Herbapol, Śliwki Węgierki z kakao i cynamonem

Kiedy doszły mnie wieści o pojawieniu się w sklepach dwóch limitowanych powideł marki Herbapol – niewątpliwie powstałych z inspiracji popularniejszymi powidłami Łowicza – stałam się nimi antyzainteresowana. Jawnie negatywne nastawienie wynikało z trzech czynników: 1) zdenerwowało mnie zmałpowanie kompozycji od Łowicza (pewnie dlatego, że od ponad roku bezskutecznie szukałam powideł z DecoMorreno i niemal straciłam nadzieję na sukces, na szczęście niesłusznie), 2) Herbapol jawił mi się jako producent marnej jakości herbatek w torebkach (nie lepszy od Sagi, brr), 3) obrzydził (!) mnie kształt słoiczków powideł Herbapolu, wskazujący na produkt z najniższej półki, wręcz spod regału (dla porównania słoiczki z powidłami Łowicza uważam za przepiękne).

Po miesiącach obrzucania limitowanych powideł Herbapolu gniewnym spojrzeniem skapitulowałam i przytuliłam Śliwki Węgierki z kakao i cynamonem oraz wersję z samym kakao. Wówczas jeszcze myślałam, że powidła śliwkowe z DecoMorreno Łowicza nigdy nie wrócą do sprzedaży, więc jeśli chcę mieć choćby namiastkę jesienno-zimowej cudownostki, muszę pocieszyć się tym.

Herbapol, Śliwki Węgierki kakao cynamon, powidła śliwkowe, copyright Olga Kublik

Śliwki Węgierki z kakao i cynamonem (Herbapol)

Czy zaprezentowane dziś Śliwki Węgierki z kakao i cynamonem marki Herbapol to rzeczywiście powidła? Zupełnie się nie znam na klasyfikacji przetworów owocowych, więc zaznaczam, iż nazywam je w ten sposób jedynie umownie. Warto bowiem podkreślić, że na opakowaniu nie występuje słowo powidła, w opisie zaś stoi: Produkt owocowy ze śliwek węgierek z dodatkiem kakao i cynamonu.

Śliwki Węgierki z kakao i cynamonem marki Herbapol dostarczają 211 kcal w 100 g.
Porcja śliwek z kakao i cynamonem do deseru skyrowego waży 30 g i zawiera 63,5 kcal.
Przetwory śliwkowe z cynamonem i kakao ważą 280 w słoiczku.

Herbapol, Śliwki Węgierki kakao cynamon, powidła śliwkowe, copyright Olga Kublik

Powidła śliwkowe kakaowo-cynamonowe pachną rewelacyjnie, ale też zaskakująco. Uznałam, iż aromat pochodzi od bajecznie świeżych, kwaśnych wiśni, a śliwki – o ile w ogóle występują – zajmują margines marginesu. Kakao ani cynamonu nie odnotowałam, co zdecydowanie różni propozycję Herbapolu od piernikowego odpowiednika Łowicza (uwaga: w tym drugim nie występuje kakao).

Śliwkowe powidła są gęssste, zwarte, kleiste i lepkie. Podczas wyjmowania ze słoika cudnie mlaszczą. Wydają się gęstsze od korzennych powideł Łowicza, niemniej mogę się mylić, ponieważ degustacje dzieli kilka tygodni. W spójnej owocowej masie występują kawałki śliwek, niekiedy przyjemnie dużych. To pozytyw, którym nie odznacza się dzieło łowiczowe. Niestety poza owocami w powidłach Herbapolu pojawiają się kawałki pestek i… ogonki śliwek (no dobra, jeden).

Naturalny skyr z powidłami śliwkowymi z kakao i cynamonem nabiera atrakcyjnego koloru brązowo-fioletowego. Wizualnie stanowi alternatywną śliwkę w czekoladzie. Zapach deseru oddaje kwaśne, subtelnie słodkie powidła śliwkowe, dla których jogurt naturalny jest jedynie tłem.

