Terravita, Sos o smaku czekoladowym

Sosy czekoladowe i inne słodkie polewy kojarzą mi się z lodziarniami. W moim mniemaniu służą do wykańczania lodów w waflach, deserów lodowych w pucharkach, gofrów… i w zasadzie tyle. Fakt ów wystarczy, abym nigdy nie patrzyła na nie jako na produkty, które mogłyby znaleźć zastosowanie w mojej diecie, a co za tym idzie były warte upolowania.

Tak przynajmniej było do grudnia 2021 roku, kiedy to wyjechałam na święta do przyszywanej rodziny i w jednym z pipidówkowych sklepików spostrzegłam monoporcjowe polewy marki Terravita. Sos czekoladowy i wariant o smaku słonego karmelu stanowią dwie z trzech polew tego producenta dostępnych w saszetkach. Ponieważ od zeszłego roku z niemalejącą satysfakcją łączę skyr naturalny z różnymi dodatkami, uznałam, że nadszedł idealny czas na przetestowanie polew.

Terravita, Sos o smaku czekoladowym, copyright Olga Kublik

Sos czekoladowy *Terravita*

Polewa czekoladowa Terravity waży trochę mniej niż obiecane 20 g (18-19 g). Odznacza się pięknym, głębokim, ciemnym kolorem czekolady. Ma typowo polewową konsystencję. Jest gęstawa w specyficzny sposób, kleista, lepka, zwięzła. Saszetkę da się rozerwać palcami, co czyni ją znacznie wygodniejszą od tworów, do których trzeba angażować zęby bądź nożyczki. Ponadto ma atrakcyjną szatę graficzną, wprost krzyczącą z półki sklepowej: weź mnie!

Sos o smaku czekoladowym marki Terravita dostarcza 275 kcal w 100 g.
Sos czekoladowy *Terravita* w saszetce waży 20 g i zawiera 55 kcal.

Terravita, Sos o smaku czekoladowym, copyright Olga Kublik

Deser czekoladowy wykonałam z całego skyru naturalnego z Biedronki, saszetki sosu czekoladowego Terravity i odrobiny wody. Po wymieszaniu uzyskałam kolor plasujący się pomiędzy kakaowym a mlecznoczekoladowym, przepiękny. Spodobał mi się również zapach wyraziście słodkiej, intensywnie czekoladowej masy. Pomyślałam o surowej masie na sernik czekoladowy i przekrojonym batonie twarogowym czekoladowym czy też kakaowym.

Sos czekoladowy Terravity spróbowany prosto z saszetki funduje niemalże czystą cukrowość. Smak czekolady mieści się na dziesiątym planie. Na każdym poprzedzającym go zalega hałda cukru. Jeżeli liczycie na wrażenia rodem z Czekotubki, zapomnijcie. Istotą sosu jest wykończenie deseru, nie zaś spożycie prosto z opakowania. Po kilku kroplach robi się kwaśno i obleśnie. W ustach tworzy się jeden wielki kapeć.

Deser jest gęsty, aksamitny, masowy. Dzięki wymieszaniu z sosem bajecznie kleisssty i lepki. Nie przypomina już masy twarogowej na sernik ujawnionej w zapachu, lecz raczej kleisty krem czekoladowy do tortu. Skądinąd krem light, wszak całość dostarcza 154 kcal, a porcja jest pokaźna.

Czekoladowość uzyskana dzięki polewie czekoladowej Terravity jest świetna, acz cukrowość przerosła mój próg tolerancji. Co ważne, myślę, że dla przeciętnego człowieka saszetka licząca 20 g – ekhm, 18-19 g – jest idealna, po prostu dla mnie była zbyt słodka. Na szczęście nie zrujnowało to przyjemności płynącej z degustacji, wszak o wiele ważniejszy okazał się cudny smak czekolady… mlecznej!

Chociaż mlecznoczekoladowość deseru sprawiła mi dużą radość, tak naprawdę (nie: na prawdę) wcale nie ona wpłynęła na jednoznaczną sympatię do Sosu czekoladowego Terravity. Moim ulubieńcem stała się konsystencja deseru wypływająca z zalet zarówno skyru, jak i polewy. Lepkość, kleistość do kwadratu i masowość surowego ciasta na naleśniki czy kremu do tortu na zimno… ach!

W kremowym aksamicie raz po raz chrzęstnie ziarneczko kakao, ale to żadna wada. Gdybym wystawiała oceny za samą konsystencję, na pewno (nie: napewno) sięgnęłabym po unicorna. Jedynie odstręczająca cukrowość polewy powstrzymuje mnie przed kupieniem butelki.

Ocena: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Skład: cukier, woda, syrop glukozowy, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu (10%), mleko zagęszczone słodzone (mleko, cukier), substancja zagęszczająca (E 412, E 401, E 407), substancja konserwująca (E 202), naturalny aromat. Może zawierać soję.

Kalorie w 100 g: 275 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 1,6 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,1 g), węglowodany 61 g (w tym cukry 45 g), białko 2,5 g, sól 0,03 g.

Gdzie kupić: Leclerc, Lewiatan

Cena: 0,69-0,89 zł

7 myśli na temat “Terravita, Sos o smaku czekoladowym

  1. Ach, konsystencja takiego deseru brzmi cudownie! Nigdy bym nie zwróciła uwagi na taki produkt w sklepie, bo kompletnie czegoś takiego nie używam, ale po Twojej recenzji aż nabrałam ochoty :D

  2. Paw na miejscu. Nie, ja sobie po prostu nie wyobrażam, nie no… Haha.
    Btw prosto z saszetki? Chyba nigdy nie jadłam Czekotubek, bo ssanie tak tego mnie brzydziło.
    Wybacz ten komentarz, jego poziom mnie dobił.

    1. Mnie ssanie tego typu saszetek trochę przerażało. Jak chodziłam do podstawówki, modne stały się lody pałeczki. Jedna firma produkowała lody z dużymi, twardymi i ostrymi brzegami. Zawsze rozcinałam sobie kąciki ust :( Niestety właścicielka sklepu zamawiała na zmianę te okrutne i te fajne.

      Dobre: a.allegroimg.com/s1024/0ccb49/3cf5547944f9b28b1dbdb2ea5860
      Zgroza: static.promoceny.pl/foto/vyrobky/160750/160623.jpg

      1. Te, które ja kojarzę, jak inni jedli w ogóle wyglądały jeszcze gorzej, tak no-name’owo, jak mało który no-name. Jak z jakiś lat 80…. i to nie wiem, którego wieku. xD

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.