miodopodobnego – także jest marginalna. Miód zdaje się siedzieć przede wszystkim w środku, w sercu ciastka.
Wilgotną miękkawość gryczanego ciastka Irenek czuć także w zębach. Poza nią występuje twarda treściwość, nadająca produktowi mięsistość. Wrażenia zależą od tego, którą warstwę się ugryzie: tę bliższą skorupie czy tę położoną przy jądrze. Płatki gryczane są cudownie chrupiące, sugerują wyprażenie. Niestety między nimi znajduje się ogrom malenieczuczkich skrystalizowanych kawałków miodu (wątpię bowiem, by masło orzechowe skrystalizowało się w ten sposób). Owe kryształeczki pochrupują, co drażni niczym jedna mała komarzyca w sypialni. Pojawia się też mączny pył, hmm.
Płatki gryczane smakują przewidywalnie gryczano. Oprócz nich w ciastku Łan miód i orzech czuć wysoką, dosadną słodycz niecukru. Czy miodu? Możliwe, acz jem go tak rzadko – poza produktami, w których występuje, nigdy – że nie odważę się podpisać się pod obecnością, a tym bardziej określić rodzaju.
Masło orzechowe pozostaje nieme. Nie występuje w zapachu, smaku ani konsystencji. Figuruje jedynie wśród surowców wymienionych na opakowaniu, skądinąd bardzo ładnym. Szkoda.
Mimo iż Łan ciastko miód i orzech marki Irenki nie oferuje masła orzechowego, na które liczyłam, jest bardzo smaczne. Podoba mi się wyrazista gryczaność. Za plus uważam także twardo-miękką, opartą na wypieczonych płatkach gryczanych, a jednak wilgotnawą w środku konsystencję. Mikrokryształków niecukru chętnie bym się pozbyła, wszelako na upartego nawet one mogą zostać.
Jedynym poważnym minusem, przez który nie wrócę do ciastka gryczanego Irenek, jest nachalna, wstrętnie wysoka, czysta słodycz. Zdaje się oblepiać smaczny wypiek, pasożytować w każdej szczelinie. To taka spożywcza pluskwa, której nie sposób się pozbyć bez spalenia materaców, mebli, obrazów, a najlepiej całego mieszkania wraz z mniej lubianymi sąsiadami. Cóż, szkoda.
Ocena: 3 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Skład: płatki gryczane 52,9%, naturalny miód wielokwiatowy*, masło orzechowe (orzechy ziemne 100%), olej rzepakowy. * Kraj pochodzenia Polska. W zakładzie wytwarzane są produkty zawierające: gluten, nasiona sezamu, orzechy oraz jaja.
Kalorie w 100 g: 430 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 16 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 2,1 g), węglowodany 61 g (w tym cukry 20 g), błonnik 4 g, białko 8,5 g, sól 0,01 g.
Gdzie kupić: Carrefour
Cena: 3,99 zł
Wygląd totalnie nie zachęca, tak jak i gryczaność jak dla mnie :D słodycz bym jeszcze zdzierżyla, ale kasza gryczana pasuje mi tylko na wytrawnie :D
To ja zdecydowanie wolę gryczaność.
Część o takim zapachu wydała mi się ciekawa i obstawiałam, że reszta będzie po prostu nudna. A tu kryształki. Żadne nie są fajne. Ciekawe tylko, czy miód się skrystalizował, czy to był taki zamysł (obstawiam to).
A magiczne kryształki do Twoich prac? ;>
Żadne w jedzeniu nie są fajne!
Na wyroby gryczane wyraźnie musi mnie najść. Tak odpychają … ale jak poczuje potrzebę tego składnika, to jem z 3 dni pod rząd gryczanki, otręby gryczane itd :P
Zapewne polane moim miodem gryczanym będą zbliżone do moich domowych posiłków inwencji twórczej własnej :P
No i grafika opakowań mnie przeraża :( nic się w tym temacie nie zmieniło… wolę przyjazne misie pysie już raczej jak na mnie spoglądają z opakowania, a nie potwory, dinozaury, robaki, roboty, czy inne gady…
Mnie się opakowanie baaardzo podoba. Zresztą gekonowate i jaszczurowate zwierzęta uważam za przepiękne. Dawno temu chciałam mieć kameleona, niemniej miłość do futerka wygrała.
Te ciastka są tak piękne w tych opakowaniach!!!
Muszę mieć choć jedno, którekolwiek.
Polecam wyłącznie wersję z małpką.