Magda plant-based, PlantON Double Pleasure Hazelnut & Chocolate – deser wegański

Niewielka porcja plus wysoka cena to moje ulubione połączenie zakupowe. Odznacza się nim Double Pleasure Hazelnut & Chocolate, czyli wegański deser orzechowy polskiej marki PlantON. Wchodzi w skład nowej serii deserów bezmlecznych wraz z migdałowo-karmelowym i kokosowo-czekoladowym.

Chociaż drzewiej w pogoni za kuszącymi nowościami potrafiłam zjeździć cały Wrocław, dziś preferuję leniwe oczekiwanie, aż dany produkt przyjdzie do mnie sam. (O ile to możliwe, bo przykładowo do Auchan muszę jednak pojechać). Z tego powodu nie zawsze jest mi dane upolowanie całej serii. Tak stało się właśnie w przypadku deseru wegańskiego Double Pleasure Hazelnut & Chocolate, który pojawił się w Lidlu wraz z migdałowo-karmelowym, ale bez kokosowo-czekoladowego. Może kiedyś dorwę trzeci wariant.

Magda plant-based, PlantON Double Pleasure Hazelnut Chocolate, wegański deser roślinny z orzechów laskowych z czekoladą, copyright Olga Kublik

PlantON Double Pleasure Hazelnut & Chocolate – wegański deser orzechowo-czekoladowy

Deser roślinny wykonany na bazie orzechów laskowych ma typowy dla tych bakalii kolor. W szaroburej masie wyróżniają się ciemne kropeczki, prawdopodobnie pochodzące od drobno zmielonych orzechów. Wegański sos czekoladowy znajduje się na dole. Jest go malutko.

PlantON Double Pleasure Hazelnut & Chocolate marki Jogurty Magda (Magda plant-based) dostarcza 121 kcal w 100 g.
Wegański deser orzech & czekolada PlantON Double Pleasure waży 120 g i zawiera 145,5 kcal.

Magda plant-based, PlantON Double Pleasure Hazelnut Chocolate, wegański deser roślinny z orzechów laskowych z czekoladą, copyright Olga Kublik

Deser Double Pleasure Hazelnut & Chocolate pachnie przepięk… obłędnie. Przywodzi na myśl słodkie orzechy laskowe z deseru mlecznego bądź kremu zaprezentowane na tle przemlecznym i kakaowym. Oczywiście obie nuty czuć naraz (nie: na raz), są spójne. Monte jak w mordę strzelił. Przy głębokich niuchnięciach ujawnia się występująca daleko w tyle intensywnie dusząca nuta kurzu. I to dużej ilości. Takiej, jaką spotyka się po wsadzeniu głowy pod kredens, pod którym ostatni raz odkurzono mniej więcej nigdy.

Kiedy zdarłam wieczko z deseru PlantON, poczułam zawód. Górna warstwa wygląda na sztywną, stałą galaretę (fakt ów widać na zdjęciu, na którym kawałek odpadł i została płasko ścięta ścianka). Jest to jednak galareta mocno wilgotna i ruchliwa, energiczna. Nie trzeba cierpieć na chorobę Parkinsona, by oglądać, jak chyżo buja się na łyżeczce. Wzięta do ust zaskakuje, bo wcale nie jest wodnista ani lekka. Daje się poznać jako gęsssta, zwięzła, przekremowa i trrreściwa. Kleista i kremowa niemal jak pudding proteinowy. Niestety rozpuszcza się w mgnieniu oka i na wodę. Jest pylista bądź pseudopylista ogromem talku.

Konsystencją nie rozpieszcza również sos. Jest rzadki, wodnisty. Trzeszczy pod zębami mikroproszkiem, prawdopodobnie kakao (tylko co jakiś czas). To produkt nadający się co najwyżej na raz (nie: naraz).

Magda plant-based, PlantON Double Pleasure Hazelnut Chocolate, wegański deser roślinny z orzechów laskowych z czekoladą, copyright Olga Kublik

Warstwa deseru roślinnego ma smak adekwatny, wszak należący do czystych orzechów laskowych. Są to orzechy surowe, zmielone bez dodatków. Niestety przetworzono je razem z koszulkami, wobec czego wyszły gorzkawe. Z czasem wręcz gorzkie, co pozwoliło mi przypuszczać, iż PlantON wykorzystał orzechy stare, zjełczałe. Słodycz jest wycofana, toteż nieznacząca. Surowizna orzechów laskowych wyklucza dodatkowe nuty w postaci prażenia, soli, karmelu, czegokolwiek. To bynajmniej nie koniec zgrozy, wszak sos jest jeszcze gorszy. Oddaje tępe, gorzkie, zakurzone, niskobudżetowe kakao rozrobione w zimnej wodzie.

