Piątnica, Skyr z mango i marakują – jogurt typu islandzkiego

Po tym, jak przestały mi smakować wyraziście słodkie słodycze, z listy produktów kupowanych dla przyjemności własnej i często powtarzanych zniknęła również część jogurtów i deserów mlecznych. Na szczęście niewielka to strata, wszak na ich miejscu pojawił się pożywny duet: skyr naturalny + dodatek. Tym drugim mogą być masła orzechowe, surowe kakao, karob, ciekawe powidła.

Spadek przyjemności odczuwanej podczas jedzenia części (!) słodkich deserów mlecznych nie oznacza jednak braku chęci do testowania nowości. Jak tylko doszły mnie słuchy o Skyrze z mango i makarują cenionej przeze mnie marki Piątnica, wiedziałam, że upoluję go tuż po zobaczeniu. Na szczęście pojawił się w markecie powszechnie dostępnym – Lidlu. Mam nadzieję, że niebawem opanuje pozostałe sklepy.

Piątnica, Skyr z mango i marakują, copyright Olga Kublik

Skyr z mango i marakują – jogurt typu islandzkiego

Po spostrzeżeniu nowości w gazetce Lidla z przyjemnością stwierdziłam, iż Skyr z mango i marakują to najciekawszy i potencjalnie najlepszy wariant smakowy wśród piątnicowych skyrów (także tych produkowanych dla Biedronki pod marką Fruvita). Uwielbiam mango i marakuję w jogurtach. Na dodatek brak towarzystwa plebejskiej brzoskwini czyni duet oryginalnym. Warto jednak zauważyć, że o ile mango występuje jako sam owoc, marakuja została dodana w formie przecieru.

Skyr z mango i marakują jogurt typu islandzkiego marki Piątnica dostarcza 82 kcal w 100 g.
Skyr mango-marakuja *Piątnica* waży 150 g i zawiera 123 kcal.

Piątnica, Skyr z mango i marakują, copyright Olga Kublik

Owocowy skyr Piątnicy pachnie ciekawie. Biała część jogurtowa oddaje śmietankę, a precyzyjnie: jogurt typu śmietankowego. Nie lubię takiego, natomiast aromat oceniam pozytywnie. Wsad mango-marakuja wprowadza słodycz, kwaśność i pewną cierpkość. Kwaśność zdaje się oranżadowa. Obok mango i marakui stoi pomarańcza – przede wszystkim kwaśśśna, słodka tylko subtelnie. Całokształt jest orzeźwiający i bardzo apetyczny. Wyrazistość i intensywność sprawiają, że ślinianki pracują jak oszalałe.

Skyr mango-marakuja ma absolutnie bajeczną kolorystykę. Śnieżnobiały jogurt fantastycznie splata się z początkowo intensywnie pomarańczowym wsadem owocowym. Napisałam początkowo, wszak kiedy warstwy się wymiesza, deser staje się złoty, nektarowy, miodowy niczym miód wielokwiatowy.

Wymieszanie warstw wpływa również na rozszerzenie deseru. Wstępnie betonowy skyr uzyskuje perfekcyjną gęstość. Mało tego, z zamkniętymi oczami mogłabym posądzić go o bycie serkiem homogenizowanym, i to porządnym. Daje się poznać jako perfekcyjnie gładki, bardzo kleisty, lepki, masowy w sposób serkowy i parafinowy niczym po homogenizacji. Nie przejawia ani cienia cierpkości. Marginalnie skleja zęby. Jestem zachwycona, jako że podobnej kleistości ani aksamitności nie doświadczyłam w deserze mlecznym od dawna. Obłęd! (Produkt niebędący serkiem homo deklasuje Danio, zabawne).

Piątnica, Skyr z mango i marakują, copyright Olga Kublik

Podczas mieszania skyru mango-marakuja Piątnicy zdawało mi się, że we wsadzie owocowym występują kawałki owoców (mango). Nic z tego – jest jednolitym musem, przecierem. Szkoda, że nie dodano twardych, skalistych, wyprażonych pestek marakui, takich jak w od dawna niedostępnym jogurcie z linii Deluxe z Lidla. Za kawałki owoców też bym się nie obraziła. Przyjemnie zawiesić na czymś ząb.

Pierwsza łyżeczka Skyru z mango i marakują przyniosła mi intensywną, wyrazistą słodycz. Po niej pojawiły się kolejno: brzoskwinia (niewystępująca w składzie), marakuja, mango. Brzoskwiniowość ma wymiar zpuszkowo-dżemowy. Żółte trio owocowe wypada obłędnie.

W nowym skyrze Piątnicy najbardziej podobają mi się przekleistość, serkohomogenizowana gęstość oraz połączenie smaku brzoskwini, marakui i mango. Nawet słodycz, która powitała mnie jako pierwsza, w całokształcie wypada dobrze i adekwatnie do kompozycji smakowej. Kwasek jest subtelny, acz wyczuwalny. Ostatecznie moje wstępne przewidywania okazały się prawdziwe – Skyr z mango i marakują to najlepsza nowość skyrowa, jakiej próbowałam, i zarazem najlepszy skyr w kolekcji Piątnicy. Deser jedzony kolejnego dnia – wszak kupiłam dwa kubeczki – utrzymał mnie w zachwycie.

Ocena: 6 chi


Skład i wartości odżywcze:

Skład: mleko pasteryzowane, wsad mango z marakują 20% (mango 35%, cukier, przecier marakui 5%, substancje zagęszczające: pektyny, mączka chleba świętojańskiego; naturalny aromat, zagęszczony sok cytrynowy), żywe kultury bakterii jogurtowych Streptococcus thermophilus, Lactobacillus bulgaricus.

Kalorie w 100 g: 82 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 0 g), węglowodany 11 g (w tym cukry 11 g), białko 9,6 g, sól 0,06 g.

Gdzie kupić: Lidl

Cena: 1,99 zł

6 myśli na temat “Piątnica, Skyr z mango i marakują – jogurt typu islandzkiego

  1. Brzoskwinia nie jest moim ulubionym smakiem deserów i nie obraziłabym się, gdyby zamiast niej występowało tylko samo mango, ale ta gęstość… Aż chyba spróbuję dla samej konsystencji ^^

  2. Jakoś połączenie mango i marakui mi do skyru nie pasuje (pomijając, że skyrów nie lubię). „Przekleistość” mnie z kolei o ciary przyprawia. Acz nie tak bardzo jak brzoskwinia z puchy.

    1. Kupiłam dodatkowe kubeczki, bo skyr znów pojawił się w Lidlu. Naprawdę jest przekremowy, przekleisty i przypomina serek homogenizowany. Jest zupełnie inny niż pozostałe skyry Piątnicy. Zagadkowa sprawa.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.