Do października 2021 roku marka Melvit kojarzyła mi się wyłącznie z kaszkami, owsiankami, gryczankami i tego typu zalewajkami. Co istotne: mającymi ładne składy i niezawierającymi mleka. Nigdy nie zainteresowałam się pełną ofertą producenta. Kiedy zatem spostrzegłam w sklepie sieci Społem dwa rodzaje chrupek Fit Rolls: kukurydziano-gryczane i gryczane, nie potrafiłam stwierdzić, czy to nowości, czy może da się je kupić od stu lat. (Podejrzewam prawdziwość opcji numer dwa).
Jak by nie było, dla mnie Fit Rolls kukurydziano-gryczane z solą morską marki Melvit stanowiły nowość. Kupiłam oba warianty smakowe, a przy okazji – do porównania – masę innych, konkurencyjnych propozycji. Dobrze, że wybrałam się do miasta z dużą torbą, wszak przeniesienie prawie dwudziestu nadmuchanych opakowań chrupek nie jest łatwe.
Fit Rolls kukurydziano-gryczane z solą morską *Melvit*
Kukurydziano-gryczane Fit Rolls są leciuteńkie niczym puszek – jedna chrupka waży niecałe 2 g. Odznaczają się różnorodną grubością, acz przeważają krążki cieniuteńkie. Wydają się twarde i chrrrupiące. Pod kątem kolorystyki dominuje kukurydza, choć w składzie kasza kukurydziana i biała kasza gryczane są sobie równe. Dalej zaś widnieje woda. Ciekawe, nigdy nie widziałam wody w składzie chrupek.
Fit Rolls kukurydziano-gryczane z solą morską marki Melvit dostarczają 364 kcal w 100 g.
Opakowanie wafelków kukurydziano-gryczanych Fit Rolls waży 60 g i zawiera 218,5 kcal.
10 chrupek kukurydziano-gryczanych Fit Rolls *Melvit* waży ok. 15 g i dostarcza 55 kcal.
Jak podaje producent: 1 roll – ok. 5 kcal.
Doprawione solą Fit Rolls kukurydziano-gryczane pachną barrrdzo wyraziście. Są słodkie i gorzkawe, intensywnie palone. Kasza gryczana typu palonego – wcale nie powiedziałabym, że biała – mocno daje się we znaki. Została posolona i… uzupełniona gulaszem? Odnotowałam wyrazisty sos pieczeniowy pokrywający kaszę i towarzyszące im mięso. Duszoną dziczyznę? Podroby? (W gryczanych przekąskach często czuję gulasz, więc nie musicie się tym przejmować). Przy kaszy gryczanej pojawiła się subtelna kukurydziana słodycz, jednak ani świeżej kolby, ani popcornu. Może chrupek? Jeśli zaś chodzi o tytułową sól, nigdy nie występuje osobno. Została zlepiona na dobre z kaszą i sosem pieczeniowo-mięsnym.
Ponieważ w składzie przeważają dwa rodzaje kaszy, chrupki zapowiadają się obiecująco – perfekcyjnie chrupiąco. Skądinąd wcale nie wyglądają na wykonane z kaszy. Mają atrakcyjne twarde elementy i kukurydziane wysepki, zupełnie jakby stworzono je z czegoś twardego. Hmm, może niesłusznie założyłam, że kasze trzeba wcześniej ugotować. Tak czy owak, są piękne i apetyczne. Powierzchnia krążków lśni w świetle lampy sufitowej niczym świeżo osadzony na ziemi śnieżny puch.
Bliżej nieokreślone wysepki rzeczywiście są twarde i chrupiące niczym wyprażone ziarna kukurydzy, względnie surowej kaszy. Chrupkością odznacza się także krążki jako całość. Dodatkowo są treściwe i pożywne, mimo iż cieniutkie. Złociste elementy kukurydziane i jasne gryczane okazały się miękkawe, bliskie waflom ryżoróżnym. Są zupełnie w porządku, natomiast mnie zdecydowanie bardziej odpowiadają części twarde, wręcz skaliste, czyli wysepki.
Części kukurydziane smakują łagodnie, raczej nijako. Giną pod lawiną kaszogryczaności. To właśnie ona rządzi kompozycją. Jest palona, naturalnie gorzkawa, słona. Czuć ją w każdym milimetrze Fit Rolls. Wzmaga się podczas chrupania wysepek, co oznacza, że stanowią elementy uprażonych ziaren gryki.
Chrupki Fit Rolls kukurydziano-gryczane z solą morską marki Melvit są przyjemne pod względem zapachu, smaku i konsystencji, acz nie urywają. Mnie wydały się jednorazowe (aczkolwiek warte tego jednego razu). Kiedy kończyłam paczkę, przez dominujący smak palonej, słonej kaszy gryczanej przedostała się palona, gorzkawa sezamowość. Przywiodła mi na myśl bardzo wypieczone paluszki z sezamem, przy czym bez miodu. Miły bonus na ostateczne pożegnanie.