Próżno oczekiwać, że połączenie złego ze złym da coś pozytywnego. To nie lekcja matematyki i mnożenie liczb na minusie. Deser wegański Double Pleasure Hazelnut & Chocolate marki PlantON okazał się beznadziejnie paskudny, a co za tym idzie niewarty wysokiej ceny (3,99 zł za 120 g). Stanowi siedlisko czystej goryczy nieprzesadnie świeżych orzechów laskowych. Oddaje Monte w krzywym zwierciadle.

Ocena: 1 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Opis: Roślinny deser premium z orzechów laskowych z czekoladą.

Skład: mleczko z orzechów laskowych 73,9% (woda; prażone, zmielone orzechy laskowe; mąka z orzechów laskowych), ekstrakt z jabłka, mleczko kokosowe, czekolada 0,9%, kakao, błonnik kakaowy, substancja zagęszczająca: pektyna, aromaty naturalne. Może zawierać inne orzechy (nie zawiera orzeszków ziemnych).

Kalorie w 100 g: 121 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 5,4 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,7 g), węglowodany 16 g (w tym cukry 8,7 g), błonnik 1,2 g, białko 1,4 g, sól 0,04 g.

Gdzie kupić: Lidl (oferta czasowa)

Cena: 3,99 zł

6 myśli na temat “Magda plant-based, PlantON Double Pleasure Hazelnut & Chocolate – deser wegański

  1. Wygląda tak pięknie, że aż z samego wyglądu możnaby pomyśleć że jest pyszny :/ no i jeszcze jak przeczytałam o zapachu to byłam pewna że to będzie jak wegański odpowiednik Monte :( szkoda, że tak skiepscili. I to jeszcze zarówno konsystencje jak i co gorsza smak :( chyba chcieli się pozbyć jakichś starych orzechów, tylko nie rozumiem czemu w takim razie każą za to aż tyle płacić :D

    1. Może tyle kasiory utopili w orzechach – kupionych dziesięć lat temu – że postanowili zminimalizować straty w dwójnasób. I wypuścili nowość, i dali wysoką cenę. Voila!

      1. Jeśli był taki niesmaczny to coś musiało się zmienić. Cześć, dzisiaj jadłam pierwszy raz (nie znałam tego wcześniej) i jestem bardzo zadowolona ze smaku, a testuję różne wynalazki ze względu na problemy z insuliną, więc to nie tak, że wciągnę wszystko co słodkie;) Wg mnie jest to naprawdę smaczny deser, skład ma niby ten sam, o którym piszesz, może spróbuj dać mu jeszcze jedną szansę:) Tylko zastanawia mnie skąd ta wyczuwalna słodycz w składzie, są tylko ew. przecier z jabłek albo mleczko kokosowe, ale np. żadnej inuliny.
        Nie musisz publikować, to bardziej do Ciebie. Pozdrawiam

        1. Dzięki za komentarz. Nie zależy mi na tym deserze. Nie będę wydawała pieniędzy na coś, co mi nie smakowało, kiedy mam mnóstwo innych deserów do wyboru. Więcej dla Ciebie! :)

  2. Olga uczy i bawi, aż czytając musiałam wygooglować co to są bakalie i… 29 lat żyłam w błędzie. Zawsze byłam pewna, że bakalie to tylko suszone owoce, a to również orzechy! Także, dziękuję za tą nową wiedze i jak zawsze – super są wstawki odnośnie ortografii, może byś chciała dodać do tego też jakieś nowe słówko z tłumaczeniem? Np. użyte przez Ciebie drzewiej – znałam słowo, ale nie słyszałam go od lat, a ma ładne brzmienie zatem chętnie wprowadzę i do swojego słownika.

    Co do recenzji – wariant brzmi obłędnie dobrze, ale wyczuwałam wtopę. Z wegańskimi jest albo dobrze albo źle, nie ma nic pomiędzy jak dla mnie.

    1. Miło mi, że czegoś się nauczyłaś :) Mam jeszcze trochę błędów do zaprezentowania, później mogę spróbować z wprowadzaniem rzadko używanych słów. Fajny pomysł, dzięki!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.