Otmuchów, Candi żelki bez dodatku cukrów z sokiem owocowym i witaminami

W tym roku na żelki naszło mnie trzykrotnie. Po raz pierwszy, kiedy otworzyłam zakupione wcześniej Śmiejżelki Jabłkominki. Po raz drugi, gdy w wakacje polowałam na słodycze do recenzji w Carrefourze. Trzeci raz miał miejsce w Biedronce niedługo po tym, jak w gazetce pojawiły się żelki bez dodatku cukrów Candi, wyprodukowane przez grupę Otmuchów (właściciela m.in. Odry i FreeYu).

Żelki bez dodatku cukrów o bajecznie niskiej zawartości kalorii w stu gramach byłyby jeszcze lepsze, gdyby stanowiły żelki wegańskie. Niestety nie można mieć wszystkiego – już na drugiej głównej pozycji w składzie pojawia się żelatyna. Rozczarowania mogą doznać także zwolennicy obniżonej słodyczy, jako że w żelkach Candi występują dwa słodziki, i to na czele surowcowej armii.

Otmuchów, Candi żelki bez dodatku cukrów Biedronka, copyright Olga Kublik

Candi żelki bez dodatku cukrów z sokiem owocowym i witaminami

Wbrew obrazkowi na opakowaniu, na którym widnieje pięć rodzajów żelek, w środku można znaleźć aż sześć kształtów-smaków. Mamy truskawkę, wiśnię, banan, winogrona jasne, pomarańczę (stylizowaną na mandarynkę) i… żółty bakłażan. Żelki są przedstawicielami typu miękkiego, acz kroi się je z trudem. Uginają się niczym galaretki lub materac wodny, po czym wracają do pierwotnej formy.

Candi żelki bez dodatku cukrów z sokiem owocowym marki Otmuchów dostarczają 205 kcal w 100 g.
Opakowanie owocowych żelek z sokiem bez dodatku cukrów waży 100 g.

Otmuchów, Candi żelki bez dodatku cukrów Biedronka, copyright Olga Kublik

Ogólny zapach żelek bez dodatku cukru Candi jest przepiękny: intensywnie słodki i jeszcze intensywniej owocowy. To istna bomba owocowa! Żelki, cukierki, świeczki zapachowe i odświeżacze powietrza połączyły siły, współtworząc ów aromat. Ma charakter uroczy i słodziuteńki jakościowo. Im dłużej wącha się kolorowych bohaterów, tym bardziej owocowość przechodzi w owockowość.

W ustach żelki Candi dają się poznać jako mięciuteńkie, ale jędrne i sprężyste. Wydaje się, iż będą łatwe do przegryzienia, ale to tylko wrażenie. Znowu pomyślałam o gumowym tapczanie, po którym można by skakać bez końca. Klasyczne misie Haribo są zupełnie inne. Przy propozycji grupy Otmuchów to skały.

Otmuchów, Candi żelki bez dodatku cukrów Biedronka, copyright Olga Kublik

Żelki truskawkowe pachną truskawkowopoziomkowo, przy czym jest to aromat sztuczny, niemający niczego wspólnego z naturalnymi owocami. Przywodzi na myśl słodycze o zapachu (czy też o smaku). W smaku obok truskawek i poziomek pojawiają się… czerwone jabłka. Owoce stoją na równi. Słodycz jest niska, przyjemna. Mogłoby się zdawać, że dwa rodzaje słodziku w składzie jednak nie szkodzą.

Żelki wiśniowe pachną po prostu owocowo, trochę jak tytoń do shishy. Nie zgadłabym, że mają cokolwiek wspólnego z wiśniami. Kojarzę ów aromat, niestety nie wiem skąd ani z czym. Jeśli zaś chodzi o smak, jest wyraziście i intensywnie wiśniowy. Ale nie tylko! Tuż obok głównego owocu stoi wanilia. Całokształt smakuje jak galaretka wiśniowa odessana z cukru, za to ostrzyknięta wanilią bez litości.

Żelki winogronowe nie pozostawiają złudzeń – to czyste winogrona białe, przy czym zaczerpnięte z napoju winogronowego z lat 90. Zgadzają się zarówno zapach, jak i smak.

Żelki bananowe pachną słodko, niemniej podobnie do wiśni, czyli owocowo w sposób nieokreślony. Wieloowocowo. Na szczęście smakują jednoznacznie, bo bananowym syropem na gardło dla dzieci. Bananowość jest syntetyczna (syroponagardłowa), ale bajeczna.

Żelki pomarańczowe dają się poznać jako wieloowocowe, nieokreślone, inaczej jednak niż wiśniowe i bananowe. Tutaj bowiem nacisk został położony na landrynkowy charakter aromatu. Może chodzi o landrynki pomarańczowe, może o jakiekolwiek inne. Za to smak… mmm. Zamiast pomarańczy otrzymujemy dojrzałą, słodziutką, świeżutką mandarynkę prosto ze świątecznej siatki.

Żelki bakłażanowe to efekt artystycznej interpretacji osoby, która nigdy nie widziała, nie miała w dłoni ani nie wąchała cytryny. Pachną landrynkowo-wieloowocowo z dużym naciskiem na białe winogrona. Smakują za to jednoznacznie cytrynowo – trochę jak płyn do mycia naczyń, na szczęście jadalny – dzięki czemu mogłam ustalić, jaki owoc miały oddawać. Yyy, brawa za wizualną kreatywność?

