Frito Lay, Lay’s Cheese Fondue flavoured

Po zakupie – ale jeszcze przed spożyciem – chipsów serowych z klasycznej serii Lay’s trafiłam w internecie na wiadomość, że oto na rynku pojawił się nowy smak: Lay’s Cheese Fondue flavoured. Po kilku tygodniach szukania byłam niepocieszona, gdyż nie oferował go żaden sklep. Ani taki, w którym zainteresowani słonymi przekąskami mieszkańcy Polski zgłosili obecność, ani inny.

W końcu poszukiwania Lay’s serowego fondue odłożyłam na tył głowy, bo miałam ważniejsze produkty do upolowania. Podczas wizyt w rzadko odwiedzanych sklepach dla świętego spokoju rzucałam okiem na regał z chrupaczami, i tyle. Pewnego dnia miałam odwrócić się na pięcie i pójść do kas, lecz kiedy głowa i prawe oko powędrowały już do wyjścia, lewe puściło się zezem z powrotem na regał. Stały tam one: Lay’s Cheese Fondue. Szybko przywołałam rozstrzelone gałki oczne do porządku i chwyciłam względnie niewymiętoloną paczkę (pamiętajcie: zawsze celujcie w tyły). Hip, hip, hurra!

Frito Lay, Lay's Cheese Fondue flavoured, chipsy serowe fondue, copyright Olga Kublik

Lay’s Cheese Fondue flavoured – chipsy serowe fondue

Mieliście kiedyś okazję spróbować serowego fondue? Jest to obłędne danie zaserwowane w wyjątkowy sposób, z którym każdy szanujący się miłośnik sera powinien mieć do czynienia przynajmniej raz w życiu. Niestety cudowności potrawy nijak nie oddaje kolor opakowania Lay’s Cheese Fondue. Już po zobaczeniu chipsów w internecie uznałam, że szatę graficzną zaprojektowała osoba uczulona na ser i nienawidząca szczęśliwców mogących spożywać to jadalne złoto bez obawy o zdrowie.

Lay’s Cheese Fondue flavoured marki Frito Lay dostarczają 540 kcal w 100 g.
Porcja Lay’s Cheese Fondue flavoured waży 30 g i zawiera 162 kcal.
Lay’s serowe fondue ważą 140 g.

Frito Lay, Lay's Cheese Fondue flavoured, chipsy serowe fondue, copyright Olga Kublik

W pierwszej chwili pomyślałam, że Lay’s Cheese Fondue pachną dokładnie tak samo jak Lay’s Cheese, czyli zupełnie nieserowo. Odnotowałam po prostu solone smażone chipsy ziemniaczane typu ciętego. Na szczęście za moment na scenę wjechał główny bohater – powoli, bez pospiechu, bez fanfar. Nie jest to stricte ser, lecz kwaśśśna posypka serowa z chrupek. A może nawet o smaku sera. Łagodna, lecz ewidentna. Rodzaj kwaśności przywodzi na myśl wafelki Corn A’Petit butter & salt. Skojarzenie się umacnia, gdy w toku wąchania do posypki serowej/o smaku sera dochodzą kwaśśśna śmietana i masło, oba twory również w postaci sproszkowanej posypki. Kwasek jest ostry, a sztuczność proszku serowego daje się we znaki. Całokształt wypada cudownie, o ile tylko lubi się chemiczne, agresywnie kwaśne nuty maślane.

Czy kolor Lay’s Cheese Fondue rzeczywiście wskazuje na ser bądź serowe fondue? Według mnie raczej na zwykłe solone chipsy. Co oczywiście nie znaczy, że przekąska nie jest ładna. Na palcach osadzają się odrobina tłuszczu i drobniutki pyłeczek przyprawy, delikatny puch.

Frito Lay, Lay's Cheese Fondue flavoured, chipsy serowe fondue, copyright Olga Kublik

Limitowane Lay’s Cheese Fondue wynagradzają brak serowości w nielimitowanych Lay’s Cheese, i to już w setnej sekundy od polizania przyprawy. Oferują łagodną (nie: łagodnom), acz kwaśnawą (nie: kwaśnawom) śmietanowo-maślaną (nie: maślanom) serowość, jak najbardziej zgodną z aromatem. Pomyślałam o emmentalerze i innych serach z dziurami. Zdecydowanie nie są to gouda, edamski ani podobne gatunki. Porównywalnie smakują plebejskie chrupki serowe. Kompozycja jest przyjemna, niemniej nie pasuje do chipsów. Ciekawostkę stanowi fakt, iż kiedy zliże się przyprawę i pomlaszcze, ujawnia się proszek serowy skarpetowy. Nutka szybko znika, jako że wystarczą trzy mlaśnięcia, a przyprawy już nie ma.

