MW Food, Łowicz Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno

Odkąd prowadzę blog, przewlekłe desperackie poszukiwania słodycza czy też innego produktu deserowego przydarzyły mi się wyłącznie parę razy. Nie zawsze kończyły się sukcesem. Doskonałym przykładem długo gonionego króliczka są sezonowe i limitowane powidła śliwkowe z kakao marki Łowicz, czyli Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno. Kiedy pojawiły się na rynku, nie byłam nimi zainteresowana. W momencie, w którym zainteresowanie nie tyle nadeszło, co wjechało we mnie niczym rozpędzony pociąg w zaskoczonego trolla leśnego, powidła zniknęły ze sklepów. Nie pomogły prośby o znalezienie choćby słoiczka wystosowane do znajomych z innych miast. Niczego nie wniosło napisanie do producenta.

Powideł śliwkowych z kakao Łowicza szukałam przez rok lub dwa. Kiedy już zaczęłam godzić się z myślą, iż odeszły bezpowrotnie, ponownie znalazły się na regałach. Przeczuwając niepowtarzalną okazję, upolowałam od razu dwie sztuki (z trudem powstrzymałam się od załadowania do koszyka trzeciej). Śniłam o doskonałej kompozycji smakowej śliwek w czekoladzie i bajecznej konsystencji unikalnej dla powideł.

MW Food, Łowicz Śliwki Węgierki Cacao DecoMorreno, copyright Olga Kublik

Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno (Łowicz)

Śliwkowe powidła z kakao mają przepiękny głęboko powidłośliwkowy kolor. Podczas mieszania zawartości widać kawałki owoców. Wnętrze słoika zdaje się obrazować moje marzenia. Jest kleissste, gęssste, zwięzłe, spójne. Przywodzi na myśl pokaźną miskę śliwek wysmażonych na powidła przez babcię specjalizująca się w domowych przetworach. Apetyt rośnie, choć jeszcze nie zaczęło się jedzenie.

Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno marki Łowicz (MW Food) dostarczają 208 kcal w 100 g.
Porcja powideł śliwkowych z kakao do deseru skyrowego waży 30 g i zawiera 62,5 kcal.
Kakaowe powidła śliwkowe z Cacao DecoMorreno *Łowicz* ważą 290 w słoiczku.

MW Food, Łowicz Śliwki Węgierki Cacao DecoMorreno, copyright Olga Kublik

Długo wyczekiwane Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno pachną bajecznie czekoladowo, a dopiero potem śliwkowo. Oddają esencjonalne owoce skąpane w czekoladzie. Kwaśność splata się ze słodyczą. Ta druga niby jest delikatna, a jednak prowadzi do mdlenia w gardle.

Porcja powideł śliwkowych z kakao (30 g) pięknie zabarwia skyr naturalny na jasny, brązowaway, matowy fiolet. W deserze widać sporo małych kawałeczków owoców, głównie skórek. Aromat ulega zmianie, wszak teraz jest przede wszystkim kwaśny, powidłowy. Zawiera domieszkę naturalnoskyrowości. Kakaowość jest subtelna. Słodycz nadal mdli, wymierzając policzek wielomiesięcznym marzeniom.

MW Food, Łowicz Śliwki Węgierki Cacao DecoMorreno, copyright Olga Kublik

Skyr z powidłami śliwkowymi z kakao Łowicza daje się poznać jako bajecznie gęsssty, aksamitny, kremowy ze skrawkami owoców. Skleja zęby jak na nabiał wysokobiałkowy i beztłuszczowy przystało. Jest lepką, kleistą masą, inną jednak niż serek homogenizowany. Nie implikuje wrażenia pokrewieństwa z serkiem.

Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno połączone ze skyrem naturalnym smakują przede wszystkim kwaśnymi śliwkami. Podczas degustacji pierwszego słoiczka zapisałam, że odczuwam nawet nie kwasek, lecz kwas. Pomyślałam wówczas o niedojrzałych, kwaśśśnych, lekko wykręcających ryjec śliwkach z sadu. Kakao znalazło się w domyśle i na marginesie, skądinąd razem ze słodyczą. Gdybym nie znała nazwy powideł, w ogóle nie wiedziałabym o obecności kakao.