Otmuchów, Candi żelki bez dodatku cukrów Biedronka, copyright Olga Kublik

Myślałam, że żelki Candi bez dodatku cukrów porwą moje nieprzesadnie żelkowe serce. Tak się nie stało. Nie przepadam za żelkami twardymi – w typie miśków Haribo – natomiast propozycja grupy Otmuchów wydała mi się nazbyt miękka. Ponadto jedzone pojedynczo żelki nie są bardzo słodkie, lecz po spożyciu ćwierci paczki zrobiło mi się za słodko w sposób słodzikowy (aspartamowy!). Słodycz jest natarczywa.

Za najlepsze żelki uznałam kolejno: truskawkowe (z poziomką i jabłkiem), cytrynowe (a la bakłażanowe), winogronowe, pomarańczowe (a raczej mandarynkowe), bananowe i wiśniowe (z wanilią). Do produktu na pewno nie wrócę, ale na żelki – rozumiane jako rodzaj słodyczy – bynajmniej się nie obraziłam.

Ocena: 3 chi


Skład i wartości odżywcze:

Skład: substancje słodzące: maltitole, glikozydy stewiolowe; żelatyna, sok owocowy z zagęszczonego soku owocowego (5%)(pomarańczowy, limonowy), regulatory kwasowości: kwas cytrynowy, kwas mlekowy; koncentraty i ekstrakty roślinne: purpurowa marchew, marchew, jabłko, kurkuma, spirulina, krokosz barwierski; naturalne aromaty: pomarańczowy, winogronowy, wiśniowy, bananowy z innymi naturalnymi aromatami; aromaty naturalne, witaminy (witamina C, niacyna, witamina E, kwas pantotenowy, witamina B6, kwas foliowy, biotyna, witamina B12), substancja glazurująca: wosk carnauba. Spożycie w nadmiernych ilościach może mieć efekt przeczyszczający.

Kalorie w 100 g: 205 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,1 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,1 g), węglowodany 72 g (w tym cukry 0,6 g), błonnik 0 g, białko 6,3 g, sól 0,01 g.

Witaminy w 100 g: witamina E 6 mg, witamina C 80 mg, niacyna 8 mg, witamina B6 0,7 mg, kwas foliowy 200 μg, witamina B12 1,25 μg, biotyna 25 μg, kwas pantotenowy 3 mg.

Gdzie kupić: Biedronka

Cena: 3,49 zł

12 myśli na temat “Otmuchów, Candi żelki bez dodatku cukrów z sokiem owocowym i witaminami

  1. Hm, ja w żelkach najbardziej boje się właśnie twarde konsystencji, ale nie wiem co mam myślec o tej tutaj… Niby miękka, a jednak gumowy tapczan :D aż mnie zachecilas! Z ciekawości sama bym się przekonała czy taka konsystencja mi się spodoba :D

  2. Wszystko brzmi źle. Napastująca słodycz słodziku męczy mnie chyba jeszcze bardziej niż białego cukru.
    Dziwne, że pomarańczowa wyszła taka niedookreślona, bo np. po czekoladach pomarańczowych wiem, że olejek pomarańczowy potrafi zagłuszyć wszystko inne.
    Te bakłażany to, jak rozumiem, cząstki cytryny? Mniejsza o wygląd, gdyby chociaż smakowały porządnie, ale… w końcu to żelki, to nigdy nie będzie smakować porządnie. :P

    PS Zjadłabyś żelki o smaku bakłażana? Albo w ogóle jakieś w warzywnych wariantach?

    1. Do bakłażana jestem mocno zrażona, bo ostatni raz jadłam go w okresie porażenia słonecznego i niestety dostał rykoszetem. Natomiast żelki warzywne zjadłabym z wielką chęcią, jako że nigdy takowych nie próbowałam. Byłoby ciekawie :)

      1. Biedny. Ja je uwielbiam.

        Ja sobie takich trochę nie umiem wyobrazić. Czy poszłyby w kierunku batonów Zmiany Zmiany Farmer (kojarzysz?), czy paskudnych czekolad biało-wytrawnych Georgia Ramon.

  3. Żelki za mną chodzą, od dawna. Nie brzmi to dobrze w kontekście tego, że klasyki mają kształt miśków xD Niemniej każde obecnie są dla mnie na tak, właśnie ze względu na żelko-chcicę. Te z recenzji upoluje jutro w biedrze, kusi mnie poziomka w czymkolwiek, to tak rzadko spotykany owoc w słodyczach! Aha, ktoś ma problem z matematyką: interpretacja makro w głowie się nie mieści… nijak mi tu te 205 kcal na 100gr nie pasuje. Nie wiem jak to obliczono, dziwne. Po zsumowaniu makro wychodzi grubo ponad 205, po zsumowaniu samych cukrów, białka i szczątkowych wartości fatu- też się nie zgadza. Komuś wypada kupić kalkulator albo doedukować z zakresu dietetyki…

    1. Wlasnie przeczytalam Twoj komentarz pod jedna z wypowiedzi, ze może ich ju nie być.. zasmucilam sie, ale poszukam, moze akurat trafię.

        1. Byłam w 2 biedrach, znalazłam tylko miśki haribo..kupiłam. Tych z recenzji nie wypatrzyłam niestety. Były z tej firmy, ale w wersji z cukrem, w dodatku w nazwie miały ”piankowe”- nie wiem czy akurat takie za mną chodziły, więc wybrałam sprawdzoną opcję.

    2. Ty zastąpisz cepów od złych obliczeń, ja dzbany od złych tłumaczeń i opisów na opakowaniach, w efekcie wszyscy skorzystają :) Nieprofesjonaliści zrozumieją, że mają sporo nauki do nadrobienia, firmy nie będą wypadać w oczach klientów cienko jak nitki rosołowe, a my zyskamy pracę.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.