Świeżością i chrupkością Lay’s Cheese Fondue nie ustępują wariantom (nie: wariantą) nielimitowanym. Są perfekcyjne, superchrupiące, kruche. Ale, ale! Kiedy pozostałe chipsy Lay’s z klasycznej kolekcji nie chcą współpracować ze śliną, te usłużnie papieją na kleistą, treściwą masę z kawałkami chrupiących cząsteczek chipsa. Pokaźną i pożywną. Mimo tego czuć, iż zostały wykonane z ziemniaków ciętych, nie zaś puree.

Frito Lay, Lay's Cheese Fondue flavoured, chipsy serowe fondue, copyright Olga Kublik

Oficjalnie stwierdzam, że choć chipsy serowe są dobre lub bardzo dobre – w zależności od wariantu – smak ten nijak nie pasuje mi do chipsów. Widzę dla niego pole do popisu w asortymencie chrupek, ewentualnie krakersów bądź nachos. Nawet gdyby Lay’s Cheese Fondue nie były limitowane, nie wróciłabym do nich.

Chętnie zamieszałabym nieco w nazwach chipsów Lay’s. Dzisiejszych bohaterów nazwałabym po prostu Lay’s Cheese, za to klasycznym serowym nadałabym nazwę Lay’s Light Paprika lub Lay’s Lowkey Paprika. Podczas gdy zwykłe serowe przywodzą na myśl słabe, niskobudżetowe chipsy paprykowe, dzisiejsze do pewnego stopnia odzwierciedlają słabe, niskobudżetowe chipsy cebulowe. Są tak samo łagodne i słodkie, niemal cebulkowe. Po degustacji rzeczywiście zostaje w ustach lekko chipsocebulowy posmak. Ponieważ aktualnie wariant cebulowy jest moim ulubionym, do początkowej oceny dodałam wstążkę.

Ocena: 5 chi ze wstążką


Skład i wartości odżywcze:

Skład: ziemniaki, oleje roślinne (kukurydziany, słonecznikowy, rzepakowy w zmiennych proporcjach), preparat aromatyzujący [serwatka w proszku z mleka, aromaty (zawierają mleko), sól, wzmacniacze smaku (glutaminian monosodowy, guanylan disodowy, inozynian disodowy), cukier, barwnik (ekstrakt z papryki)].

Kalorie w 100 g: 540 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 32 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 4,2 g), węglowodany 53 g (w tym cukry 2,5 g), błonnik 4,2 g, białko 6,7 g, sól 1,3 g.

Gdzie kupić: Społem

Cena: 5,99 zł

6 myśli na temat “Frito Lay, Lay’s Cheese Fondue flavoured

  1. Tego wariantu nie jadłam, ale taki serowy smak z cebulkowym akcentem brzmi genialnie ^^ moooze kupię, choć aktualnie bardziej kuszą mnie te nowe lays pieczone z żabki serek z dymką :D

  2. A mnie, tak z dystansu, serowy smak jak najbardziej pasuje do chipsów. Lata temu nawet zdarzyło mi się jakieś właśnie serowe (serowo-szynkowe też chyba) pochrupać względnie bez większego obrzydzenia, ale nie, nie moja bajka i tak ogółem.
    Sery lubię, a wierz, że serowe fontanny za nic do mnie nie przemawiają? Mam wrażenie, że stopiony ser w ogóle wydaje się bardziej „po prostu serowy”, a wszelkie goudo-cheddaro…wości uciekają.
    Co do czipsiorów zrecenzowanych mogę napisać… niewiele, ech. No może tylko, że przy każdej recenzji paczki 140g wytrzeszczam się na horrendalnie wysokie ceny (śmieszne, jak wszyscy po swojemu definiujemy, co jest drogie).

    1. Chipsy popularnych marek są drogie, ale i tak ich cenę uważam za akceptowalną. Zwykła czekolada w takiej samej to dla mnie fanaberia.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.