Niepozorne, szarobure Fit Rolls gryczane z solą morską to kolejna przekąska marki Melvit o przepięknym zestawie surowców. Przy okazji jedna z niewielu, w których składzie znalazłam wodę. Upolowałam ją w sklepie marki Społem wraz z kukurydziano-gryczaną siostrą. Obie ważą 60 g i stanowią efektowną objętościowo dawkę chrupania, jako iż krążki są leciutkie – jeden waży delikatnie ponad 1 g.
Do momentu ustrzelenia dwóch wersji chrupek Fit Rolls marka Melvit kojarzyła mi się wyłącznie ze zdrowymi zalewajkami. Dobrze wiedzieć, że produkuje również inne, na dodatek wcale sympatyczne jedzonka. Możliwe, że w przyszłości przyjrzę się jej propozycjom uważniej.
Fit Rolls gryczane z solą morską *Melvit*
Chociaż chrupki gryczane nie wyglądają przesadnie apetycznie, mają pewien urok. Kolorem przywodzą na myśl ugotowaną, może nawet rozgotowaną kaszę gryczaną niepaloną. Najbardziej podobają mi się ich brzegi: twarde, zwarte, zbite, zapowiadające cudowną chrupkość. Skądinąd na brzegi wafli ryżoróżnych patrzę szczególnie uważnie, wszak stanowią mój ulubiony element krążków.
Fit Rolls gryczane z solą morską marki Melvit dostarczają 381 kcal w 100 g.
Opakowanie wafelków gryczanych Fit Rolls waży 60 g i zawiera 229 kcal.
10 chrupek gryczanych Fit Rolls *Melvit* waży ok. 14 g i dostarcza 53,5 kcal.
Jak podaje producent: 1 roll – ok. 5 kcal.
Gryczane Fit Rolls pachą w 70% wytrwanie i w 30% deserem niesłodzonym. Malują obraz intensywnie i długo prażonej kaszy gryczanej: gorzkawej w sposób kaszogryczany, delikatnie posolonej. Prażenie utrzymuje się tuż przed granicą spalenia. W zapachu aż czuć ten intensywnie brązowy kolor, stojący na skraju przejścia w czerń. Tym razem sos pieczeniowy albo się nie pojawia, albo podporządkowuje się kaszy.
Krążki są w większości wąskie, a zatem leciutkie. Nie przejawiają ani cienia stetryczenia. Przywodzą na myśl popcorn: częściowo krucho-chrupiący (białe części), częściowo twarrrdy (niewystrzelone fragmenty ziaren i łuski). To sprawia, że mają najlepszą możliwą, perfekcyjną konsystencję. Gdyby każde wafle ryżoróżne były takie jak one, na świecie nie istniałby ani jeden antyfan.
Smak nawiązuje bezpośrednio do aromatu. Składa się z wytrawności i niesłodkiej deserowości. Tym razem jednak wartości rozkładają się inaczej, bo wytrawność osiąga maksymalnie 10%. Resztą rządzi deser bez cukru ani żadnej innej substancji słodzącej. Jedyną słodyczą jest ta naturalna, zbożowa. Pod względem charakteru i intensywności przypomina słodycz czystych wafli ryżowych.
W smaku nie mogło zabraknąć wątku intensywnie prażonego, charakterystycznego dla kaszy gryczanej palonej. Sól jest punktowa, pojawia się tylko czasem. W toku chrupania Fit Rolls do głosu dochodzą nowe nuty, a całość przekształca się w intensywnie wypieczone paluszki z gryką, sezamem i muśnięciem soli.
Jeżeli lubicie wyrazistą gryczaność w przekąskach, Fit Rolls gryczane z solą morską marki Melvit powinny wam posmakować. Oferowana przez nie gryczaność jest specyficzna, charakterrrna, charakterystyczna dla porządnej porcji czystej kaszy. Krążki nie straszą przesoleniem ani żadnymi dziwacznymi nutami.
Mój stosunek do chrupek gryczanych jest ambiwalentny. Z jednej strony prawie zawsze mi smakują, czasem nawet bardzo, z drugiej nigdy nie mam ochoty do nich wracać i wcale nie chciałabym, żeby było ich w sklepach więcej. Mam jednak nadzieję, że przełamię niezrozumiałą niechęć i do Fit Rolls gryczanych wrócę. Są to bowiem wafelki o smaku wcale przyjaznym i konsystencji Perfekcyjnej – nie przez duże, nie przez wielkie, lecz przez przeolbrzymie P.
Ocena: unicorn smaku
Skład i wartości odżywcze:
Skład: kasza gryczana biała 90%, woda, sól morska 1,8%. W zakładzie wykorzystuje się zboża (jęczmień, owies, orkisz, pszenicę, żyto) zawierające gluten, ziarno sezamu, mleko.
Kalorie w 100 g: 381 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 2,8 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0,6 g), węglowodany 73 g (w tym cukry 1 g), błonnik 6 g, białko 13 g, sól 0,2 g.
Gdzie kupić: Społem
Cena: 3,10 zł
Dopiero zaczynam swoją przygodę z waflami ryżoróżnymi (kocham to określenie!), a po Twojej ocenie widzę, że te na pewno warto wypróbować.
Ach, to już wolałabym kukurydziano – gryczane niż czysto gryczane mimo tak wysokiej oceny tych tutaj :D choć konsystencja wydaje się naprawdę zachęcająca ^^
Wygryzłabyś same kukurydziane elementy, a resztę zostawiła? :D
Dziękuję, ja też kocham to określenie :) Zdecydowanie polecam te chrupki, są zjawiskowe.
Ja bym zjadła jednak te pierwsze z kukurydzą chętniej. Kocham chrupkie produkty poddane nadmuchaniu :P no ale cóż podziękuję bo po erze jedzenia biszkoptu z mąki gryczanej nawet na moje ukochane naleśniki gryczanenie mogę patrzeć :(
Na pyszne naleśniki gryczane chodzę do kameralnej knajpki wegańskiej we Wrocławiu.
Szkoda, że są z solą, bo takimi mogłabym sobie może jakoś pomóc w spróbowaniu durnych słodkich kremów od ojca. A tak obrzydzenie bierze na samą myśl, że miałabym to połączyć. Jako przekąska nie do tych smarowideł, prezentują się ok, acz nie dla mnie. Obstawiam jednak, że jakbym już miała jakieś wafle tak o, jeść, te od biedy by przeszły (i tak gdyby nie sól?).
Czemu wmuszasz w siebie produkty, których nie chcesz? ;>