Degustacje podstawowych wariantów smakowych wafli Dare tureckiej marki ETi miałam zakończyć na (mleczno)czekoladowym, dostępnym wyłącznie w dużym opakowaniu (142 g). Zanim jednak zabrałam się za pierwszą propozycję, słodyczowa dobra wróżka zwróciła mi uwagę na różnice w budowie wafli kokosowych i kakaowych/orzechowych z fistaszkami. Na koniec dorzuciła, iż ciekawe, czy skoro maluchy różnią się między sobą, są inne także względem wafli z dużych opakowań.
Zignorowanie zagwozdki nie pozwoliłoby mi żyć. Może gdyby chodziło o inną markę, nie musiałabym znać odpowiedzi, ale ETi uwielbiam – to jeden z niewielu plebejskich producentów, wobec których nie mam poważnych zastrzeżeń. Szybkie googlowanie pozwoliło mi ustalić, że: 1) kokosowe maluchy nie różnią się względem kokosowych dużuchów, 2) wafle kakaowe występują tylko w małym opakowaniu, 3) wafle czekoladowe i owocowe są dostępne jedynie w dużych opakowaniach, 4) wafelki orzechowe dzielą się na trzy wersje: dwie małe z fistaszkami i jedną dużą czysto orzechową.
Dare Wafer with Hazelnut Cream – wafle orzechowe
W efekcie opisanego wyżej śledztwa wariantowego zorientowałam się, że wafli Dare Hazelnut Cream nie kupiłam. Choć przez pięć minut sądziłam, iż nie muszę ich mieć, w szóstej zmieniłam zdanie. Uznałam, że skonam, jeśli nie dopełnię podstawowej serii. Dwa dni później wyruszyłam w drogę do Leclerca, na szczęście położonego blisko domu. Proszę państwa, cóż za emocje!
Dare Wafer with Hazelnut Cream marki ETi dostarczają 496 kcal w 100 g.
5 wafli orzechowych Dare waży 35,5 g i zawiera 176 kcal.
1 wafelek orzechowy Dare waży 7,1 g i dostarcza 35,5 kcal.
Dare wafle orzech laskowy ważą 142 g w opakowaniu (20 wafelków).
Podejrzewam, że nadzienie wafli orzechowych Dare Hazelnut Cream ETi jest tym samym, które występuje w małej wersji z siekanymi fistaszkami. Wskazuje na to chociażby zapach: obłędnie nutellowy. Ogrom mlecznej czekolady spaja się z oceanem gęssstej, słodkiej pasty z orzechów laskowych (kremowego nugatu).
Między waflami orzechowymi są jednak różnice. (Tym bardziej między dziś zaprezentowanymi a czekoladowymi). Wariant omawiany dzisiaj zawiera krem znacznie twardszy, zbity, stały. Nie jest kremem śliskim, półpłynnym, możliwym do rozsmarowania. Stanowi przedstawiciela standardowego typu, czyli po prostu zwaflowego. Chodzi o taki krem, który znajduje się w przeciętnych waflach z dowolnego sklepu.
Płaty waflowe w Dare Hazelnut Cream da się oderwać od nadzienia, choć nie wszystkie. Niektóre stawiają opór, krusząc się i sypiąc niczym mumia poproszona o zatańczenie kankana. Są perfekcyjnie kruche, chrupiące. Oferują zwiewność i delikatność, jak na przedstawicieli typu bezwagowego przystało. Smakują delikatnie słodko lub niesłodko. Odpowiadają wafelkom do lodów starego typu.
Nadzienia orzechowego nie da się zlizać jak czekoladowego, natomiast można je ściągnąć pociągnięciami przednich zębów. Daje się poznać jako zbite, zwarte, treściwe, fragmentarycznie ziarniste. Z uwagi na ostatni fakt chrupie. W smaku oddaje Nutellę, w której podkręcono laskowoorzechowość. Niestety tym razem pojawia się nieprzyjemna goryczka sztucznych orzechów. Podczas pierwszej degustacji czułam ją bardzo, podczas kolejnych – marginalnie. Może jednego dnia byłam bardziej wyczulona. Poza tym odnotowałam sporadyczną słoność, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu o użyciu tego samego kremu w waflach małych z fistaszkami i dużych, zaprezentowanych dzisiaj.