Wraz z kwaśnością w powidłach z kakao Łowicza znalazła się cierpkość. Skyr wprowadził naturalnojogurtowe tło. Całość przywiodła mi na myśl kwaśny koktajl mleczny z dużej ilości niedojrzałych śliwek i popłuczyny kakaowej. Odnotowana w zapachu czekolada zdecydowanie nie pojawiła się w kompozycji smakowej. Szkoda, bo deser o smaku śliwek w czekoladzie byłby sztosem.

W trakcie degustacji pierwszego słoiczka Śliwek Węgierek z Cacao DecoMorreno byłam nastawiona do produktu dużo gorzej. Może dlatego, że doznałam sporego rozczarowania smakiem. Podczas degustacji drugiej sztuki byłam już przygotowana na wrażenia. Udało mi się nawet odnotować kakao. Nie słodkie i dziecięce, lecz prawdziwe, surowe, niealkalizowane (co przy okazji pasowało do kwaśśśności produktu). Słodycz uznałam za odpowiednią – na tyle wysoką, że nie musiałam dosładzać, jednocześnie na tyle niską, iż powidła doskonale wpisały się w okres niechęci do słodkich tworów.

Serię degustacji odbytych dzięki pierwszemu słoiczkowi Śliwek Węgierek z Cacao DecoMorreno Łowicza mogłabym zatytułować Zawiedzione marzenia. Powidła okazały się morderczo kwasowe, cierpkie, niby mało słodkie, a jednak mdlące, na dodatek może i śliwkowe, ale na pewno nie kakaowe. Ocena końcowa wyniosła 2 chi ze wstążką.

Wieczory poświęcone drugiemu słoiczkowi śliwkowych powideł z kakao podniosły ocenę o połówkę. Nadal uważam, że nie są zbyt dobre, ale przynajmniej kwasek zafundował mi ukojenie w obliczu przesłodzenia latami prowadzenia bloga. Tak czy owak, do produktu na pewno nie wrócę. Powidła śliwkowe z piernikową nutą są nieporównywalnie (!) lepsze. Ciekawe, jak wypadnie wersja ze skórką pomarańczową.

Ocena: 3 chi


Skład i wartości odżywcze:

Opis: Produkt owocowy ze śliwek z dodatkiem kakao. Produkt pasteryzowany.

Skład: śliwki (sporządzono ze 182 g owoców na 100 g produktu), cukier, kakao o obniżonej zawartości tłuszczu(4%). Produkt może zawierać pestkę i/lub jej fragmenty.

Kalorie w 100 g: 208 kcal

Wartości odżywcze w 100 g: tłuszcz 0,8 g (w tym kwasy tłuszczowe nasycone <0,5 g), węglowodany 46 g (w tym cukry 46 g), białko 2 g, sól 0 g.

Gdzie kupić: Lidl (oferta czasowa + produkt limitowany)

Cena: 4,99 zł

8 myśli na temat “MW Food, Łowicz Śliwki Węgierki z Cacao DecoMorreno

  1. Nie jadłam powideł ponad 20 lat. Po spróbowaniu tych doszłam do wniosku, że dobrze zapamiętałam: powidła są fujka. Mimo, iż twierdzisz, że dwa pozostałe warianty są dużo lepsze, nie wiem czy się skuszę.

  2. Rozbawił mnie tekst o tym, że z trudem nie włożyłaś trzech słoiczków do koszyka, bo zauważyłam że u mnie za każdym razem kiedy myślę sobie dobra, pewnie nie będzie takie smaczne i biorę max 2 sztuki, okazuje się to moje życiowe odkrycie – patrz pudding z Lidla. Wynikało to z autopsji, ponieważ wcześniej myślałam „o to będzie petarda” odnośnie puddingu od Zott i wzięłam 10 sztuk od razu to w połowie pierwszego chciałam wyrzucić go przez okno.
    Niestety przy Lidlu wzięłam tylko wspomniane 2 i od tamtej pory NIE MA SZANS na znalezienie go.

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.