Ocena: 4 chi
Skład i wartości odżywcze:
Skład: kasza kukurydziana 45%, kasza gryczana biała 45%, woda, sól morska 1,8%. W zakładzie wykorzystuje się zboża (jęczmień, owies, orkisz, pszenicę, żyto) zawierające gluten, ziarno sezamu, mleko.
Kalorie w 100 g: 364 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 2,2 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,4 g), węglowodany 71 g (w tym cukry 0,6 g), błonnik 6,2 g, białko 12 g, sól 0,2 g.
Gdzie kupić: Społem
Cena: 3,10 zł
Kaszygryczanej brązowej nienawidzęęęęę, zjem tylko w gulaszu z sosem i ogóreczkiem jak na typową Polkę przystało. Biała jednak jest zdecydowanie łagodniejsza i już bardziej moja, a kukurydza to już zupełnie 11/10. Wafle z białej kaszy jadłam, kukurydziane jem codziennie, także ciekawe połączenie. Myślę, że mogłoby mi smakować.
Na wypadek gdybyś upolowała, życzę smacznego (:
Nie jestem fanką kaszy gryczanej więc podejrzewam że wafle z jej dodatkiem by mi nie posmakowały ;( tym więc podziękuję ^^
Lubię gryczaną od dzieciństwa, yumm :)
Haha, napisałas o noszeniu toreb z chrupkami. Moje przedsylwestrowe zakupy składały się niemal wyłącznie z chipsów, 48 opakowań przytachanych z powodu promocji to chyba mój rekord xd.
Kiedyś próbowałam tych wafli, chyba odebrałam je podobnie. Nie planuje ponownego zakupu. Pamiętam, że zaintrygowało mnie ich opakowanie. ,,Zaintrygowalo” znaczy tu tyle, co ,,rozbroilo mnie swoją szatą graficzną rodem z pierwszej dekady dwudziestego pierwszego wieku”, czasami potrzebuje trochę kiczu.
Czy zakupy wiązały się z sylwestrem, czy sylwestrowa była tylko promocja? Jeśli poprawna jest opcja numer jeden, urządzałaś przyjęcie dla pułku? :D
Opakowania produktów marki Melvit są straszne. Mnie kojarzą się z ulotką sekty z przełomu wieków XX i XXI.
Właściwie obie opcje są poprawne, ale nie kuilabym tylu, gdyby nie były za darmo xd. Nadal prowadzę catering, więc będę je stopniowo wykorzystywać. Polowa poszla na sylwester (;.
Teraz i ja będę mieć takie skojarzenie. Dzięki xd
Proszę :D
Tak. Znam to. Noszenie ogromu lekkich paczek jest gorsze niż jedna ciężka torba ponad stan ;) te bym chętnie wypróbowała, bo połączenia kukurydzy i gryki jak dotąd w tego typu produktach chyba nie testowałam. Mam od jakiegoś czasu jednak ten sam problem, o jakim piszesz tzn efekt gulaszowego posmaku. Odkąd jestem vege zaczął mi przeszkadzać aromat mięsa na tyle, że nie jem vege wędlin ani mięsa. Cieszę się po części, bo to chemia, ale do kaszy gryczanej też ten efekt przywarł :(
Nie zgodzę się, noszenie ciężkich klamotów jest gorsze. Ostatnio znów tego doświadczyłam, konkretnie podczas promocji napojów roślinnych w Lidlu.
Ja doświadczam tego co rano bo 4 km niose na plecach średnio 10 kg. Moje torby z prowiantem, zakupy matki a kręgosłup nie ten ;( potem w pracy czadu daje im noszenie akt pomiędzy pietrami a po pracy znowu do auta :( tylko czasami mam tak że jakieś 3 kg max niose… nie te lata nie te stawy ..
Nie dźwigaj przy twoich dolegliwościach :( nadwyrezenie nie sprzyja także układowi pokarmowemu, krążeniu …
Choć kaszę gryczaną kiedyś traktowałam obiadowo (wiesz, jak mam z gotowaniem), nigdy jej nie soliłam. Stanowiła dla mnie neutralizator od np. słonego, przyprawionego mięsa czy coś. Kukurydza też mi się łagodniej kojarzy, więc wariant jest mocno meeh. Pomijając typ produktu, haha.
Kiedy gotowała domowa starszyzna, jadałaś solone kasze, ryże, makarony? Ja owszem. Nauczyłam się gotować bez soli dopiero po zamieszkaniu solo (ależ zbieżne słówko :P).