Muller, Riso Zero O smaku czekoladowym (bez dodatku cukru)

Kiedy upolowałam zupełnie nowe, wcale nie wskrzeszone z innymi nazwą i szatą graficzną desery ryżowe Riso Zero, przyjęłam względnie logiczną kolejność degustacji. Okazało się jednak, że plany sobie, a życie sobie. Co prawda kłamstwem byłoby stwierdzenie, iż uwolniłam się od przymusu – chęci?; czegoś tam – sięgania po produkty zgodnie z wcześniej ustalonym planem, niemniej coraz częściej – na szczęście – stawiam na spontaniczność i idę za głosem kubków smakowych.

W związku z powyższym Riso Zero O smaku czekoladowym – umownie: czekoladowe, bo oryginał jest za długi – zjadłam jako trzecie, mimo iż miało być ostatnie, ewentualnie drugie. Spodziewałam się dyskomfortu psychicznego, wszelko nic podobnego nie nastąpiło. No i fajnie.

Muller, Riso Zero Czekolada bez dodatku cukru, copyright Olga Kublik

Riso Zero O smaku czekoladowym – bez dodatku cukru

Kolorystycznie Riso Zero czekoladowe jest nie do odróżnienia od wersji klasycznej. Sos ma przyjemny ciemny odcień czekolady, mleczna zawiesina jest jasna. Może mniej beżowa od tradycyjnej? Musiałabym porównać desery w jednym czasie. Natomiast propozycja o obniżonej zawartości kalorii (o 30%) i cukru (o 40%) jest zauważalnie rzadsza. Widać to po zerwaniu wieczka. Podczas mieszania tym bardziej.

Riso Zero O smaku czekoladowym marki Muller dostarcza 70 kcal w 100 g.
Ryż na mleku Riso czekoladowe bez dodatku cukru waży 200 g i zawiera 140 kcal.

Muller, Riso Zero Czekolada bez dodatku cukru, copyright Olga Kublik

Czekoladowe Riso Zero jest jedynym wariantem z odchudzonej serii, w którym zapach daje się poznać jako delikatny. Jest bardzo ładny, czekoladowy w sposób deserowy, sympatycznie kakaowy. Słodycz występuje ewidentnie, lecz cechuje ją subtelność. Mleczność istnieje jedynie w domyśle. Co ważne, nie splata się z czekoladą, toteż nie oferuje mlecznej czekolady. Aromat współtworzą osobno kakaowa czekolada i klasyczna mleczność deseru mlecznego. Przywodzą na myśl co najwyżej w napój czekoladowy typu instant bądź kakao z cukrem na mleku.

Mleczna zawiesina jest raczej rzadka niż gęsta, a do tego lepka, kleista. Ma coś z budyniu. Gęstością zaskakuje za to sos – zdaje się pokonywać pod tym względem zawiesinę. Ryż oferuje twardość, ale nie w stopniu al dente. Został ugotowany w całości.

W mlecznej zawiesinie Riso Zero czekoladowego czuć zapowiedź czekoladowości sosu. Degustator trafia na atrakcje rodem z Nesquika, przy czym chodzi o kakao, nie zaś płatki. Całość przypomina barrrdzo mleczne kakao z cukrem. Tym bardziej zaskakuje i rozczarowuje fakt, iż sam sos – mający stanowić kopalnię czekoladowości – ma smak stłumiony, kołyszący się na granicy niebytu. Jest kakaowy, subtelniutko słodki, nijaki. Jeszcze gorzej wypada ryż, w którym smaku zabrakło kompletnie.

Muller, Riso Zero Czekolada bez dodatku cukru, copyright Olga Kublik

Niskokaloryczne Riso Zero czekoladowe Mullera w całokształcie – po wymieszaniu warstw – prezentuje się przyzwoicie, zwłaszcza jak na produkt odchudzony względem oryginału. Jest bajecznie mleczne, czekoladowo-kakaowe niczym napój dla dzieci, delikatnie słodkie. Trochę za mało wyraziste, niemniej ogólnie w porządku. Najbardziej cieszy mnie fakt, iż nie czuć rodzaju substancji słodzących. Brak poziomu słodyczy charakterystycznego dla słodzików też trafia do mojego serca.