Równie mistrzowski jest smak: rześki, kwaśny, słodkawy. Pojawiają się zarówno śliwki, jak i wiśnie. Wyimaginowane świeże wiśnie i skyr naturalny wprowadzają cierrrpkość. Ząb od czasu do czasu trafia na spore kawałki owoców – jędrnych i twardawych. Owe kawałki smakują jednoznacznie śliwkowo i słodko, podczas gdy powidła jako całokształt są przede wszystkim kwaśne. Kakao nie czuć za grosz (a może majaczy na milionowym planie?), cynamonu podobnie (tego już na pewno nie ma). Jeśli liczyliście na piernikową powtórkę z deseru z dodatkiem powideł Łowicza, nic z tego.

Brak łowiczowej piernikowości w powidłach Herbapolu zupełnie nie razi. Wszystko dlatego, że przetwory dysponują inną supersiłą: wykorzystaniem śliwkowiśni czy też wiśniośliwek podczas produkcji. Dzięki duoowocowości powidła są obłędnie kwaśne, odpowiednio słodkie i mocccno owocowe.

Gdyby nie fakt, że jakość wyrobu Herbapolu jest gorsza względem łowiczowej, dziś także wystawiłabym maksymalną ocenę. Póki co jednak kawałki pestek i ogonki owoców uważam za błąd niewybaczalny, wykluczający kolejny zakup. Obym w wariancie kakaowym nie trafiła na podobne atrakcje.

Ocena deseru: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Skład: śliwki węgierki, cukier, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu 1%, cynamon 0,2%. Produkt z owoców może zawierać pozostałości pestek. Sporządzono ze 182 g owoców na 100 g produktu.

Kalorie w 100 g: 211 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0 g), węglowodany 49 g (w tym cukry 46 g), białko 1,3 g, sól 0,01 g.

Gdzie kupić: Leclerc (uwaga: edycja limitowana)

Cena: 6,49 zł

10 myśli na temat “Herbapol, Śliwki Węgierki z kakao i cynamonem

  1. Podobne powidła kupiłam raz, marki Stovit. Z obietnicy o ,,prazonej sliwce czekolada orzech” nie wynikło nic poza przyzwoitymi powidłami sliwkowymi. Może kiedyś dam innym szanse. Mnie chyba lepiej kojarzy się marka Herbalpol niż Łowicz, Ale pestki dyskwalifikuja ten produkt.
    Przyszła mi do głowy jedna mysl: powidła śliwkowe, w porównaniu do dzemow, mają naprawdę fajny sklad. Prawie 200 gramów owoców i około (nie mam sil by to teraz sprawdzac) 30 g cukru dodanego to znacznie lepsze proporcje niż w typowym dzemie.

    1. Kiedyś czytałam o rozróżnieniu. Dżem wypada najsłabiej, powidła najlepiej. Konfitura i marmolada są pomiędzy nimi, ale nie pamiętam kolejności.

      1. Dzem, konfitura, marmolada, powidła (:. Chodziło mi raczej o to, że owoców jest (znacznie) więcej, ale cukru dodano praktycznie tyle samo. Ot, tylko taka refleksja (refleksunia? xd) dotycząca tych produktów.

  2. Miło, że smak wypadł przyjemnie, ale pestki i ogonek? Ugh, po czymś takim od razu by mnie odrzuciło :( co do kształtu słoiczka masz rację – wygląda jak te najtańsze dżemy marki marka :D

  3. Nie lubię Herbapolu, to raz. Dwa, wariantu nie uważam za ściągnięcie, tak samo jak nie wydaje mi się, by jakiś producent miał np. pierwszeństwo do wariantu „orzechy i karmel”. Trzy, rzecz kompletnie mi obojętna, nie dla mnie. Wolałabym sama doprawić powidła o lepszym składzie, lubianej marki.

  4. Pamiętam jak je przyuważyłam w sklepie i dałam Ci znaćz a Ty kategorycznie odpisałaś, że nie jesteś zainteresowana ;)
    Pestki i ogonek też o mnie by rozczarowały. Tak czy siak ha jem tylko dżemy i produkty owocowe 100% . Nie wiem czy ktoś zwrócił uwagę, ale te 100% marek własnych nie posługują się zwrotem „dżem” czy „marmolada” czy cokolwiek….

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.