Delicate Rounds Sesame & Sea Salt marki Wasa to najdroższe pieczywo chrupkie, z jakim się spotkałam. W Carrefourze – sklepie nietanim – tuba licząca trochę ponad 200 g kosztuje przeszło 7 zł. Klienci Leclerca – pozornie plebejskiego – oberwą po portfelu nawet bardziej, w tym supermarkecie bowiem za każdy z dwóch dostępnych w Polsce wariantów Delicate Rounds* trzeba zapłacić 9 zł z hakiem. Przecież to rozbój w biały dzień! (Odpowiedniki mniej znanej marki dostępne w Aldim wcale nie wypadają lepiej).
Mimo szoku spowodowanego ceną nowości marki Wasa zdecydowałam się zakupić Delicate Rounds Sesame & Sea Salt (wersji ziołowej nie znalazłam wówczas na regale). Wszystko przez fakt, iż produkt stanowi realną nowość – coś oryginalnego, wyjątkowego, niespotykanego. Może kiedy przyjmie się na polskim rynku i otrzyma rodzimą etykietę, koszt zakupu stanie się łaskawszy dla człowieczych finansów.
* Poza pieczywem z sezamem i solą dostępna jest wersja Delicate Rounds z ziołami i solą.
Delicate Rounds Sesame & Sea Salt *Wasa*
Stworzone przez Wasę Delicate Rounds z sezamem i solą przypominają pieczywo sprzedawane w piekarni, upieczone niedługo wcześniej. Wrażenie owo budują kształt, niejednorodna powierzchnia, przypalona barwa, podobieństwo do piekarnianych wypieków oraz – co akurat uważam za wadę – ogrom sypkiej mąki na niektórych krążkach (łącznie zsypałam czubatą łyżeczkę nadprogramowej mąki pszennej).
Delicate Rounds Sesame & Sea Salt marki Wasa dostarczają 407 kcal w 100 g.
1 krążek pszenny Delicate Rounds waży ok. 14,5 g i zawiera 59 kcal.
Pieczywo chrupkie z sezamem i solą *Wasa* waży 235 g w tubie.
Podczas gdy strona wizualna Delicate Rounds Sesame & Sea Salt została doprowadzona niemal do perfekcji, zapach pozostawia wiele do życzenia. Jest dziwny. Przywodzi na myśl coś w rodzaju farby, lakieru, plastiku – trudno określić. Daleko w tle znajduje się spalony chleb z piekarni. Momentami do głosu dochodzi spalony sezam, przeciwny sezamowej świeżości jasnych ziaren. Z czasem odnotowałam inne zboża, ale ponownie: nieokreślone. Kompozycja wydała mi się dziwaczna i niezbyt jadalna.
Krążki Wasy są twarde niczym głazy. Z uwagi na tę cechę oraz kolor sprawiają wrażenie przytrzymanych w piecu chlebowym zbyt długo. Nawet sezam, którym zostały obsypane, jest spalony. Obok ziarenek widnieją liczne i ogromne solne skały. Nie obraziłabym się, gdyby producent dorzucił kminek.
Kiedy się je gryzie, Delicate Rounds kontynuują pokaz twardości. Co jednak istotne, dają się poznać jako bezwagowe. Przywodzą na myśl twarrrde suchary lub pieczywo, które gospodarz zostawił na parapecie do wyschnięcia, żeby nakarmić konie. W efekcie niegdyś względnie miękkie krążki przeobraziły się w jadalny pumeks, na którym chomik z radością ściera ząbki. Z uwagi na twardość Delicate Rounds chrupią tak intensywnie, że aż drży i wibruje cała głowa – nie żartuję. Mało tego, spożywanie Delicate Rounds zagłusza oglądany film. Podczas horroru zdecydowanie się nie sprawdzą.
Sezamowo-słone Delicate Rounds smakują znajomo. Niestety nie zdołałam ustalić, z jakim produktem je kojarzę. Może ze świeżym pieczywem kupowanym w latach 90 w piekarni? Krążki Wasy są intensywnie drożdżowe i równie intensywnie pszenne. Pomyślałam o rogalu lub bułce wyschniętych na skałę. Do tego dochodzi nuta sezamu, w zależności od ziarenka mniej lub bardziej świeżego, i sól. Ta ostatnia jak najbardziej pasuje do kompozycji. Wizualnie jest jej za dużo, lecz smakowo nie.
