Niestety wraz z nijaką wersją pełnoziarnistą ekologicznych włoskich paluchów marki Baule Volante upolowałam drugą – wzbogaconą sezamem. Dobrze, że w Carrefourze nie pojawiło się więcej wariantów. Przynajmniej straciłam tylko 12 zł. Tak to jest z dużymi zakupami obejmującymi nieznane produkty do testów. Raz na jakiś czas po prostu trzeba się naciąć, nie ma zmiłuj.
W odległej przeszłości jadłam grissini z kawałkami oliwek. Możliwe, że próbowałam też wersji z innymi dodatkami. Z sezamem jednak nigdy. Grissini sottili al sesamo biologici miały się stać moimi pierwszymi.
Grissini sottili al sesamo biologici – ekologiczne paluszki z sezamem
Przeprowadzając wstępne oględziny włoskich paluchów, zdziwiłam się, że nie odbiegają wagą od wersji pełnoziarnistej. Spodziewałam się, że dodatek sezamu podbije wagę, ale nic z tego – 10 grissini nadal waży ok. 38-39 g. Tutaj także każdy paluszek liczy ok. 20,5 cm. Sezamu na powierzchni jest śladowa ilość. Wręcz można by pomyśleć, iż ziarenka znalazły się na cieście w wyniku zapisu: Produkt może zawierać […] i sezam.
Grissini sottili al sesamo biologici marki Baule Volante dostarczają 397 kcal w 100 g.
Ekologiczne paluszki grissini z sezamem w porcji 50 g zawierają 198,5 kcal.
10 paluszków pełnoziarnistych grissini za sezamem waży ok. 28-29 g i dostarcza 115 kcal
Ekologiczne grissini z sezamem ważą 125 g w paczce.
Ekologiczne grissini z sezamem pachną lepiej niż pełnoziarniste. Co prawda tylko trochę, lecz w obliczu jednoznacznego smrodu owo trochę jest na wagę złota. Najpierw czuć zjełczały, plastikowo-modelinowy makaron z zupki chińskiej kupionej dziesięć lat wcześniej. Następnie pojawia się przyjemny wątek sezamu. W domyśle występuje nuta barszczu z proszku, a dokładnie samego proszku (przed zalaniem zupy). Tło należy do spalenizny chleba, który utknął za kratą, więc kiedy piekarz wyciągnął wszystkie inne bochenki, uwięziony biedak fajczył się jeszcze przez tydzień.
Jeśli chodzi o wygląd, typ i konsystencję, grissini z sezamem są niemal bez zmian względem pełnoziarnistych. Mają ciemny kolor i zostały przesadnie wypieczone, zwłaszcza na końcach. Chociaż ważą niewiele, to przedstawiciele typu ciężkiego. Są twarrrde, chrupiące, zwarte, zbite na kamień. Śmiało można ich użyć zamiast szpikulca do lodu do zabicia człowieka. Ponieważ są suche jak wiór, budzą skojarzenie z kamieniem na środku Sahary. Owszem, zapewniają perfekcyjnie czystą degustację, ale czy rzeczywiście można to uznać za korzyść, skoro zapchana brakiem natłuszczenia gardziel wydaje ostatnie tchnienia? Cóż, przynajmniej umiera się z czystym ryjcem.
Nie myślcie jednak, że ekologiczne Grissini sottili al sesamo biologici nie mają żadnych zalet. Miłym elementem włoskiej kompozycji są chociażby ziarna sezamu. Okazały się przyjemnie świeżutkie, mięciutkie, mięsiste i pełne smaku. Mało tego! Początkowo – zupełnie niesłusznie – wyśmiałam je za marginalną obecność. Tymczasem marka Baule Volante zdecydowała się na coś, z czym chyba nigdy wcześniej nie miałam do czynienia. Otóż większość sezamu ukryła wewnątrz paluszków.
Efektem nietypowej decyzji producenta jest smak paluszków – całościowo sezamowy. Poza nim występuje neutralna, mdła, nieciekawa baza. Już nie pełnoziarnista, ale też nie wydaje się jasnopszenna (choć właśnie taka jest). Może smak zmieniają drożdże? Oliwy z oliwek nie podejrzewam o udział w akcji.
Włoskie paluchy grissini z sezamem są suche i twarde jak skała. Nie ciastowieją, nie fundują gęstości nawet minimalnej. Przeistaczają się w suchą masę osobnych kawałków ciasta (pieczywa). Smakują jak przesadnie wypieczone, z lekka spalone ciasto na pizzę, całościowo posolone i doprawione świeżutkim sezamem. Są zdecydowanie lepsze od wersji pełnoziarnistej, jednakowoż niewarte zakupu nawet po obniżce do 2 zł.*
* Za 1 zł byłby warte zakupu, o ile ich przeznaczeniem miałoby się stać zwieńczenie imprezy, kiedy już wszyscy są pijani i poszukują czegokolwiek, co można wsadzić do żołądka, nie narażając się na gniew gospodarza (a takowy gniew mógłby się pojawić po zjedzeniu ulubionego buta, ziemi z kwiatka czy kota). Grissini sottili al sesamo biologici sprawdzą się też jako przekąska dla gryzonia.
Ocena: 3 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: mąka pszenna*, ziarna sezamu* 8%, oliwa z oliwek extra virgin* 3%, drożdże, sól. * składniki pochodzące z kontrolowanych upraw ekologicznych.
Kalorie w 100 g: 397 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 7,5 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,2 g), węglowodany 64 g (w tym cukry 1,2 g), błonnik 7,9 g, białko 14 g, sól 2,6 g.
Gdzie kupić: Carrefour
Cena: 5,99 zł
Szkoda że są takie suche bo uwielbiam dodatek sezamu w chrupaczach :( może jakby zamoczyć je w herbacie to nabrałyby lepszej konsystencji (wiem, sama się wzdrygnelam na ten pomysł xd)
W gorącej czekoladzie i sosie pieczeniowym, mmm :D (Pisząc serio, dip do nachosów mógłby polepszyć sytuację).
W dzieciństwie uwielbiałam solone paluszki maczane w ciepłej, słodkiej herbacie 😁
Z kolei ja uwielbiałam fajczyć paluszki w ogniu świeczki, a potem jeść. Co prawda tylko na imprezach, bo ogólnie paluszkowa nie byłam ani nie jestem, niemniej obowiązkowo.
Chyba podoba mi się pomysł umieszczenia sezamu wewnątrz. Funkcjonalne to. A jednak nie zachęca do zakupu, gdy przez opakowanie widać tylko jedno ziarenko. Przydałby się precyzyjny opis albo… wymaksowanie ich w sezam, dodając też na wierzchu?
Zgadzam się, opis podziałałby in plus, bo obecnie widok może zniechęcić poważnego miłośnika sezamu.