Ocena wystawiona czekoladowemu Riso Zero nie jest równa ocenie wariantu pełnokalorycznego. Zaprezentowany dziś ryż na mleku osadziłam w kontekście deserów tego typu, nie zaś wszystkich. W takim ujęciu wypada świetnie. Ponadto uważam, że jest najlepszy z nowej-starej serii Mullera.

Ocena: 5 chi


Skład i wartości odżywcze:

Opis: Deser mleczno-ryżowy z 15% sosem o smaku czekoladowym. Zawiera substancje słodzące. Zawiera co najmniej 40% mniej cukru niż zwykły deser mleczno-ryżowy.

Skład: mleko pełne, woda, maślanka, ryż 6,7%, skrobia modyfikowana, kakao w proszku 0,6%, czekolada 0,1%, sól, substancje zagęszczające: guma guar, karagen; substancje słodzące: acesulfam K, aspartam; aromat. Może zawierać zboża zawierające gluten i soję. Zawiera źródło fenyloalaniny.

Kalorie w 100 g: 70 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 2,1 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone 1,4 g), węglowodany 10,1 g (w tym cukry 3,2 g), białko 2,8 g, sól 0,23 g.

Gdzie kupić: Biedronka (oferta czasowa)

Cena: 1,99 zł

14 myśli na temat “Muller, Riso Zero O smaku czekoladowym (bez dodatku cukru)

  1. Nie lubię dwuwarstwowych deserów, tym bardziej czekoladowych, więc skusiłam się tylko na wersję naturalną. Wiem, że dla Ciebie niska słodycz to zaleta, ale dla mnie dopiero po dosłodzeniu deser był zjadliwy, a nawet całkiem smaczny.

  2. Bardzo mi podeszły te desery (No wyjątek to cynamon) ale to już osobista awersja do tej przyprawy to sprawia. Ten czekoladowy jest naprawdę mój. Wprawdzie faktycznie gęsty nie jest, ale dla mnie to plus :) mogę wtedy dodać ugotowany ryż dodatkowo lub dosypać lub dochrupać np czekoladowe płatki i się nie zapchać :P przypomina mi Monte. Polecam Ci gorąco aromaty (tak nazwane są na stronie sklepu) słodziki krukam karmel, banan, czekolada i CZEKOLADA orzech które uwielbiam i zamawiam stale jako dodatek do jogurtu i, mleka, twarożku. Odkąd je odkryłam, żadne smakowe przetwory mleczne nie istnieją, bo smakiem tym wymieszanym ze słodzikiem nie mogą się równać. Już 3 krople wystarczą a czasem i to nadto więc produkt bardzo wydajny i wart ceny ;)
    Cena deserów riso zero zachęca. Ostatnio wracając do domu dorwałam 2 wystawione paletki więc po wyjęciu cynamonowych mam ładny zapas :) gdzie nie udam się zostają te wstręciuchy w moim odbiorze ;) szkoda że tak trudno dostępne są, bo kocham kaszke ryżowa proteinową ehrmana a ten deser jako zamiennik jest idealny :* no i mam 3 w cenie kaszki ;) nie kupuję jej dla konsystencji więc riso zero sprawdza się super smakowo.
    Czekoladowe do złudzenia przypomina mi Monte co stanowi dodatkowy atut

    1. Ja, z kolei uwielbiam usuwać głupie nicki i linki z komentarzy, które powstają tylko po to, żeby człowiekowi zapłacono 5 gr za szeptankę. Bez tego życie byłoby nudne.

  3. Czy ktoś wie, gdzie można dostać ten deser? Kilka biedronek obleciałam. Bezskutecznie ;) Helpunku!

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.