Mimo kamienności i twardości pumeksu Delicate Rounds Sesame & Sea Salt nie ranią, nie drapią ani nawet nie drażnią podniebienia. Dają się łatwo rozgryźć, a w połączeniu ze śliną miękną i przeobrażają się w zwykłe pieczywo. Stanowią alternatywną formę sucharów, przy czym mniej delikatnych, bo suchar to pocięty chleb z przewagą wnętrza, a krążki Wasy są całymi chlebkami z przewagą skórki.
Delicate Rounds z sezamem i solą mają bajeczny chlebowodrożdżowy smak. Skądinąd z przyjemnością odkryłam, iż rzeczywiście znajdują się w nich drożdże (w trakcie degustacji sądziłam, że to tylko wrażenie). Zdecydowanie przypadły mi do gustu i z chęcią kupię kolejną tubę. Chcę też upolować wariant z ziołami i solą. Jeśli dotrą do was wieści o atrakcyjnej promocji, koniecznie dajcie mi znać.
Ocena: 5 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: mąka pszenna (85 g*), nasiona sezamu (10 g*), olej rzepakowy, drożdże, cukier, sól, sól morska (0,6 g*). * W g na 100 g produktu.
Kalorie w 100 g: 407 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 10 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,2 g), węglowodany 64,3 g (w tym cukry 3,5 g), błonnik 6 g, białko 12 g, sól 1,28 g.
Gdzie kupić: Carrefour, Leclerc
Cena: 7,09-9,09 zł
Widziałam je kiedyś, ale myślałam, że to taka zdrowsza maca. Może na promocji wezmę kiedyś ;)
Bardzo polecam. Tylko uwaga na zęby, to poważny zawodnik :P
Teraz jest w Carrefour promocja na nie ;) są zioła
6,19 zł to wciąż za dużo, kiedy ma się w domu spooory zapas słodyczy. Czekam dalej. Dziękuję za pomyślenie o mnie ;*
Dziwię się, że to piszę bo nie przepadam za żadną formą pieczywa chrupkiego ani wafli, ale wyglądają apetycznie. Może kiedyś kupię jak znajdę w bardziej atrakcyjnej cenie.
Łałałiła!
Próbowałam raz jednego smaku i baaardzo przypadły mi do gustu jeśli chodzi o konsystencję i smak bazy, ale niestety to byl ten wariant z ziołami – to już mniej mi się spodobało :D sezamowa wersja brzmi jak coś idealnego dla mnie <3
Czyli musimy teraz zjeść na odwrót: Ty moje, ja Twoje.
Czasem pojawiają się w lidlu… Do tej pory odstraszały ceną, teraz kuszą. Choć poczekam aż opiszesz wszystkie i wybiorę najbardziej 'mój’ wariant 🤪
Tylko pamiętaj, że ja też czekam na promocję, więc trochę to zajmie :D
Kiedyś raz czy dwa mi napisałaś, że nie lubisz (czy nie lubiłabyś – jakoś tak chyba) mojego twardego chleba. A tu stary i wyschnięty Ci pasował. Mam wrażenie, że lubisz albo wg mnie straszliwie mięciusieńkie rzeczy, albo tak twarde, że kamienie by im mogły pozazdrościć. Nigdy się nie zgodzimy, ja cenię złoty środek.
Nic dla mnie, mimo że drożdżowość to cecha, która sprawia, że jeden rodzaj pieczywa pszennego (drożdżowo-mleczne naany) mogę zjeść z całkiem sporą przyjemnością. To jednak jest dalekie od tego.
I za nic nie nazwałabym tego produktu pieczywem chrupkim. W sumie należałaby się temu czemuś nowa nazwa. Skórkrążki?
Nie lubię twardego chleba w kanapkach, a to różnica. Kółka Wasy to nie chleb, tylko przekąska jak chipsy czy ciastka – jako taką je traktuję. Nie zrobiłabym kanapki z podobnym głazem.
To chyba nie jest ,,prawdziwa nowość”. Jadłam ten wariant I cynamonowy (tego już chyba nie ma) jakieś 4 lata temu. Degustacja byla rozczarowaniem. Spodziewalam sie czegos wyjatkowego, a dzis juz nawet nie pamietam, jak to pieczywo smakowalo. Pamietam za to cenę xd. Moje były za 3,99. Kupiłam je ja biedronkowej wyprzedaży, zachęcona standardowym kosztem 7,99.
No nic, więcej dla Ciebie!
O rzeczywistej nowości owej „nowości” napisała mi także Pani Chrup. No cóż, dałam się zrobić w konsumenckie jajo :P
Kilka lat temu kupowałam cynamonową wersję mój Jasio je uwielbiał:). Ten smak z sezamem mi nie smakował.
Więcej sezamowych dla mnie :3