Orzechowe wafle Dare Hazelnut Cream ETi, skryte w dużym opakowaniu i dostępne wyłącznie w nim, uważam za najgorszy wariant z waflowej kolekcji tureckiego producenta. Przynajmniej ze smaków podstawowych, wszak limonkowego nawet nie zamierzam dotknąć małym palcem u lewej stopy, na recenzję wiśniowego zaś musicie jeszcze trochę poczekać (ja już znam rezultat degustacji, ha!). Konsystencje prezentują się perfekcyjnie, a zapach jest obłędny, jednak smak pozostawia niedosyt. Albo odwrotnie: funduje przesyt cukrowości i nieprzyjemny gorzki wątek sztucznej laskowoorzechowości.
Jeśli będę wracała do wafli Dare ETi, za propozycję czysto orzechową podziękuję. Na pierwszym miejscu stawiam podłużne wafle czekoladowe i kwadratowe wafelki kakaowe z siekanymi fistaszkami. To właśnie te dwa warianty odcisnęły się na moim sercu, toteż je polecam.
Ocena: 4 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Skład: mąka pszenna (zawiera gluten), cukier, olej kokosowy, orzechy laskowe 12,5%, syrop glukozowy, mleko w proszku odtłuszczone, kakao w proszku o obniżonej zawartości tłuszczu, serwatka w proszku (produkt mleczny), olej z orzechów laskowych, skrobia ziemniaczana, emulgatory (lecytyny ze słonecznika), sól, substancje spulchniające (wodorowęglan sodu, difosforan disodowy, wodorowęglan amonu), aromat, ekstrakt drożdżowy. Może zawierać pistacje, soję, sezam oraz orzeszki ziemne.
Kalorie w 100 g: 496 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 23 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 14 g), węglowodany 64 g (w tym cukry 29 g), błonnik 3,1 g, białko 7,8 g, sól 0,5 g.
Gdzie kupić: Leclerc
Cena: 4,49 zł
Potrzebowałam tej recenzji! Jak wiesz, różnice budowy wafli w małych i dużych opakowaniach też mnie bardzo dręczyły.
You’re welcome ;*
A już myślałam że te wafle będą niczym przełożone mieciutką nutellą :( kurcze, szkoda że tak tu czuć tą sztuczność. Ale kurcze jak testuję całą serię to pewnie te też dokupie :D
W razie czego czekam na recenzję :)
Podoba mi się, że mają dużo różnych wafli w ofercie. Niby w tym samym smaku, ale inaczej. Tu np. za nic nie pasowałyby mi kawałki orzechów.
Gorycz sztucznych orzechów – okropność.
Jestem ciekawa, czy po latach, jakbyś teraz zjadła Nutellę, czy byś ją klasyfikowała jako produkt smaczny, czy nie. Mam na myśli konkretnie ją, nie wariant smakowy, bo i ja czasem czuję „nutę a’la Nutella”, ale nie realny smak Nutelli, a to specyficzne połączenie orzechów, czekolady, pewna mleczność i kremowość.
Do tego typu delikatnych wafli też nijak nie pasują mi kawałki orzechów. Dobrze, że ich nie ma. Natomiast jeśli chodzi o Nutellę, na pewno w końcu spróbuję. Jak trafię na małą, jednorazową porcję – dawno nie widziałam – upoluję. Dam Ci wówczas znać na fejsiku :)
Pyszne te wafle orzechowe dlaczego nie ma dużych paczek w sklepach (są lepsze) szukam ich na darmo .. tylko małe są o innej strukturze i większej ilości kremu dla mnie gorsze…
Nie szukaj, bo nie istnieją takie duże.
Dziś bez wpisu? Przepraszam, ale przywczailas mnie (pewnie nas) do niedzielnych nierecnzji. Nie marudzę, raczej trochę się niepokoję.
Wafle zupełnie nie dla mnie. Za duże, orzechowe i… Wafle.
Nie tylko dziś. W 2022 roku będzie ich mnóstwo. Kiedy/jeśli się zbiorę, zrobię ogłoszenie. Przepraszam za brak informacji od razu ;*
Olga, żyjesz?
Żyję, żyję. Przepraszam za brak informacji o braku wpisu (wpisów).
Ja tez się zaniepokoiłam, czekałam na niedzielny wpis…Mam nadzieję, że to wina tej platformy blogowej (czy jak się na to mówi, sorry za laicyzm).
Nie, rzeczywiście nie było wpisu. Przepraszam za brak informacji.