W dobie mody na produkty zero, dietę ketogeniczną i podobne wynalazki – które za parę lat będą w niełasce tak samo jak produkty light, zresztą część już staje się be, np. dieta keto – pseudonowe* desery ryżowe Riso Zero Mullera mogą zachwycić wcale niemało osób. Przypadną do gustu tym, którym zależy na jedzeniu słodkości dostarczających mniej jednostek biodrowych (tu: o 30%) czy cukru (tu: o 40%) względem klasycznych odpowiedników. Mają aż 200 g i są dostępne w bajecznej cenie. Kiedy pojawiły się w Biedronce, koszt zakupu wynosił zaledwie 1,99 zł.
Ponieważ lubię produkty Mullera, a cena była miła memu portfelowi, kupiłam wszystkie dostępne warianty. Upolowałam Riso Zero: wiśnię, cynamon, klasyka i smak czekoladowy. Wszystkie podwójnie.
* W rzeczywistości seria Riso Zero Mullera nie jest nowa. To odgrzewany kotlet sprzed kilku lat, wówczas dostępny w wybranych sklepach – np. Kauflandzie – jako Riso Light & Tasty. Wraz z paskudną szpitalną szatą graficzną zmieniła się nazwa, wszak obecnie produkty light są passe. Na szczęście po tej drugiej zmianie desery stały się zupełnie w porządku i już warto je kupować.
Riso Zero Wiśnia – bez dodatku cukru
Riso Zero Wiśnia to jedyny owocowy wariant w niskokalorycznej serii Mullera. Wizualnie prezentuje się jako co najwyżej gęstawe. Zachwyt budzą za to wiśnie, a dokładnie rozmiar owoców. Producent zastosował całe. Nie mniej przyjemny dla oka jest kolor wsadu: wyrazisty, esencjonalny, żywotny.
Riso Zero Wiśnia marki Muller dostarcza 73 kcal w 100 g.
Ryż na mleku Riso wiśniowe bez dodatku cukru waży 200 g i zawiera 146 kcal.
Zapach wiśniowego Riso Zero jest po prostu piękny. Daje się poznać jako wiśniowy słodko, intensywnie, esencjonalnie. Przywodzi na myśl równocześnie gumę balonową Hubba Bubba, Jogobellę i domowy kompot z owoców działkowych, stworzony z dużej porcji wiśni i małej ilości wody.
Nie ulega wątpliwości, że desery Riso Zero są rzadsze od klasyków. Smętnie spływają z łyżeczki. Wydaje mi się jednak, że wariant wiśniowy oferuje nieco większą gęstość niż klasyczny. Zawiera zaskakująco i przyjemnie dużo owoców. Są jędrne i raczej jednolite, bez przejścia pomiędzy skórką a brzuszkiem. Twardawy ryż plasuje się na granicy al dente, acz pozostaje w sferze pełnego ugotowania.
Jasna zawiesina niskokalorycznego deseru na ryżu Mullera jest przemleczna i słodka w punkt, bajecznie subtelnie. Już w niej pojawia się nuta słodkich wiśni. Ciekawostkę stanowi fakt, iż prezentuje silny wątek pistacji. Po chwili wciąga na scenę marcepan, a całość tworzy kompozycję marcepanowych pistacji zatopionych w słodkim mleku z domieszką słodkich wiśni.
Same wiśnie mają mało smaku i jeszcze mniej słodyczy. Z kolei ryż nie ma smaku wcale. Sprawia wrażenie niemych kawałków plastiku udających ziarna ryżu. To właśnie owe dwa dodatki obniżają intensywność mlecznej zawiesiny, przez co całokształt wypada odrobinę zbyt delikatnie, nieco bezsmakowo.
W starych-nowych deserach ryżowych Riso Zero Mullera bardzo podoba mi się fakt, iż są mało słodkie, a także to, że na przekór obecnym w składzie syntetycznym słodzikom nie zdradzają słodzikowości. Propozycja wiśniowa wypada lepiej, gdy spożywa się warstwy z osobna, gorzej zaś w całokształcie. Sos wymaga poprawy, ryż – wymiany. Chyba że zero w nazwie wyraża intensywność smaku ryżu.
Jak na produkt o obniżonej zawartości jednostek biodrowych i cukru Riso Zero wiśniowe prezentuje się świetnie. Jeżeli jednak bardziej od waloru kalorycznego cenicie wyrazistość smaku i porządną konsystencję, postąpicie korzystniej, wybierając deser klasyczny.
Ocena: 3 chi ze wstążką
Skład i wartości odżywcze:
Opis: Deser mleczno-ryżowy z 15% sosem wiśniowym. Zawiera substancje słodzące. Zawiera co najmniej 40% mniej cukru niż zwykły deser mleczno-ryżowy.
Skład: mleko pełne, woda, maślanka, wiśnie 6,7%, ryż 6,7%, skrobia modyfikowana, sól, substancje zagęszczające: guma guar, karagen; substancje słodzące: acesulfam K, aspartam; kwas: kwas cytrynowy; regulatory kwasowości: cytryniany sodu, cytrynianu wapnia; barwnik: kwas karminowy; aromat. Może zawierać zboża zawierające gluten i soję. Zawiera źródło fenyloalaniny.
Kalorie w 100 g: 73 kcal
Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 1,9 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,3 g), węglowodany 11 g (w tym cukry 3,8 g), białko 2,7 g, sól 0,24 g.
Gdzie kupić: Biedronka (oferta czasowa)
Cena: 1,99 zł
To jest mój faworyt z całej serii . Faktycznie wiśnie są jędrne, całe i niesłodkie. Deser w całokształcie gestrzy, ale nie jestem pewna czy to nie zależy poprostu od partii. Jak zawsze… bardzo ciężko je dostać obecnie. Do Auchan przywiozą może raz na tydzień. To samo w Carrefour. Wiśnia i czyste znikają z półki w pierwszej kolejności oczywiście…
Można je jeszcze gdzieś indziej dorwać ? Ma ktoś cynk.
Mój Kaufland nie ma w ogóle :/
Spodziewałabym się, że to czekolada będzie znikać najszybciej. Zaskoczyłaś mnie.
Jadłam go tego samego dnia, w którym opublikowana została Twoja recenzja🙈 Poprzednich wersji deserów Muellera nie znam, a co do tych ZERO, to póki co przetestowałam wszystkie poza mlecznym, który czeka na swoją kolej. Po wiśniowym spodziewałam się dużo więcej, był właściwie takim moim podświadomym cichym faworytem🍒 Z pozostałych dwóch, których już próbowałam, wersję czekoladową oceniam lepiej niż cynamonowa. Jestem ciekawa, gdzie w tym zestawieniu uplasuje się wariant mleczny🤔
Też jestem ciekawa. Daj znać po degustacji :)
Po przedpołudniowej degustacji mogę już wydać werdykt 😉
1. Mleczny (classic)
2. O smaku czekoladowym
3. Cynamonowy
4. Wiśniowy
Zaskakuje mnie brak cynamonu na ostatnim miejscu. U mnie jest tak nisko, że nie łapie się nawet na czwarte :P
Zdecydowanie mnie nie powalił :( niby nie był zły, ale ta niska słodycz wprowadziła taki bezsmak że równie dobrze mogłabym wypić kubeczek wody :D
I woda jest za darmo, nielimitowana. Chyba że byłaby to jakaś kozackiej marki ze źródła życia wiecznego.
No właśnie długo się wahałam, czy na ostatnim miejscu powinna być wiśnia, czy też cynamon🤔